wtorek, 13 grudnia 2016

Polacy to ludzie łagodni

Dobre w tym wszystkim jest jedno, że Polacy są podzieleni politycznie, a jeszcze lepsze, że jest to podział jawny i dość radykalny. Nie ma bowiem nic gorszego na świecie, jak narzucony narodowi płaszcz tak zwanej zgody narodowej, pod którym gnicie i gazy, zatruwające życie społeczne. Skuteczną zgodę narzuca się siłą i przy użyciu przemocy się jej pilnuje. Jak nie pałą, to choć niekończącym się ględzeniem. Niewinnej młodzieży wmawia się, że kiedyś, ach kiedyś, Polacy byli monolitem. Już to w stanie wojennym, w latach 1980-81, albo w czasie wojny, albo przed wojną, albo w czasach zaborów, albo za królów. To są oczywiste bajki, na domiar złego szkodliwe.

Raz coś podobnego powiedział Kaczmarski, śpiewając: „ ... do zgody nawołuje furiat, do diety z warzyw ludożerca”. I tego się trzymajmy, a propagandziści niech sobie spokojnie opowiadają o wymarzonej zgodzie. Za to im w końcu płacą.

Polska znowu się zmienia, a problem w tym, że reformatorzy nie obdarzają przywilejami ustępujących elit, jak to miało miejsce po osiemdziesiątym dziewiątym roku. Na dodatek, zachodzące zmiany nie są częścią ogólnoświatowych przemian, co stawia Polskę w trudnej sytuacji. Stąd, zgoła niepolityczne wsparcie z zewnątrz dla przegranych, przy których moskiewskie dolary wożone w reklamówkach wydają się po prostu żartem.

Zmiany, które zachodzą w Polsce nie są dobre ani złe. Moim zdaniem, w ogóle nie podlegają takiej ocenie, ponieważ w pierwszym rzędzie, są konieczne, o ile nadal mamy chlubić się przynależnością do szeroko pojętego „zachodu”. W ścisłym, politycznym sensie, to, przeciwko czemu dzisiaj wrzeszczy lewactwo i tak zwani liberałowie, będzie stanowiło podstawę do budowy i rozwoju Polski. Nie da się tego robić w kraju radosnego rabunku i jawnego lekceważenia większości społeczeństwa. To, że praca naprawcza przypadła Prawu i Sprawiedliwości, wynika nie tylko z politycznego przekładańca, ale także z tego, że nikt nawet nie wyraził takiej woli, nie mówiąc już o zdiagnozowaniu przyczyn, dla jakich załamała się nagle populistyczna, a jakże, przewaga formacji rządzących Polską od ośmiu lat.

Następcy Prawa i Sprawiedliwości przejmą kiedyś zupełnie inny kraj razem z radykalnie zmienionym społeczeństwem. Inne będą aspiracje, potrzeby i marzenia. To, że obecna opozycja nie nadąża mentalnie za zachodzącymi procesami, niezmiernie mnie cieszy.
Aby silnie przemówić, już dzisiaj muszą włazić na chybotliwy medialny stołek, a wszystko na co ich stać to podgrzewanie stygnącego kotła nienawiści. To już troszkę śmieszy. Te zabiegi, roszczenia, nagle nabyty patriotyzm, istne koci łapci.

Dzięki podziałowi, ekscesom takim jak planowane na dzisiaj, sporo ludzi mniej zaangażowanych politycznie, zyskuje możliwość oglądu spraw we właściwej perspektywie. Nic lepszego nie może się przydarzyć obecnie rządzącym, niż kolejny pokaz bezsilnej furii ludzi, z którymi po każdym kolejny zakręcie, trudniej się identyfikować. Ładnie Jarosław Kaczyński przywołał w ostatnim przemówieniu „darwinizm społeczny” którym cechowały się rządy tak zwanych liberałów. Tyle że bezwzględni piewcy i wykonawcy tej doktryny, jakoś nie dostrzegli jej demograficznego wymiaru. Tak właśnie wymierają gatunki.


Nie twierdzę, że łajdacy wymrą, bo ci rodzą się po prostu na kamieniu w każdych warunkach, ale akurat ci, z całą pewnością. Razem ze swoimi kompromisami, z coraz bardziej wątpliwą chlubną przeszłością, razem z, pożal się Boże, autorytetami. Tak jak nie da się zawrócić Wisły kijem, tak nie da się wmówić coraz bardziej zdumionej publiczności, własnych idiosynkrazji. Ich gry uliczne są niebezpieczne, głównie dla nich samych. Dobrze, patrząc z mojej perspektywy, że nie zdają sobie z tego sprawy, ale pro publico bono przypominam im całkiem za darmo, że radykalizmem, w Polsce jeszcze nikt niczego nie wygrał, ponieważ Polacy to ludzie łagodni. 

1 komentarz:

  1. O, JAK TO MAWIASZ Q..... GDZIE INDZIEJ. Wiesz, od trzydziestu lat wszyscy mając możliwości, bo na ławie Sejmowej zmieniają na piękne dobro dla Narodu. Wybacz, widzę to w coraz gorszych barwach.
    Zawsze patrzę przez pryzmat "poznaj po owocach". Powiedz mi jedno, gdzie PiS było do tej pory, gdy PO nie udolnie rządziło. Pod przykrywką czekolady, nie ma pysznego deseru.Coś w tym wszystkim mi nie gra. Ja patrzę na to co widzę, a nie na to co słyszę.
    Udostępnię dalej ten tekst. Podniosłeś mi teraz ciśnienie do góry.
    Zmiany. Jest masa rzeczy, które wymagają pracy ledwie dobrego tygodnia i rozwiązane. Nie są dalej rozwiązywane. Patrzę sobie na obrady czasami sejmu. I nic z tego nie rozumiem. Może dlatego żem do szkoły nie chciała chodzić, albo kobieta ze mnie. Albo mam spaczone spojrzenie i ślepiec ze mnie. Z racji wykonywanej pracy przy myciu dolnych partii ciała pacjentów nie widzę ich twarzy. Szkoda, że aby umyć i opatrzyć ich rany, często i gęsto musiałam ze swoich najniższych krajowych apanaży sama im kupować mydło i nieraz przynieść ze sobą drugie śniadanie. Q... PARADNE, CIĄGŁE ZMIANY I ZMIANY, a dupa dalej brudna. Społeczeństwo się rozwija, bo zmiany, nie ma stagnacji. Paradne. Zmiany dla zmian samych, bez zmian. Podniosłeś mi ciśnienie. No takiego tekstu od Ciebie raczej się nie spodziewałam. Ale Tyś facet, z założenia mądrzejszy człowiek w tym układzie płciowym człowieka.

    OdpowiedzUsuń