W pierwszych słowach mojego listu informuję, że czuję się dobrze, czego i Tobie życzę. To, że bardzo kaszlę, kładę na karb ćmienia “kumet” okropnych. Pogoda u nas zmienna. Przed chwilą była burza a teraz nie ma burzy.
Wczoraj była niedziela i Odpust w Golinie. Zaspałem zarówno na odpust jak i na “Lożę Prasową“ ale nic w tym złego, skoro można obejrzeć powtórkę. Szkoda, że nie Odpustu.
Jasne, że masz rację, pisząc o upadku mediów. O ich zaprzaństwie w pogoni za oglądalnością. Wczorajsza ingerencja w tok Waszej dyskusji była dla mnie wstrętna. Niestety, musze zauważyć, że transmisja z konferencji Rutkowskiego, została zapowiedziana przez Panią Łaszcz przed programem. Dyskutując o burzach i politycznych trąbach, pogodziliście się chyba z faktem, że po dwudziestu minutach zostaniecie odsunięci z wizji. Prawda?
Rozumiem, że nie jesteś prostakiem i chamem, takim jak ja, który zaraz się drze, odsyłając swoich adwersarzy do piekła, ale należało z miejsca dawać respons, nie ograniczając się do robienia min i pogardliwego wzruszania ramionami.
Zwróć uwagę, że po kilku minutach bełkotu Rutkowskiego i jakiejś blond pannicy, TVN 24 przywrócił Was do łask. W trakcie, nasmarowałem Ci na twitterze, że sprawa zabójstwa Magdy z Sosnowca, tak naprawdę, nikogo nie obchodzi, poza mediami. Nie przywoływałbym tego, gdyby nie Pani Łaszcz, szermująca wzniosłą opinią, że… “cała Polska”
Informuję, że kręcąc się na dnie drabiny społecznej, od miesięcy nie spotkałem nikogo perorującego na ten temat.
Ludzie mówią o kryzysie, o piłkarzach, o tym, że telewizja kłamie, że żyć nie sposób, że kaczor jest głupi, że w TV szajs leci, o wartości złotówki, ojro, o liczniku Balcerowicza, o Smoleńsku, ale o Sosnowcu, jeszcze nie słyszałem.
Oburzyłeś się, a ja z Tobą. Przez marne minuty odczuwaliśmy pewnie to samo. Cóż, niestety przypomniał się meni Salon24.
Nagły dyskomfort.
Przecież robisz to samo. Stado idiotów nabiera wartości z powodu kliknięć. Nie byłoby w tym niczego złego, gdyby nie szczytne idee, które głosisz. To dopiero wkurza!
Obrażony w TVN24, zezwalasz w swoim sztandarowym wynalazku, jakim, jak mniemam jest S24 na równie obrzydłą działalność własnej administracji. Dodajesz, razem z Krawczykiem , nieprawdopodobne wręcz tłumaczenia, że Wy to właściciele,a jacyś tam “admini działają” pod wodzą osoby ze spółki zewnętrznej. Osoby o nieprawdopodobnym nazwisku “Luśtyk” - To już inna “czarna bajka”?
Oburzył Cię wczorajszy incydent? To jak, taki skromny i grzeczny “ja” ma się czuć, oglądając stronę główną, Salonu24?
Nie odpowiesz, ponieważ uwłaczałoby to Twojej dziennikarskiej godności. Mojej zaś godności uwłacza sposób w jaki Twoja Luśtyk rozmawia ze mną “na poczcie” I nie tylko mojej, jak widzę, rozglądając się po łąkach S24. Dawno temu napisałem tekst “Dzikie pola Internetu”
Żaden mój tekst tak radykalnie się nie zdezaktualizował.
Polityczna blogosfera została poddana pod wladzę/osąd ADMINISTRATORÓW. Nie ma już żadnych “portali społecznościowych” a Salon24 jest, dzięki swoim możliwościom, wynikającym z zagarnięcia jakiejś tam kasy, liderem wśród portali “antyspołecznościowych”
Drogi Igorze! Pisząc do Ciebie, jest mi smutno. Zupełnie tak jakbym pisał do starodawnej ściany. 100 000 lat temu pisałem o upadku “medialnego przekazu” i dziennikarstwa, ogólnie, oraz w niejasnych, do końca, szczegółach.
Przepraszam, żem gwałtowny, ale ile można nadstawiać drugi policzek?
Pisząc o mediach, miej świadomość, że nie kupuję gazet i czasopism. Pierwszy raz, odkąd skończyłem pięć lat, nie podchodzę do kiosku po gazetę. Nie ma, prawda, czego czytać.
Miesiąc temu “wypadła Rzepa” a trzy tygodnie temu “UwazamRze” Internet skurczył się do spraw lokalnych, piłki nożnej i przeglądu zaprzyjaźnionych blogów.
Pisać nie ma dla kogo i po co?
Ukryty na zawsze, przeklinany przez hołotę i administratorów, tak czy tak, nie mam gdzie iść.
Dobra nasza!
PS.
Projekt “włącz filtr” podoba się meni. Trza tak było od początku.
Jestem zwykłym zjadaczem chleba - nie żadnym adminem czy inną szychą, więc moje zdanie może nie jest zbyt istotne, ale mimo tego postanowiłem się wypowiedzieć. Pisać powinno się dla tych co czytają. Ja czytam regularnie Pana teksty. Może więc jednak, pomimo wszelkich wątpliwości jakie Panem targają, niech Pan dalej pisze. Myślę, że znajdzie się wielu, którzy też tak sądzą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
KJKZ