poniedziałek, 6 grudnia 2010

A do mnie przyszedł Dziadek Mróz!

Budzę się rano po całkiem ślicznych snach, snach z aniołami, nagimi kobietami oraz jednym słoniem, który zaplatał się tam najwyraźniej na skutek lektury „Pawiego Tronu”

Patrzę na komórkę – 5:40.

Po cholerę tak rano, skoro budzenie nastawione na ósmą?

Oj, napiłby się człowiek gorącej wody z cytryną i z miodem, ze o wizycie w łazience nie wspomnę.

Wstaję i zaraz padam, potknąwszy się o diabli wiedzą co? Leżę z mordą na dywanie i psica dotyka mnie zimnym nosem do czoła. Pierwsza myśl, że wojna ale skoro lampka na przedłużaczu świeci czerwono to znaczy, że prąd jest.

Na wszelki wypadek zapalam świecę i widzę, że po prostu wpadłem w stertę prezentów!

Cholera, szóstego grudnia nawet jako dziecko nie dostawałem takich stosów prezentów. Szczerze pisząc, dostawałem prezenty symboliczne a przynosił mi je, jako "poznańczykowi" - Pan „Gwiazdor”

Odwijam pierwszy. Srebrny papier w gwiazdki und galaktyki. Jakaś, prawda, deska.
Wącham! Olej na desce, znaczy się obraz.

Zapalam dodatkowo, nie licząc się z kosztami lampkę nocną by się przyjrzeć, a już z chytrości takie mrowienie w palcach, że może Da Vinci albo inny Rembrant?

Chyba nie, bo to portret Waldemara Kuczyńskiego z żyrafą w tle. Gęba nawet podobna, ale żyrafa nie bardzo. Szukam autora. Oszem, jest podpis: „Autor nieznany - XXI wiek” Wsunąłem toto pod łóżko.

Paczka z książkami. Po samym zapachu czuć, ze książki przedatowane. Wystarczy przejrzeć tytuły:

„Wernyhora, czyli problem chorób wenerycznych w dwudziestoleciu międzywojennym”

„Moliera wychodek, czyli Kałmucy górą!”

„Szpak, ptak wiosenny”

„Na przykład Plewa”

Plewę jedną znałem, poszła w nauczycielki choć w liceum na lekcji geografii albo historii- nie pomnę - nie potrafiła wskazać Polski na mapie Europy. Wieszczka czy co?

Wepchnąłem ksiązki pod łóżko i rozpakowałem taki maleńki pakuneczek, który uwierał mnie w żebra. Kubek! – W środku był całkiem zwyczajny kubek bez żadnych znaczących obrazków czy napisów.
Bywa i tak.

Została ostatnia paczka a właściwie paka. W środku łuk, strzały i tarcza. Ucieszyłbym się gdybym najpierw nie znalazł paczki z naklejkami na tarczę.
Nie napiszę kto był na tych naklejkach, bo życie oraz zdrowie jest mi bardzo miłe. Tyle, że – no znacie te gęby z TV. Bardzo szeroki zakres - Od rewolucji, przez wojnę domową, aż do trzeciej światówki.
A bełty białe!
A pióra czerwone!

Wepchnąłem łuk z dodatkami pod łóżko. Diabli nadali!

Ubrałem szlafrok i gniotąc w dłoniach ekskluzywne papiery udałem się do łazienki.

-Łaaaaa!!! – Nadepnąłem na coś. Krew się leje, a z bosej stopy wystaje kawałek kości.
No... z wczorajszego obiadu resztka, a na obiad była golonka.
Zasadzka słodkiej psicy Różyczki, która stoi sobie w drzwiach, patrzy na mnie i macha wesoło ogonem.

Jak tu ją winić? Chyba za to, że wpuściła Dziadka Mroza z tymi prezentami.
Zapalam światło w pokoju gdzie sypia Różenka.
Wszędzie psie zabawki, kości, talerze z przysmakami a każdy talerz z prawdziwej porcelany, a każdy przysmak umajony wiosennie.

Cholera, psa mi przekupił Dziadek Mróz!
Bywa i tak!

10 komentarzy:

  1. Jacku,
    Znowu się zaszyłeś.Napewno będę Cię odwiedzać.
    Tekst fajny , jak zawsze:)
    Uściskaj Algę , z takim "chimernym" chłopem to Ona chyba lekko nie ma:))
    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jaja! Dawno nie byłam i ta maszyna zapamiętała O matkę!:))
    Chyba wiesz kto to?:))
    Jeszcze raz pozdr

    OdpowiedzUsuń
  3. O widzę, że Jacek Cię nie poznał. Sorry Marto...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli jesteś Mart a a nie jakimś Stopczykiem to padam na ziemię czarna i... ( leżę to pisać nie mogę !!! O cholera jasna...
    Przepraszam i lubię! Wybacz!!!
    Jacek

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! (A "Pawi tron" też niezły.)

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  6. Jacku!
    Dobre to "oddal się w pokoju':))

    OdpowiedzUsuń
  7. Licencja poetycka, ze się tak ordynarnie wyrażę. Ale czy ty to Ty?

    OdpowiedzUsuń
  8. Tygrysie

    Pawi tron czyta się jak bardzo dobrą powieść. swoją droga przy tych dzielnych mogołach taki Machiawelli to jest pikuś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jacku!
    Ja to Ja:))
    Spróbuję się odczarować.

    OdpowiedzUsuń