niedziela, 7 lutego 2010

PO czyli liberalizm okolicznościowy

- Życie jest nudne! – Powiedział Abażur i zaczął rzuć kolejna gumę miętową. – Żeby choć, ale… tu przerwał i pociągnął z kufla suchego soku z holenderskiej marchwi.

Siedzieliśmy w milczeniu, bo co tu dodać? Marinio westchnął a Siwy przerabiał kolejną serwetkę na kulkę.

- Może zagramy w karty? – Zaproponowałem.

Popatrzyli na mnie ze współczuciem a Siwy aż westchnął ciężko.

- Grać w dzisiejszych czasach publicznie w karty gorsząc polityków, kobiety i małe dzieci?

- Przecież siedzimy w knajpie! Poza tym…. to może w bilard?

- Sprawdzałem, nie ma kijów – Marinio znowu westchnął i zaczął jakoś tak skrzeczeć, co wedle niego było zamiennikiem śmiechu.

- Jak to nie ma, pani Kasia nie ma pod barem…?

- Władza zarekwirowała w ramach prewencji

- Jak to w ramach prewencji, przeciw czemu? – Przyznam, że zdziwiła mnie ta konfiskata – Pani Kasiu, co jest grane?

- Ano tak. Przyszli szukać kijów do bejsbola, a że nie znaleźli to zabrali bilardowe i nawet od szczotki. Nie widzisz pan jaki syf na podłodze, a jeszcze Siwy mi tu kulki rozrzuca. A propos kulek. Też zabrali. Znaczy te bile od bilardu.

- Zabrali bile?

- No zabrali. Duży kaliber – Powiedzieli i zabrali razem z Ciapuchą.

- Co pani opowiada, zabrali Ciapuchę? Przecież on jest całkiem nieszkodliwy.

- Może i nieszkodliwy bo rencista, ale jego zabrali z powodu starodawnej afery hazardowej! Strach się bać!

- Z powodu afery hazardowej? Przecież on ma 800 złotych renty i jedno piwo przez trzy dni pije z oszczędności!

- To był pierwszy zarzut bo się dobrowolnie przyznał, że żyje za 800. Uznali to za prowokacje wobec władzy a potem jak chcieli go skuć wyszło na jaw, ze nie ma lewej ręki. Oni mieli taka tabelkę i w tej tabelce pisało „jednoręki bandyta”

- To prawda – Potwierdził Siwy rzucając na podłogę kolejna, zlepiona śliną kulkę – Zarekwirowali tez gazety. Zobacz, że na stojaku zostały tylko czasopisma.

Akurat patrzyłem gdy otwarły się drzwi i do knajpy weszło dwóch obcych, w uśnieżonych płaszczach.

- Niech będzie pochwalony liberalizm okolicznościowy!

- I Platforma Obywatelska! – Bez specjalnego entuzjazmu odpowiedziała Kasia

- A czemu telewizor zgaszony? – Zainteresował się niższy wieszając otrzepany ze śniegu płaszcz.

- Bo TVN24 śnieży

- O! – wyższy uśmiechnął się i cos zapisał w elektronicznym kajeciku. – A koledzy co, po pracy czy przed? – zwrócił się do nas i pociągając nosem zbliżył się do stolika.

- Po! – Marinio wzruszył ramionami – Co to w sumie was obchodzi? Siedzimy, pijemy sok marchwiowy, żujemy miętowe gumy…

- Chciałbym wierzyć i tylko dlatego, że dzisiaj sobota nie wprowadzę do lokalu psa tropiącego tytoń, alkohol i internet!

- Panie władzo! – Nie wytrzymał Siwy – Kiedy te okolicznościowe prohibicje zostaną zniesione bo takie życie jest cholernie nudne!

Ten cały siwy to naprawdę nie potrafi utrzymać pyska na wodzy.

Liebelicjanci skoczyli do nas jak te żbiki.- Dowody osobiste! Pesele 12! Odciski palców! Nazwiska! Adresy!

Ten wyższy zaczął mnie szarpać za powiekę pragnąc odczytać kod z siatkówki mojego oka.
Abażur chwycił go za nadgarstek i tym swoim syczącym głosem zapytał skromnie:

- Prać?

- Prać! – Odpowiedziałem i odepchnąłem agenta, aż się potoczył kłębkiem pod ścianę.



– Gwiazdy ostro świecą!

- Piękna noc! – Marinio podał mi manierkę z siwuchą. Zapaliliśmy skręty, a Siwy bawił się
rzucając w zaspy kulki zrobione z bardzo urzędowych papierów.

- Co krok to w mrok …Dodałem od siebie i rozeszliśmy się do domów.

2 komentarze: