Choćbym zbił wszystkie lustra w domu, nie zmienię
się dzięki temu w beztroskiego licealistę. Myśl, że przemiana, przy użyciu podobnej
sztuczki jest możliwa, w najlepszym wypadku świadczyłaby o moim idiotyzmie. Ale
w przestrzeni publiczno - medialnej, zgoła identyczna metoda jest stosowana od
lat, a każdą próbę sklejenia rozbitego lustra, traktuje się jako najgorsze w
świecie barbarzyństwo, ponieważ prawdziwym wrogiem polskiego mainstreamu nie
jest żaden tam PiS, a prosta rzeczywistość.
Założenie było i jest takie, że ludzie mają oglądać
lanszafty, wymalowane ze słoneczkiem, gdzie uśmiechnięte buzie, domki białe i kotek,
prawda, miauczy na płocie. Mało, że oglądać, to jeszcze utożsamiać się z
postaciami wymalowanymi przez artystów propagandy. Ta sztuczka się wyczerpała,
ale wciąż z resztek, z pospiesznie sklejanych, dawno podartych kart próbują
sklejać te swoje obrazki. Już nikt nie dba, że płotek na głowie, głowa na
nodze, a kotek wbrew wszelkiej przyzwoitości śpi pijany w rowie.
Dlatego, wbrew wszystkim gniewom i zastrzeżeniom,
jakie mam do Kurskiego, wczorajszą decyzję o emisji filmiku „Pucz” uważam za
słuszną i w pełni uzasadnioną. Zebranie rozrzuconych po sieci filmików, co
zabawne, nakręconych w większości przez samych „puczystów” jest próbą
pokazaniem obrazka w całości. To jeszcze nie lustro, ale już coś.
Można opowiadać, że coś jest radosne, spontaniczne,
że jest emanacją inteligenckiego poszukiwania rządów, ach, doskonałych, ale
rzeczywistość jest okrutna. Młodych, wykształconych, z miast ludnych a
bogatych, zastąpiły starodawne, wykrzywione nienawiścią mordy. Cóż za
niespodzianka, wszak zawsze tak było, tyle że formuła oszustwa raczyła się
wyczerpać. Już nie pomoże puder, ani nawet maska. No chyba, że pośmiertna.
Można bajać o wybrańcach narodu, misji,
szlachetności i dumnym oporze, ale na filmie widzimy prymitywnych,
rozhisteryzowanych ludzików, biegających po sejmowych korytarzach i starających
się wyglądać groźnie. Inny znowu, wybitny umysł drze mordę z paki
półciężarówki, aż zmarznięta plandeka nie wie gdzie się podziać ze wstydu.
Najlepsze, że to ich własny wyrób. Nikt nikogo nie
zmuszał do publikowania w sieci obrazów własnego idiotyzmu i chamstwa. Prowadzi
to do wniosku, że posłowie biorący udział w ekscesach, pokazanych wczoraj w
telewizji, sami stali się ofiarą manipulacji. Wygląda na to, że oni naprawdę
wierzyli w siłę swojego przekazu. W to że ich lekko zdegenerowane gęby są
zdolne poderwać społeczeństwo do walki z
rządem, że ich agresja, wrzaski... Mało
tego, oni nadal w to wierzą. Nie udało się raz, spróbują ponownie. To jest
obłęd!
Banda, nie boję się użyć tego zwrotu, pospolitych
głupków sądziła i chyba nadal sądzi, że z pomocą zakłamanych mediów, oraz
jakiegoś bliżej niesprecyzowanego wsparcia państw ościennych, doprowadzi w
Polsce do politycznego przewrotu, jakichś walk, majdanów, barykad, krwi
rozlewu. Oni chyba z braku tytułowego
lustra, sami siebie nie widzą. Może też nie słyszą, bo o posiadanie rozumu, w
ogóle trudno ich podejrzewać.
Lata całe mówiono im, że są ziemi tej sól. To i uwierzyli..
OdpowiedzUsuń