piątek, 8 maja 2009

Akademia na cześć Gazety Wyborczej z okazji 20 lecia walki o prawdę!

Pierwszy numer kupiłem na dworcu kolejowym w Koninie. Specjalnie przyjechałem wcześniejszym autobusem z Goliny. Byłem piąty w kolejce. Jarałem Carmena czekając aż pani kioskarka rozpakuje prasę.
- A może dla mnie braknie? - zastanawiałem się nerwowo i nawet rozważałem zmianę kiosku.
Nie brakło. Pierwszy w kolejce wziął "Przemysławkę" - drugi fajki, bilet i grzebyk, Trzeci Przegląd Sportowy, Politykę i coś tam jeszcze. Paniusia przede mną wzięła co prawda dwie Wyborcze, ale kupa była spora.
Kupiłem pięć. Jedną do czytania, jedną na pamiątkę a trzy - ot tak - dla samej przyjemności kupienia. Rozdałem w pracy za darmochę! To było 20 lat temu. O cholera!



Przez wiele lat starannie przechowywałem pierwsze 10 numerów. Przechowywałem i lubiłem sobie pozaglądać do nich czasem, choć drogi moje już się z linią Wyborczej rozeszły. Zawsze mi się podobało ile razy w tych pierwszych 10 numerach został walnięty w łeb Korwin Mikke.
Jakie czasy! Jacy wrogowie! Normalnie, poezja pasterska!
Szukałem. Nie mam. Albo ktoś mi porwał ( Michnikowszczyzna pewnie) albo po prostu zagarnąłem kiedyś jako podpałkę do pieca.

Potem Gazeta i jej Michnik ( każdy ma takiego Michnika na jakiego sobie zasłużył ) stoczyli się. No, ja też niejako przy okazji.
Uwaga! Info live by Golina - Ktoś na ulicy krzyczy Ave Cesar! - muszę to odnotować.
Bez konsekwencji!

Michnik stał się guru, jego kumple w rodzaju niskiego czułka - Cimoszko ( stali się guru )
O Kiszczakach i innych śmieciach und komuszych bandytach to w ogóle żal gadać. Gazeta Wyborcza stała się opiniotwórcza.
Czyli tworzyła kolejne centurie łykających uproszczoną do granic mozliwości uproszczoną wersję życia - kmiotów.

Geremek stał się brodatym bożkiem, Frasyniuk koncesjonowanym chłopkiem roztropkiem, Kuroń to w ogóle Carem.

A Jacek Kuroń to ciekawa postać i dla mnie, ale cóż moja opinia znaczy to jednak był gościu na duży plus. Szczerze? Nie mam żadnych argumentów, ale czuję, że dzisiaj by się przydał bardziej niż 100 Michników!

Dla nauki dam wam tutaj piosenkę Kaczmara, aby każdy przytomny pojął, że nie wystarczy raz przywalić w mur łbem, by na zawsze być tym całym guru.:



Akademia dla ...? No właśnie, dla kogo? Zapędziła się Wyborcza gnana szpicrutą Michnika. Zapędziła się w diabli wiedzą, jakie przestrzenie?
Pacewicz, Żakowski ( no w 88 w Res Publice - niezły przecież)
Co zostało?
Jakiś kurczący się biznes? Jakieś "jaba daba du...")
Widziałem dzisiaj w kiosku książkę Michnika. Taką samą kiedyś miałem. Czytałem. Nooo... a teraz jako prawie, że pointę wklejam piosenkę Bartka Kalinowskiego, przyznam, ze z łopatologicznymi ilustracjami. Innej nie mam.



Ktoś powie, że to przykre.

Nie!

Po prostu niczego lepszego nie mam na składzie.
Wspominając "Wyborczych" publicystów ze słynnej drugiej strony mogę dodać z dedykacją dla Piotra Pacewicza taką oto piosenkę:



I tyle!

Ale na dwudziestolecie - no, coś co naprawdę lubię - Za te kilka fajnych miesięcy, gdy za wyborczą "sznufałem" jak prosię za truflami.
Bo gdzie teraz jest tradycja wolnego słowa?
Przecież to tradycja!
Święta tradycja wolności!
Tradycja!!!

Albo nie, ważniejsze jest byśmy za zdrowie...mieli z kim wypić! Lechaim!

3 komentarze:

  1. No i bardzo dobra akademia. Swoją drogą dobrze, że nie robili takich fajnych akademii pierwszomajowych i innych za PRL-u, bo ludzie nie pozwoliliby na upadek komuny.

    OdpowiedzUsuń
  2. W życiu Wyborczej nie kupiłem i wcale nie żałuje.
    Na ową akademię wlazłem przez przypadek i co widzę?
    Pierwsze dwie piosenki wykonują nieboszczykowie, a w trzeciej, tej wykonanej przez człowieka żyjącego, występuje większość całkiem jeszcze żwawych osobników, którzy już dawno powinni być tam, gdzie są ci pierwsi wykonawcy.
    To ja poczekam z następnymi odwiedzinami na akademii do czasu, aż będzie to stypa, a nie impreza ku chwale i na cześć.
    A oglądanie tego skrzypka na dachu to jak ogladanie schnącego betonu.
    Tak samo interesujące.
    Tyle, że więcej czosnku.

    OdpowiedzUsuń
  3. zobacz koniecznie

    www.dziekujemy.pl

    OdpowiedzUsuń