- Klęska, po prostu klęska! Muszę wam powiedzieć, że nawet go lubiłem, bo jakoś tam się odróżniał od tej bandy, ale teraz…
- A dla mnie to był od zawsze pyszałek. Widzieliście, jak w studio się rozsiada? W domyśle, ze trzeba na niego patrzeć. Ważniak i pyszałek!
- Macie racje. Okulary na nosie, chociaż bez okularów też widzi. Taki z niego pyszałek, masz rację, że pyszałek. A teraz to już mu całkiem odbije, bo nie wie biedaczyna, że już się skończył!
- Panie Redaktorze, skąd on ma to wiedzieć, skoro on książek całkiem nie czyta!
- A skąd wiecie, że nie czyta?
- Nie widziałem nigdy, żeby czytał, a poza tym, gdyby czytał, wiedziałby że się wczoraj skończył i nie rozsiadałby się dzisiaj w telewizji, jak jakis lord. W książkach są różne takie przykłady, że na przykład…
- Karierowicz!
- Dyzma polskiej publicystyki!
- Lizus!
- Spójrzcie na mnie a potem na jego zdjęcie, które trzymam w dłoni. Czy ja nie jestem przystojniejszy? Na kogo Miedwiediew powiedział „charoszyj malczik” ? Zresztą co to za sukces w sumie, skoro musiał się prosić o wywiad?
- Prawda, nawet był w USA! Swoją drogą dziwne, że dostał wizę. Takie nic!
- Powtarzam jeszcze raz, że to jest jego klęska! Teraz mu tylko został Papież i ten z Chin, jak mu tam?
- Eeee…nieważne! W każdym razie jest skończony, bo gdyby teraz przeprowadził na przykład, wywiad z naszym Bronkiem, od razu można pisać i mowić, że zjeżdża po równi pochyłej.
- Że się stacza!
- I zatacza! He…he… Tak mi się zrymowało! Napisałem dzisiaj rano list do Obamy – spójrzcie – cały po angielsku, ale ten fragment specjalnie dla was przetłumaczę „ Drogi Prezydencie Stanów Zjednoczonych… dobra, a nie, to tutaj: „czy ma Pan świadomość, że rozmawiał Pan z szefem portalu internetowego, znanego powszechnie w kregach ludzi inteligentnych pod nazwą „Psychiatryk24”? Adres mojego bloga jest taki… etc…
- Dołożyłeś!
- Jesteś najlepszy!
- Jesteś genialny!
- Wojtek!
- Co?
- Szef cię wzywa!
…
- Ciekawe, czego stary chce od Wojtka? Przecież, powiedzmy sobie szczerze, Wojtek się skończył!
- Bufon!
- Na pewno dostanie zadanie, które go przerasta!
- Cicho, wraca.
- I co?
- A co ma być? Dostałem zadanie. Wywiad, mam przeprowadzić wywiad z jednym takim.
- Z kim?
- No z kimś takim. Ale Barcelona wczoraj…
- Panie Wojtku!
- Ale Barcelona wczoraj…
- Wojtek, sekretarka cię nawołuje!
- Dżizas! Pani Beato, później!
- Panie Wojtku, nic nie później! Dzwoniłam i pan Janke powiedział, że ma czas dzisiaj od 15:45 do 16:30. Musi się pan zbierać!
- Cholera - To istny dom wariatów! Ja nawet pytań nie mam! Psychiatryk, jak bonie banie!
Jacku, jak zwykle świetne i co za znajomość komunikacji niewerbalnej? Mahrabian dał by Ci rekomendację. Aha, i jeszcze jedno nisi in questione: nie wypuszczaj pszczół, bo niosę mjut for Christopher.Pozdrów Algę - fajna dziewczyna, polubiłam ją. Pozdrawiam:
OdpowiedzUsuńVeronique de Frejus