Znudzony bluzganiem, zmęczony wymyślaniem inwektyw, postanowiłem wyrażać swoją dezaprobatę wobec rozmaitych łajdusów, męczących nas publicznie swym prywatnym kure....m, inaczej, do czego zachęcam PT blogerów i dzielnych komentatorów.
Już nie Urban a urban.
Nie Jaruzelski a jaruzelski.
Do rzyci z ortografią!
wałęsa, miller, kwaśniewski ... o nadbiega spóźniony celiński i krzyczy, że on też chce! Proszę bardzo!
celiński, lis, michnik, tusk, durczok, sikorski, olejnik, morozowski, schetyna, zajszczus ... uff, cała lista. Niech sobie każdy sam dosmaruje.
Ktoś może napisać, że to nieprzyzwoity pomysł, że tak nie wolno!
Wolno wolno!
"Najlepiej w szczerym polu i na lekkim mrozie!"
Ja już od dłuższego czasu pisze ich nazwiska małej litery, ale czy ta hołota coś sobie z tego robi???
OdpowiedzUsuńZnakomity praktyczny pomysł!
OdpowiedzUsuńJa tak zamierzam odtąd robić, zapłodniony.
Swoją drogą, ale będzie radość takiego lewusa, jeśli się kiedyś - skutkiem jakichś chwilowych watpliwości, czy czegoś - załapie na dużą literę!
Pzdrwm