Wszyscy wiedzą, że światem rządzi Rosja, a personalnie pan Putin. Rosjanie rozjeżdżają planetę saniami, nie bacząc na globalne ocieplenie. Trojka rwie, grzywy końskie rozwiane, dzwonki dzwonią, Natasza całuje Igora cała rumiana. A jak już się nacałuje do woli, a na mrozie nie wolno przesadzać, nim Igor napije się wódki i przegryzie słoniną, zaraz odbiera tajny telefon z Kremla i już wie, co trzeba spsocić na świecie, na białym.
Putin w złotej komnacie, na tronie, nóżki wsparłszy dla ogrzania o kark tajnego białego niedźwiedzia, razem z najgenialniejszymi szachistami światowych strategii rozgrywa niekończącą się partię o prymat. Nie strzelają tam tylko pieniste szampany, bo dla zdrowia zarządzono sok buraczany. W tym jednym szczególe światowe media liberalne się mylą.
Tam wybrano prezydenta USA i rządy wielu pomniejszych krajów, często dla niepoznaki rządy o antyrosyjskim zabarwieniu, a wszystko po to, by zaszkodzić jedynej sile, której pan Putin się obawia, a mianowicie Unii Europejskiej, z jej charyzmatycznymi przywódcami.
– Juncker, Tusk i ten trzeci – szepce Putin - … We śnie ich widziałem na Palcu Czerwonym.
- Chyba na placu – wyrywa się jeden odważny i słuch po nim ginie pod białą płachtą nieba.
Wyrastał nowy Napoleon, już śmiałą ręką dzielił Europę, już prawie roty żelazne zbierał, a także posiłki murzyńskie, ale kontener kamizelek odblaskowych wystarczył, by zerwać sny szybkie i ledwie zaintonowaną Marsyliankę po trzech wersach przerwać. Śmieje się Putin wesoło.
- Wieści z Polski, z Polski… - Wpada posłaniec rozogniony, w złotej pelerynie maskującej.
Każe mówić, niedźwiedź u stóp zaczyna się czochrać.
- Wymieńcie to bydlę – rzuca. – Nie, mówicie dalej, to nie o przywódcy tamtejszej opozycji – dodaje, widząc, że co gorliwsi ruszają ku drzwiom.
Słucha już spokojnie, niedźwiedzia wymieniają na brunatnego.
- Władza nas światem to ciężki kawałek chleba, a jeszcze ta Polska. Opozycja jednoczy się przez podział, ci znowu słabo reagują na nasze działania. Nie ma tam kogo na kogo wymienić, tfu!
Opluty niedźwiedź spogląda z nieskrywaną urazą. Jednak jego brunatność przypomina władcy o ekologii.
- Dość na dzisiaj bieżącej polityki – zarządza Putin. – Teraz zajmiemy się ratowaniem planety!
Twarze pogodnieją, genialni szachiści strategii zbliżają się śmiało z rulonami pomysłów, bo w czym jak czym, ale w ratowaniu całej planety mają wielkie, idące w dziesięciolecia doświadczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz