Na wstępie pragnę poinformować Szanowny Rząd, że w sklepach i kioskach można bez żadnych ograniczeń kupować karty do gry w taliach po 24, 32 i 52 kart. Ogólnie wiadomo, że karty te mogą służyć do uprawiania hazardu, który może prowadzić ludzi do upadku moralnego i finansowego. Nie od rzeczy będzie w tym miejscu wspomnieć, że gry takie powodują nie ewidencjonowany przepływ gotówki pomiędzy osobami grającymi, a możliwość ściągnięcia przez fiskusa należnych Państwu podatków jest iluzoryczna. Na dodatek karty sprzedaje się bez ograniczeń osobom małoletnim!
Postuluję wprowadzenie obowiązku sprawdzania dowodów osobistych nabywających karty oraz spisywanie ich danych wraz z peselem na specjalnych kartach ewidencji graczy w karty. Osoby małoletnie, które nie ukończyły 18 lat mogłyby kupować jedynie karty do gry w Piotrusia, a grać w brydża tylko w specjalnych klubach pod nadzorem dorosłych.
Przy okazji pragnę podziękować za pomysł urzędowej kontroli internetu. Blokowanie dostępu do stron niebezpiecznych jest akurat tym, czego potrzebuję. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie przecież protestował, gdy powaga urzędu odetnie go od stron promujących, pedofilę, hazard, terroryzm czy propagujących sianie nienawiści na tle i w ogóle. Mam nadzieję, że stworzenie takiego działającego mechanizmu da się pogodzić z możliwie szerokim zakresem definicji, szczególnie, jeśli chodzi o te dwie ostatnie, szczególnie niebezpieczne dla praworządności kwestie. Być może pomocą będą mogli posłużyć działacze organizacji „Nigdy więcej” Wspominam o nich, dlatego, że na stronie internetowej Gazety Wyborczej przed chwilą przeczytałem zatrważający tekst o sojuszu PZPN z kibolami. Przedstawiciele tych ostatnich sugerują, że „Nigdy więcej” straci swój cenzorski status na stadionach piłkarskich:
Co prawda Jacek Purski ze stowarzyszenia celnie ripostuje, ale niesmak i wątpliwości pozostały. Oto, co mówi ten dzielny młody zapewne człowiek, poświęcający swe życie walce z rasizmem i ksenofobią:
„ UEFA w walce z rasizmem na stadionach zaleca federacjom współpracę z "Nigdy więcej". Gdyby sami kibice mieli decydować, jakie symbole nie powinny znajdować się na stadionach, zrobilibyśmy duży krok w tył. Mam zapewnienie działaczy PZPN, że lista symboli zakazanych może zostać, co najwyżej poszerzona”
I takich postaw nam potrzeba, Szanowny Rządzie! Ludzi, którzy sami chcą decydować, w co grają, co wypisują albo czytają w internecie, a wreszcie, co krzyczą na meczach, czy wywieszają na stadionowych płotach, czas wreszcie nazwać po imieniu. To wichrzyciele, chamy i potencjalni przestępcy a z takimi ludźmi nam nie po drodze!
Szanowny Rządzie! I żeby temu łobuzowi Berlusconiemu ręki nie podawać – wraz ze szwagrem prosimy! Jaki on daje obywatelom przykład nieposłuszeństwa! Jaki wstyd dla całych Włoch i Sycylijczyków! Pizzy więcej do ust nie wezmę!
Właśnie. Dla poprawienia zdrowia obywateli możnaby wrócić do świeckiej tradycji i wprowadzić w sklepach i restauracjach poniedziałek jako dzień bezmięsny. Byłoby to rozwiązanie nowoczesne i przy okazji ukłon wobec dyskryminowanych przez katolicki „piątek” ateistycznie nastawionej mniejszości. Bo niby, dlaczego tylko katolicy mają prawo do postu, przez co strasznie się ostatnio rozbyczyli?
Zdrowia życzę i pieniędzy w budżecie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz