sobota, 3 sierpnia 2013

Straszna nasza Polska cała!

Premier Tusk, jako wyjątkowo ohydny, określił czyn jakiegoś oszołoma, który strzelił w pysk funkcjonariusza jednej z telewizyjnych szczujni. Moim zdaniem, ohydni są przede wszystkim „nasi” łże dziennikarze, przez ludzi wydelikaconych do absurdu, nazywani funkcjonariuszami medialnego ścieku. Mniejsza z tym.

Uderzył. Wpłynęło oskarżenie. Odbędzie się proces i napastnik zostanie ukarany. OK. Każdy akt przemocy powinien być karany i napastnik winien ryzyko odsiadki wkalkulować w swój wyczyn.  Ale co tu ma Premier do gadania? 

Obrywanie po pysku to nie jest jeszcze najgorsza opcja w podobnych przypadkach – Ośmielę się zauważyć.

Namnożyło się ostatnio postaci, które można zamknąć w niezobowiązującym zbiorze pod łatwą nazwą „stary a głupi” Piję tu oczywiście do księdza Bonieckiego, który wylazł z tego zbioru, doszlusowując do grupy „zwariowanych staruszków” W obydwu grupach trwa zawzięta walka o „żółtą koszulkę lidera” Aluzję do tzw. „żółtych papierów” uważam za uzasadnioną.

I na koniec straszliwy pokaz kibiców Lecha Poznań w Wilnie. Wyborcza donosi z rozpaczą w kilku akapitach, że kibole odśpiewali pod Ostrą Bramą polski hymn, a następnie wznosili okrzyki – Polskie Wilno! Kolejorz! Kolejorz! – jeszcze pono deklamowali fragment poematu Mickiewiczjusa na stadionie! Ohyda! – Prawda, że ohyda?

Obejrzałem te ekscesy na Tubce. Mój podziw wzbudziło to, że kibole znają prawie cały hymn. Błądząc historycznie, przecież opowiadają na błądzenie litewskie, które nie głosami kiboli, a polityków, neguje oczywistą, polityczno–kulturalną, polskość Litwy. Co tu się czepiać kiboli?

Lepiej porazić ich ideą Rzeczpospolitej – Mogliby wówczas wznosić neutralne narodowo okrzyki w rodzaju:

„Warszawa! Wilno! Lwów i Kraków! – Rzplita dla wszystkich, nie tylko dla Polaków!”

„Gdańsk! Lwów! Królewiec i Warszawa – Rzeczpospolita to wspólna sprawa!”

„Szczecin, Wrocław, Kamieniec Podolski…

I tak dalej, i tak dalej…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz