piątek, 9 marca 2018

Album rysunków Niewolnika własnych genów


Dostałem wczoraj piękny prezent. Żona naszego nieodżałowanego artysty, podpisującego swoje rysunki: Niewolnik własnych genów, pana Adama Wycichowskiego przysłała mnie, niegodnemu, pięknie wydany album jego prac z lat 2009-2016. Gdy rysował dla nas, bo On dla nas, dla braci blogerskiej tworzył, wielu takich jak ja, wyczekiwało na kolejne jego dzieło, kolejny komentarz do naszej dziwnej, a czasami zabawnej rzeczywistości. Teraz, gdy przeglądam jego prace, uporządkowane w sposób ostateczny, mam wrażenie, że przechadzam się po moście czasu, bo to nie tylko humorystyczny komentarz do wydarzeń politycznych, ale przede wszystkim opowieść o naszych emocjach, nadziejach i rozczarowaniach. Poza tym, to także historia blogosfery, opowiedziana poprzez pryzmat konfliktów na ówczesnym Salonie 24 i nie tylko. Tamże logo i rysunki dla Szkoły Nawigatorów.

Na stronie http://adamwycichowski.se można obejrzeć rysunki, album, dwa filmy Niewolnika i zdjęcia stadionu, na którym reprezentacja Szwecji gra w piłkę nożną, a którą to arenę współtworzył jako architekt, pan Adam.
Bardzo żal, ale życie bywa w swoich okrutne. Coś znaczącego zostało. Coś, czym możemy samolubnie się cieszyć. Jeszcze raz serdecznie dziękuję.

Poniżej moje nieudolne zdjęcia okładki albumu i jednego z ulubionych rysunków, dziwnie pasującego do aktualnych dylematów naszej uroczej opozycji:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz