Słabą narrację ma dzisiaj nasz Rząd w sprawie przygotowań do Euro, ze szczególnym uwzględnieniem prac drogowych. Zaczął w prześmiesznej, niedzielnej „Kawie na ławie” poseł ( Mów prawdę! ) Szejnfeld i teraz wszyscy z Premierem Donaldem Tuskiem na czele, powtarzają jej tezy bez żadnego opamiętania.
W skrócie polega to na tym, że ktoś ważny, najwyraźniej uznający mnie za durnia, występuje w telewizji i chwali się setkami czy tysiącami kilometrów już wybudowanych dróg, przy którym to sukcesie blednie i maleje problem z jakimiś tam odcinkami.
Przecież taka narracja została wyśmiana trzydzieści lat temu w skeczu kabaretu TEY. Pamiętacie Bolusia, który nie wymawiał „r” i wyszedł na scenę marudzić, że „tjaktoj” się zepsuł, bo mu kółko odpadło. Laskowik zaraz go wyśmiał, że traktor jest całkiem ok., ponieważ trzy koła ma dobre, a tylko jedno „odpadnięte”
Panowie propagandyści, zwracam wam uwagę, że to był skecz, taki żart, a publiczność nie ryczała ze śmiechu z Bolusia, który nie zna się na „tjaktorze” tylko z nachalności komuszej propagandy, która została przez kabaretowych autorów zgrabnie sportretowana.
I nic tu nie pomogą zaklęcia i zapewnienia, ponieważ traktor bez czwartego koła pojedzie bardzo słabo, a przeważnie wcale.
Mogę jednak pocieszyć ludzi z PO, oraz ich sympatyków, że „PO” jeszcze przez wiele, wiele lat będzie aktywnie obecna na polskich drogach. Przynajmniej jako napis na tablicach rejestracyjnych, aut zarejestrowanych w Poznaniu.
O, jest nowa opowieść!
To źli polscy przedsiębiorcy wespół w zespół, rzucili kłody pod nogi Chińczykom, a przy okazji naszemu dzielnemu Rządowi. Szanowni przedsiębiorcy z branży - Radzę wcześniej położyć się dzisiaj spać, bo sezon na kibiców i internautów najwyraźniej minął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz