piątek, 10 lipca 2009
Krzyżacki twitter. Lew Nemejski
Idzie sobie do darmowej und misyjnej, internetowej kawiarenki krzyżak Pimo. Rycerz zakonny średniej wielkości, śpiewając swoje krzyżackie przeboje w rodzaju: „sza la la la la …romantica!” i za każdym razem jak dojdzie do ostatniego „la” jak nie przywali stalową rękawicą w mur!
I ceglany tuman się wzbija!
I słudzy zakonu chowają się po kątach!
Idzie sobie krzyżak Pimo poblogować, poswawolić na internetowych stronach głupich Polaczków i innych Żmudzinów - takich i owakich- Oczywiście.
W chlebaku ma jasny warkocz pewnej Jolanty. Trochę to obrzydliwe, ale uwielbia zabawiać się tym warkoczem nad klawiaturą. Bywa i tak.
Wchodzi. Siedzą rycerze w stal zakuci. Cisza.
Tyle, że klikają a nad nimi Wielki Mistrz z sękatym kijem w łapsku.
- Niedobrze – Pomyślał Pimo i cichutko usiadł na swoim miejscu.
-Co piszesz? Co piszesz w stal zakuty debilu?! – Wścieka się Jungingen i w pysk żelazny wali!
- Niedobrze! – Ponownie pomyślał Pimo.
- Już masz pało zakuta minus 6 liter. Co się skróci? Żebym ja cię nie skrócił o to, co wiesz… Jeszcze tu linka trzeba wstawić!
A ty, z czego rechoczesz? Pokaż!
Czyta: „W Toruniu, a w Krakowie dopiero w niedziele. Coś by się napisało :-)”
- Wybierasz się do Krakowa? A po jaką cholerę, że spytam?
Wielki Mistrzu, ale ja się zmieściłem w 140 znakach! Aaaała,,,,
- Jeszcze raz powtarzam, że twitter to jest poważna sprawa. Polscy rycerze niestety, a przykro mi o tym mówić, opanowali blogosferę. Ale to nic nie znaczy, albo znaczy tylko to, że oni nie nadążają za duchem czasu! Już myślałem, że jesteśmy całkiem w dupie, ale odkąd ze słodkiej Francji przybył Eric de Mistevi przecież nabraliśmy otuchy. Nabraliście otuchy dzielni, twitterowi krzyżacy?
Odpowiedziało mu tradycyjne krzyżackie: Yes! Yes! Yes!
Nasz dzielny Pimo wreszcie skojarzył o co chodzi. – Ołlalala! – Pomyślał i oblał się zimnym potem, albowiem znany był z tak zwanej „barokowej frazy” i nigdy jeszcze nie zmieścił się nawet w 14000 znakach.
Mistrz tymczasem odczytywał przygotowane przez rycerzy zakonu twitty. Jednego pochwalił a innego wyśmiał jak prosiaka.
- Pimo! – Jungingen zauważył naszego bohatera – Ty znasz Zawiszę i tego drugiego bloggera z Goliny. Jak mu było?
- Wielki Jungingenie! Znam jeno Jareckiego, Triariusa i Aspika! Nie obcy jest mi też Referent z Bulzakowa, ale Zawiszy Czarnego nie znam! Znałem, ale odkąd wyzwał mnie od Azraela….
- Azrael z Flandrii siedzi obok ciebie i smaruje żywoty centrowych und lewackich świętych! Boczycie się o tą Jolantę, której ty przechowujesz warkocz a on jej różową golarkę do golenia cipy. Musisz wreszcie dojrzeć!
- Jak dojrzeję to spadnę! – Odpowiedział na chybcika Pimo i zaczął stawiać swoje literki.
- Zawisza Czarny jest brudasem i ma nieświeży oddech z powodu jedzenia pizzy trzeciego sortu. Zawisza to chytrus i głupek. Typowy PL rycerz!
Ledwie kliknął a już zyskał odpowiedź:
- Jestem w domu. Jak wyjdę na dwór z mieczem to lepiej spieprzaj!
- Nie uciekaj! - Wielki Mistrz przytrzymał go za ramię.- Tu jesteś bezpieczny! Spokojnie – Zwracając się do szeregów krzyżackich twitterowiczów odchrząknął i rzekł:
- Moje drogie Niemiaszki und goście z innych dziwacznych krajów, że wymienię Italię, która jest niczym kozie wymię.! Sami widzicie, że lekko nie jest albowiem namnożyło się rozmaitych „blipów” i „slipów” My tez popełniliśmy błąd i rozleźliśmy się po świecie jak jakieś kundy - za przeproszeniem. Dopiero, gdy przybył do Malborka dzielny Eric de Mistevi, wyprostowaliśmy nasz krzyżackie ścieżki i teraz wraz z innymi lemingami…
- Przepraszam, że spytam, ale gdzie jest Eric de Mistewi?
- Eric? Ponoć został zjedzony przez polskiego misia! Eric? Jaki Eric?
- Panie wielki Mistrzu - Mama! Znaczy się „mam”!
- Co masz? Erica odnalazłeś?
- Nie! Znalazłem japoński starodawny film, który się nazywa:
„Twitterowicz Iczi”
- A ja mam „ Siedmiu twitterowiczów”!
- A ja mam jakiś film z Clintem Eastwoodem ale nie pamiętam tytułu!
- A ja mam trzy komedie z Niesiołowskim na DVD!
- Cisza! – Ryknął Jungingen i potoczył wzrokiem po obecnych na sali rycerzach.
- Drze się i drze jak jakiś opętany Ojropejczyk – zamarudził Alfons – brudny choć dzielny Burgundczyk
Wielki Mistrz podszedł do okna i na zaparowanej szybie nasmarował stalowym paluchem:
„1. LEW NEMEJSKI” - Tyle zadań a tak mało ludzi!
- Dobrze, że piątek! Vivat wolność! Vivat Tusk i Platforma Obywatelska! – Odczytał na głos za jego plecami jakiś kujon.
Mistrz przytknął krzyżacki nochal do zimnej, zaparowanej szyby. Patrzył na ludzi uciekających przed deszczem i westchnął.
- LEŃ NICEJSKI – odczytał koślawe litery nasz dzielny krzyżak Pimo i zapisał wszystko w kajeciku, a potem sam siebie pociągnął za ucho.
Ech życie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
J.J.
OdpowiedzUsuńTo Ty takie bajki Dziecku opowiadasz? :)
Fajne!
Wiesz,tak sobie pomyślałam,że ci admini z Salonu
OdpowiedzUsuńto jednak ciemni są.
Leski wrocił,bo ląduje za kazdym razem na SG.
I tak powinno być.Powinni być tacy,którzy mają
status gwyazdy,Ty też taki jesteś,i tacy którzy
aspirują,aspiranci znaczy się.
Zostają gwiazdą po odpowiedniej liczbie kliknięć
i stażu.
A oni robią groch z kapustą i wcale im to na dobre nie wychodzi.Ale to nie moja firma :)
Marto droga!
OdpowiedzUsuńPierwsza rzecz. Spójrz po prawo na moich polecanych. Wyrus, Aspik, Telemach, Igła, Triarius, Bulzacki, Paliwoda - no plus Jarecki.
Zobacz. Ośmiu pisarczyków. Wedle mnie wartych razem tyle co cały S24. Reszta to pindolenie. Tutaj brakuje odsłon itd. Ale czy my zarabiamy na tym cokolwiek? Nie!
Tam dominuje szarość. Gdyby zniknęli Leski, Terlikowski, Barbur, Major i może jeszcze z 10 innych - poszłoby to w diabły całkiem.
Odszedłem dlatego, że nie pozwolę by jakieś pudelki mnie ustawiały na SG.
Pozdro!
Ależ ci najlepsi znikają,lub pojawiają się coraz
OdpowiedzUsuńrzadziej.
Obserwowałam Salon jakiś czas,potem odważyłam się komentować i pochlebiam sobie,że bezbłędnie
wyczułam najlepszych,najciekawszych,niebanalnych.
Formuła Salonu jest dobra,pozwala obserwować
wiele dyskusji naraz,ciągle coś się dzieje,wchodzą nowe notki.
Popsuło się od sprawy Kataryny,oczywiście bez jej winy.Chyba Janke został przyciśnięty przez
jakichśtam,wzrosło zainteresowanie chętnych do
powtorzenia jej sławy,admini poczuli pieniądze.
Zjawili się różni.Jakaś Wodzianna,która szarogęsi się od pierwszego wpisu,potem inni,ktorych nie pamiętam i młodziutka Nathii,
ktorej wydaje się,że to jest ten Salon,o ktorym
slyszała tyle dobrego.
Żałuję bardzo bo już się przywiązałam,a wiesz,że
kobiety są bardziej lojalne :)
Tekst jest tekst. Nie ginie i nie zależy od widzimisię jakiegoś ancymona.
OdpowiedzUsuń1. Za dużo ewidentnej agentury i prowokatorów takich jak Oda czy ten nieszczęsny Amsterm, ze o Barburze nie wspomnę. Sam Barbur starczy za powód by tam nie pisać. O czym tu gadać? Przecież to zwykły prowokator! Admini go trzymają to niech się napchają tym szajsem.
Zły jestem jak o tym pisze. Sorry.
Wiem, że kobiety są lojalne, kochane i w ogóle.
Też na to nie zwracają uwagi...Beznadzieja
Pozdro
Fajne, że pochwalę.
OdpowiedzUsuńI dzięki za pochwalną wzmiankę.
Również dziękuję za dobre słowo; niezasłużone co prawda, na wyrost, ale skoro autor tak twierdzi, to nie będę przeczył ;)
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu zastanawiam się, co stoi na przeszkodzie, żeby zacząć raz jeszcze, to znaczy zebrać się kupą w miejscu, które z jednej strony będzie spełniało warunki - powiedzmy - pierwotnego S24 (zgoda użytkowników na minimum cywilizacyjne, a poza tym pełna otwartość; forum do rozmowy), tylko że już bez dziennikarskiego lansu i zarządzania przez Parakaleinów itp. (czyli tego, co przemyca dzisiejsze mainstreamowe S24). Ludzie porozchodzili się w różne strony i to samo w sobie nie jest złe, ale jednego miejsca, gdzie można by się było spotkać w danej chwili nie ma.
Nie robiąc wielkich planów i nie przewidując sukcesu, dlaczego nie zacząć - ponawiam pytanie - raz jeszcze? Jarecki, masz lepsze netowe rozeznanie. Co Ty na to?
Z pewnością można. Na razie można zacząć na bazie indywidualnych blogów, tak jak to robimy w tej chwili. Nie znam się specjalnie, ale chodzi mi o wspólną stronę ( blog?) gdzie pojawiały by się zajawki tekstów kierujące na blogi, gdzie by sobie siedziały linki do rozmaitych zaczętych czy zakończonych pisanin. Gdzie byłoby też miejsce do wspólnej gaduły. Może metodą prób i błędów? Albo coś w rodzaju internetowej gazety ?
OdpowiedzUsuńTaki "spis treści" byłby idealny; koncentrator blogów, czy jak to się nazywa. Ale ja ciągle myślę też o czymś takim jak TXT, czy inny portal społecznościowy. Zbudowany wokół nazwisk netowych z dużą sferą wolności debaty, tak aby było miejsce, żeby nie wchodzić sobie w drogę, jeśli przypadkowo przyjdzie pisać obok jakiegoś majora, czy innego cymbała.
OdpowiedzUsuńCo dziś musiałoby się zmienić na TXT, żeby ludzi nie odstręczało branie w tym udziału? Przecież to miejsce ma potencjał, żeby tylko uzgodnić warunki gry z właścicielami. Chyba że się mylę? W razie czego możemy pogadać by mail. Artur, z tego co widzę, nie otwiera swojego forum, wszystko jest zamknięte.
Artur miał być wczoraj u mnie i mieliśmy ustalać co z czym, ale nie mógł bo coś tam. TXT można wyciągnąć z marazmu, ale nie za wszelką cenę. Mógłbyś spłodzić jakiś list otwarty :)))Nie wiem, sam w sumie nie wiem co robić?
OdpowiedzUsuńTrzeba by ściągnąć trochę wiary. Pomyśl nad tym spokojnie. Na S24 nie wrócę. Iwona twierdzi, że jak dokończy opowieść też się wynosi. Może faktycznie lepiej coś nowego?
Mam pod enterem krótki tekst z pytaniem, co dalej zamierza władza txt, ale waham się, czy w ogóle to ruszać. Moim zdaniem, gdyby Igła z Sergiuszem trochę się posunęli, wiele mogłoby się jeszcze zmienić. Boję się jednak, że to wszystko łatwiej by było zaorać i zbudować na nowo.
OdpowiedzUsuńPozdrów ode mnie Artura,kiedy już do ciebie dotrze,
referent
A kliknij! Co Ci szkodzi?
OdpowiedzUsuńJeśli będę jutro żałował, to wpadnę do ciebie, żeby wylać żale ;)))
OdpowiedzUsuńCzołem,
referent
Czołem Waszmościowie i Ichmościanki !
OdpowiedzUsuńZ tym krzyżackim twitterem to szpas i bujda. Bo oni po niemiecku to pisali, a tam niejedno słowo przekracza 140 znaków. Nawet nicki mieli takie, że sie nie mieściły, z tymi wszystkimi "von" i "und".
Więcej realizmu, kolego Autorze !
(To ja Aspik, tylko nie chciało mi się logować, jak to autorowi leniwemu).
Referencie
OdpowiedzUsuńA gdzie znikł Twój tekst?
W sumie takie odpowiedzi Sergiusza powodują chęć natychmiastowej ucieczki z TXT. Żenada wedle mnie.
Pozdro
Przeniosłem go do archiwum, bo nic dobrego z tego nie wyszło. Może źle zacząłem, może nie dość jasno. To drugie na pewno, ale weź tu napisz jasno, żeby nie wylać dziecka z kąpielą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
referent