Przez wiele lat
czciłem Lecha Wałęsę jako najwybitniejszego w Polsce kabotyna i zafiksowanego
na sobie emocjonalnego zaburzeńca, ale widzę, że Juras Owsiaka w kilka dni
znacznie go przewyższył. Doceniam i gratuluję fanom, czekając niecierpliwie na
skuteczny kontratak naszego pokojowego noblisty.
xxx
Kapitalny jest
koncept, żeby zebrane do kupy przy medialnym kotle partie opozycyjne prowadziły
zbliżające się kampanie wyborcze na granicy histerii, na dodatek przy użyciu
całego wachlarza szantaży i szantażyków moralnych. To jest właśnie to, czego z
utęsknieniem oczekują wyborcy. Najprzyjemniejszym bowiem dla każdego obserwatora
jest widok bachora, który z wrzaskiem rzuca się na podłogę w sklepie, żeby na
mamie wymusić zakup batonika.
xxx
Kłamstwo jest
wyjątkowo łapczywe. Wystarczy, że z powodu wzruszenia, czy chwili refleksji nad
istotą człowieczego bytu na chwilę opuścisz gardę, już okłada cię ciosami jak
cepy i wrzeszczy ci do ucha, że za mało się starasz, że musisz paść przed nim plackiem.
Wiem, że to nudne i całkiem niedzisiejsze, ale warto pamiętać ( Do jasnej
cholery!) że złe drzewo nie może wydawać dobrych owoców. Sfera publiczna jest
puszczą w której kłamstwo i związana z nim przemoc mają swoje naturalne
środowisko. Tam się rozmnaża i nabiera sił nim wyruszy na łowy, których jesteś
celem, razem ze swoimi fobiami, łatwym wzruszeniem i wytrenowaną przez lekturę
i filmy naiwnością. Jego naturalnym wrogiem jest rozsądek, przymiot naturalny i
dlatego pewnie dziwnie zaniedbywany.
xxx
Zawsze mam pod górkę!
Oto PO ogłosiła bojkot TVP. Gdybym oglądał telewizję miałbym chociaż
przyjemność z nieoglądania zdegenerowanych pysków tych łajdusów, ale skoro nie
oglądam, to kwestia mojej satysfakcji stała się dość skomplikowana, a nawet
problematyczna. Zauważę przy okazji, że pomysł największej partii opozycyjnej
jest równie dobry jak próba zrobienia biznesu na sprzedaży przemówień Tuska na
kasetach VHS.
xxx
Od rana Gazeta
Wyborcza.
Oto tytuły nadane temu samemu tekstowi ściągniętemu z lokalnego
wydania. Na stronie Gazeta.pl zachęca do przeczytania tekstu coś takiego:
"Lista spotkań i nawyki Jaśkowiaka pod lupą. Policja sprawdza prezydenta Poznania"
"Lista spotkań i nawyki Jaśkowiaka pod lupą. Policja sprawdza prezydenta Poznania"
Ale na Wyborcza.pl czytamy:
"Policja sprawdza, czy
prezydent Poznania jest bezpieczny"
"Policja sprawdza, czy
prezydent Poznania jest bezpieczny"
Tekst
dotyczy zapewnienia bezpieczeństwa, więc dlaczego tytuł na popularniejszej stronie
sugeruje inwigilację urzędnika? Wiem, że to głupstewko, ale właśnie na tym
polega propaganda, gdy się wie, że rano większość czytelników tylko przegląda
pierwszą stronę, żeby sprawdzić, czy nie nastąpił koniec świata, albo czy
Piątek już na pewno zagra w Milanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz