Dobre w tym wszystkim jest jedno, że Polacy są
podzieleni politycznie, a jeszcze lepsze, że jest to podział jawny i dość
radykalny. Nie ma bowiem nic gorszego na świecie, jak narzucony narodowi
płaszcz tak zwanej zgody narodowej, pod którym gnicie i gazy, zatruwające życie
społeczne. Skuteczną zgodę narzuca się siłą i przy użyciu przemocy się jej
pilnuje. Jak nie pałą, to choć niekończącym się ględzeniem. Niewinnej młodzieży
wmawia się, że kiedyś, ach kiedyś, Polacy byli monolitem. Już to w stanie
wojennym, w latach 1980-81, albo w czasie wojny, albo przed wojną, albo w
czasach zaborów, albo za królów. To są oczywiste bajki, na domiar złego
szkodliwe.
Raz coś podobnego powiedział Kaczmarski, śpiewając: „
... do zgody nawołuje furiat, do diety z warzyw ludożerca”. I tego się
trzymajmy, a propagandziści niech sobie spokojnie opowiadają o wymarzonej zgodzie.
Za to im w końcu płacą.
Polska znowu się zmienia, a problem w tym, że
reformatorzy nie obdarzają przywilejami ustępujących elit, jak to miało miejsce
po osiemdziesiątym dziewiątym roku. Na dodatek, zachodzące zmiany nie są
częścią ogólnoświatowych przemian, co stawia Polskę w trudnej sytuacji. Stąd,
zgoła niepolityczne wsparcie z zewnątrz dla przegranych, przy których
moskiewskie dolary wożone w reklamówkach wydają się po prostu żartem.
Zmiany, które zachodzą w Polsce nie są dobre ani
złe. Moim zdaniem, w ogóle nie podlegają takiej ocenie, ponieważ w pierwszym
rzędzie, są konieczne, o ile nadal mamy chlubić się przynależnością do szeroko
pojętego „zachodu”. W ścisłym, politycznym sensie, to, przeciwko czemu dzisiaj
wrzeszczy lewactwo i tak zwani liberałowie, będzie stanowiło podstawę do budowy
i rozwoju Polski. Nie da się tego robić w kraju radosnego rabunku i jawnego
lekceważenia większości społeczeństwa. To, że praca naprawcza przypadła Prawu i
Sprawiedliwości, wynika nie tylko z politycznego przekładańca, ale także z
tego, że nikt nawet nie wyraził takiej woli, nie mówiąc już o zdiagnozowaniu
przyczyn, dla jakich załamała się nagle populistyczna, a jakże, przewaga
formacji rządzących Polską od ośmiu lat.
Następcy Prawa i Sprawiedliwości przejmą kiedyś
zupełnie inny kraj razem z radykalnie zmienionym społeczeństwem. Inne będą
aspiracje, potrzeby i marzenia. To, że obecna opozycja nie nadąża mentalnie za
zachodzącymi procesami, niezmiernie mnie cieszy.
Aby silnie przemówić, już dzisiaj muszą włazić na
chybotliwy medialny stołek, a wszystko na co ich stać to podgrzewanie
stygnącego kotła nienawiści. To już troszkę śmieszy. Te zabiegi, roszczenia,
nagle nabyty patriotyzm, istne koci łapci.
Dzięki podziałowi, ekscesom takim jak planowane na
dzisiaj, sporo ludzi mniej zaangażowanych politycznie, zyskuje możliwość oglądu
spraw we właściwej perspektywie. Nic lepszego nie może się przydarzyć obecnie
rządzącym, niż kolejny pokaz bezsilnej furii ludzi, z którymi po każdym kolejny
zakręcie, trudniej się identyfikować. Ładnie Jarosław Kaczyński przywołał w
ostatnim przemówieniu „darwinizm społeczny” którym cechowały się rządy tak
zwanych liberałów. Tyle że bezwzględni piewcy i wykonawcy tej doktryny, jakoś
nie dostrzegli jej demograficznego wymiaru. Tak właśnie wymierają gatunki.
Nie twierdzę, że łajdacy wymrą, bo ci rodzą się po
prostu na kamieniu w każdych warunkach, ale akurat ci, z całą pewnością. Razem
ze swoimi kompromisami, z coraz bardziej wątpliwą chlubną przeszłością, razem z,
pożal się Boże, autorytetami. Tak jak nie da się zawrócić Wisły kijem, tak nie
da się wmówić coraz bardziej zdumionej publiczności, własnych idiosynkrazji.
Ich gry uliczne są niebezpieczne, głównie dla nich samych. Dobrze, patrząc z
mojej perspektywy, że nie zdają sobie z tego sprawy, ale pro publico bono
przypominam im całkiem za darmo, że radykalizmem, w Polsce jeszcze nikt niczego
nie wygrał, ponieważ Polacy to ludzie łagodni.
O, JAK TO MAWIASZ Q..... GDZIE INDZIEJ. Wiesz, od trzydziestu lat wszyscy mając możliwości, bo na ławie Sejmowej zmieniają na piękne dobro dla Narodu. Wybacz, widzę to w coraz gorszych barwach.
OdpowiedzUsuńZawsze patrzę przez pryzmat "poznaj po owocach". Powiedz mi jedno, gdzie PiS było do tej pory, gdy PO nie udolnie rządziło. Pod przykrywką czekolady, nie ma pysznego deseru.Coś w tym wszystkim mi nie gra. Ja patrzę na to co widzę, a nie na to co słyszę.
Udostępnię dalej ten tekst. Podniosłeś mi teraz ciśnienie do góry.
Zmiany. Jest masa rzeczy, które wymagają pracy ledwie dobrego tygodnia i rozwiązane. Nie są dalej rozwiązywane. Patrzę sobie na obrady czasami sejmu. I nic z tego nie rozumiem. Może dlatego żem do szkoły nie chciała chodzić, albo kobieta ze mnie. Albo mam spaczone spojrzenie i ślepiec ze mnie. Z racji wykonywanej pracy przy myciu dolnych partii ciała pacjentów nie widzę ich twarzy. Szkoda, że aby umyć i opatrzyć ich rany, często i gęsto musiałam ze swoich najniższych krajowych apanaży sama im kupować mydło i nieraz przynieść ze sobą drugie śniadanie. Q... PARADNE, CIĄGŁE ZMIANY I ZMIANY, a dupa dalej brudna. Społeczeństwo się rozwija, bo zmiany, nie ma stagnacji. Paradne. Zmiany dla zmian samych, bez zmian. Podniosłeś mi ciśnienie. No takiego tekstu od Ciebie raczej się nie spodziewałam. Ale Tyś facet, z założenia mądrzejszy człowiek w tym układzie płciowym człowieka.