Najwyraźniej z racji
możliwego kryzysu, zewnętrzni wobec Polski szafarze dóbr wszelkich ponownie
rozsupłali sakwę ze złotem. To rozumne wobec faktu, że obecni beneficjenci
całkowicie zawiedli dopuszczając we własnym gronie do rebelii, do wypuszczenia
na pierwszą linię prawdziwych już idiotów i pałkarzy, nie nadających się do
żadnej tam polityki. Postępującej degradacji Platformy Obywatelskiej nie da się
już zatrzymać, zaś ani sklerotyczno-brodato-spurkowa lewica, ani skorumpowany
do cna PSL nie są żadnymi alternatywami. Chodzi bowiem o rzecz poważną, czyli
ujmując w skrócie o to, by nakłonić Polaków do kolejnych trzydziestu lat
tyrania na rzecz dobrostanu państw, tak hojnych wobec wyznaczanych przez siebie
nadzorców. Po to właśnie objawił się ten cały Gowin. Jego rolą nie jest
zostanie marszałkiem sejmu, stanięcie na czele mniejszościowego rządu, ani nic
podobnie głupiego i krótkotrwałego.
Jego rolą jest
stworzenie kolejnej w Polsce partii opartej na sile pochodzącej z zewnątrz. Do
takiej pracy zawsze u nas tłumy chętnych, o ile forsa i koncesje będą się
zgadzały. Wystarczy ogłosić łagodny konserwatyzm, wolnorynkowość,
konsyliacyjność, dumę narodową i przede wszystkim położyć nacisk na fakt, że w
trudnych czasach tylko rządy ludzi rozumnych i przewidywalnych mogą zapewnić
przetrwanie. Znajdą tam polityczne ukojenie obecni politycy opozycji mający
dość basowania dzisiejszym krzykaczkom i krzykaczkom. Wszyscy mądrale i
mądralki, dla których PiS jest emanacją socjalizmu, albo nie mogą z powodów
estetycznych znieść serwowanej przez obecną władzę propagandy.
Potem zacznie
się gadka o zgodzie narodowej, co w rzeczywistości oznacza, że wszyscy, którzy
godzić się z zaprzańcami nie chcą, zostaną chwyceni za pysk. W związku z takim
postawieniem sprawy i pisowscy koniunkturaliści, którzy są wszędzie i mają się doskonale,
dołączą truchcikiem, albo i w karnych szeregach. I tak dalej, i tak dalej…
Wyborcy dadzą się jak zwykle nabrać, ponieważ u nas panuje dziwne przekonanie,
że sama deklaracja jest już jakby czynem. A czyny będą, bo tak i na takiej
bazie fundowane państwo będzie jak najbardziej kompetentne do zaprowadzania
porządku w kraju nad Wisłą.
Czy ja opisuję mechanizm
zdrady? Oczywiście, że tak! Polacy są zdradzani od setek lat i tak się
przyzwyczaili, że życie nie pod rządami zdrajców mają za zmarnowane. i niepełne, bo przecież wszyscy wiedzą, że
inne nacje rządzą się lepiej, a skoro tak, logiczne się wydaje, żeby i nami
rządziły. Trochę po cichu, bo lubimy śpiewać hymn i po kielichu pysznić się,
jacy my tacy i owacy, a po prawdzie jesteśmy narodem gastabraiterów i
geszefciarzy. Drobne zyski, fałszywe miny i absolutna oraz powszechna
obojętność dla spraw publicznych i o dziwo boskich, oczywiście poza hucznymi
deklaracjami.
Pisanie o tym jest
pisaniem po nic. Ostatni raz to robię, ostatni raz dotykam kwestii, które do
mnie nie należą. Lepiej milczeć, żyjąc idiotycznym złudzeniem, że jakoś się
ułoży. Otóż, nic się nie ułoży, ponieważ nie ma takiej siły ani potrzeby, by
fundować wolność ludziom z natury bezwolnym. Mam tylko osobliwe szczęście, że
niezbyt długo będę na te rzeczy patrzył. Kto planuje trwać dłużej… Cóż, nie
moja to sprawa.
Bardzo dobrze że pan ten blog prowadzi. Ja na pewno będę zaglądał na ten blog.
OdpowiedzUsuń