Jeśli ktoś oglądał film Romana Polańskiego "Ghost Writer"- ze zrozumieniem, może dojść do wniosku, że nigdy nie było dwóch stron konfliktu, przynajmniej w zmaganiach, które dotknęły setek milionów ludzi po zakończeniu tzw. Pierwszej Wojny Światowej.
Ot, zabawa w masakrę!
Patrząc dzisiaj, na wariackie działania, srających ze strachu światowych przywodców, polityków i dziennikarskich głupków gotowych poprzeć i usprawiedliwić każde świństwo, opatrzone naklejką "Made in USA" albo "CCCP" mam wrażenie, że jeszcze raz muszę obejrzeć film Polańszczaka.
Oglądałem przed chwilą w TVN24 jakiegoś łysego debila, który powołuje się na prawa do wygłaszania swojej opinii, z takiej oto racji, że płaci podatki, choć tak naprawdę żre pieniadze , moje i milionów innych, także tych, którzy nawet nie wiedzą, kim jest "łysy debil", ludzi.
Obrzydliwa, zakłamana do imentu egzekucja wykonana przez amerykański reżim, jest czymś tak obrzydliwym, że przewraca moje rozumienie świata na nice.
Obrzydliwość!
Ja już od dłuższego czasu nie oglądam tego g..... tvn24 są stronniczy razem z tzn. gadającymi głowami i wszelkiej maści eksperci wszystkich do jednego wora, a wór do jeziora
OdpowiedzUsuńZgoda. Żaden z tych panów nigdy nie był moim wielkim faworytem, ale to rzeczywiście jeden z nich załatwił obrzydliwie.
OdpowiedzUsuńW dodatku kurewsko mnie to niepokoi, że teraz wśród tych pedałków nastała być może moda na twardość i cynizm. Furda prawa człowieka, skoro mamy joysticki, drony i dobrze opłaconych zbirów!
Kurwwwwwww... że się tak wyrażę - nie podoba mi się to jak cholera i niepokoi toże jak cholera!
Co innego Twoja notatka, of course.
Pzdrwm