niedziela, 17 kwietnia 2016

O czym myśli Kaczyński, czyli trololo

Stanisław Lem w „Fantastyce i futurologii” celnie zauważył, że najwymyślniejszą kreację ogranicza wyobraźnia oraz  intelekt autora. Stosunkowo łatwo opisać super umysł,  zawiadujący wszechświatem, czy innego wszechmocnego  super geniusza, ale gdy autor przechodzi do opisu motywacji, pomysłów czy argumentów używanych przez tak wyniesionego bohatera, nieodmiennie skazany jest na własny, zgoła nie nadzwyczajny pomyślunek. Aby nie popaść w jawną śmieszność, co bystrzejsi pisarze rozmywają rzecz całą w uogólnieniach, albo w powtarzanych w kółko zapewnieniach o nadzwyczajnej wprost genialności opisywanego przez siebie bytu.

Choć Jarosław Kaczyński nie jest i nigdy nie aspirował do bycia geniuszem, jest opisywany przez wrogie mu media, na sposób właściwy ubogim duchem fantastom. Przy okazji unaocznia się różnica jakości intelektualnej dzielącej lidera PiS, od jego czołowych krytyków ze sfery medialnej czy politycznej.  Skazuje to całą, zdaniem autorów, misternie tkaną sieć propagandy na oczywistą klęskę.

Dopóki  wystarczyło opisywanie działań Kaczyńskiego, czy komentowanie jego wypowiedzi, nie było to tak widoczne. Granica została przekroczona w momencie, gdy zaczęto masowo komentować złowrogie milczenie tego polityka. To było dziwne, ale okazało się niewystarczające, w związku z czym zabrano się za analizowanie myśli znienawidzonego polityka, ze skutkiem jaki opisałem w pierwszym akapicie.

Jakim cudem pan Żakowski czy inny Petru, może odkryć i zrecenzować myśli Kaczyńskiego, nie mam zielonego pojęcia, ale razem z całą hordą komentatorów i polityków, czynią to z wielkim zapałem, zupełnie nie zważając na własne ułomności umysłowe oraz czytelne, zgoła nieukrywane idiosynkrazje. Wystarczy obejrzeć debatę sejmową, albo zajrzeć na strony internetowe Wyborczej, by przekonać się, że świat kręci się wokół Kaczyńskiego, z Kaczyńskim, przez Kaczyńskiego i wbrew jemu. Jeszcze nie został zamieszany w sprawy sportowe i prognozę pogody, ale wszystko przed nami.

Cała ta propaganda jest do tego stopnia przeciwskuteczna, że sprawia wrażenie wymyślonej przez złowrogi umysł geniusza zła, czyli samego  Kaczyńskiego. Niektóre przykłady z ostatnich dni.

Kto inny mógł wymyślić, żeby liderzy PO, jak raz okrzyczani donosicielami, natychmiast biegli z kolejnym donosem, tym razem do polskiej prokuratury?

Kto podpowiedział Petru genialną w swojej prostocie myśl, by zaprząc do antyrządowego wózka, samego księcia Mieszka?

Kto wysłał na sejmową mównicę ordynarną, wrzeszczącą idiotkę, by wymachiwała paluchem w kierunku Kaczyńskiego?

Kto natchnął Kukiza, by razem z innymi cwaniakami powziął przemyślny, iście machiavelliczny plan unieważnienia głosowania, a jednocześnie odebrał spiskowcom zdolność prawidłowego dzielenia przez dwa?

I kto wreszcie kazał nagrać całą tę hucpę posłance PO, niejakiej Pomasce i opublikować w sieci nagranie prezentujące skrajne prostactwo i bliskie histerii rozwydrzenie jej samej oraz kolegów z sejmowej ławy?

Czy to aby nie są pytania retoryczne? Czy pytanie o to, czy nie są to pytania retoryczne, też nie jest pytaniem retorycznym? Cholera, ale się narobiło!

Po wystąpieniu wrzeszczącej i wymachującej posłanki Gasiuk – Pihowicz, odbyła się na twitterze piękna dyskusja na temat, co pokazywał podczas jej wystąpienia Jarosław Kaczyński, dotykając palcem swoich ust. Jedni twierdzili, że po chamsku kazał jej się zamknąć, inni łagodniejsi, że prosił o ściszenie zamontowanego w posłance głośniczka, ale mnie urzekła opinia, że pokazywał jej po prostu „trololo”.

Przepraszam zwabionych tytułem, ale nie jestem w stanie wyjawić, o czym myśli Kaczyński, ponieważ tego nie wiem.

Z działań naszego, pożal się Boże establishmentu, wnioskuję natomiast, że gra toczy się o przekroczenie przez PiS granicy czterdziestu procent poparcia i sprowokowanie Kaczyńskiego do przedwczesnych wyborów, a wtedy... coś się wykombinuje.  Cwaniaki kombinują, jak zwykle, wedle własnej chytrości.


Poparcie, owszem wzrośnie, ale na wybory musicie poczekać, kontentując się przez najbliższe lata widokiem prezesa PiS, który robi wam „trololo”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz