Roman Polański został zatrzymany przez szwajcarską policję na mocy amerykańskiego aktu aresztowania, który ma dziś 31 lat. Pojechał do Szwajcarii, by odebrać nagrodę za całokształt twórczości.
O samym akcie aresztowania…no cóż fakt, minęło od tego czasu wiele lat, on zapewne jest innym człowiekiem (na pewno starszym), a i pokrzywdzona, która podobno wybaczyła tamto zajście z przez lat, też jest inna i zapewne nie jest nastolatką.
Bronić tu Pogańskiego nie mam zamiaru, bo postąpił jak tchórz uciekając wymiarowi sprawiedliwości. W pewnym sensie tym aktem zniszczył sobie karierę wielkiej gwiazdy Hollywoodu, a to też jest kara za ten rodzaj tchórzostwa. Bo amerykanie wybaczają nawet największe skandale, jeżeli winowajca odpokutuje. To takie pomieszanie purytaństwa z sensacyjnością, które króluje w USA.
No, chyba, że chodzi o ich świeckiego świętego Kennedy’ego. No ale każdy naród ma swoich świeckich świętych, u nas np. jest ich dostatek…
Wracając do Polańskiego, cóż, tamto zajście było zapewne w jakiś sposób psychicznie powiązane, że mordem na Sharon Tate i ich nienarodzonym dziecku. Czytając biografię Polańskiego takie odniosłam wrażenie, no ale to jest jego punkt widzenia, zwłaszcza, że spisana, a raczej podyktowana przez niego samego.
Czy w końcu trafi do USA i odsiedzi wyrok?
Szczerze wątpię.
Jedno jest pewne, sam się ukarał, skazując na banicję od bajkowego świata Hollywoodu.
Muszę nadmienić, że jestem wielką fanką jego twórczości, żeby nie było.
Łoj Iwona...
OdpowiedzUsuńPzdrwm