Podobają mi się ostatnie, czyszczące PiS akcje Jarosława Kaczyńskiego.
Raz, że ucieka od fatalnej kombinacji wedle której PiS miałby żyć na scenie politycznej, jako taki bardziej „prawicowy” populistyczny cień PO.
Dwa, że gdy został ostatecznie namaszczony przez media jako lider ciemnogrodu, lider Polski „B” i polski ( tu już z małej litery) „C” jasne jest, że powinien trzymać się tych wysoko opłaconych wytycznych.
Pis będzie robił za prowincjonalną Partię Ludową.
To źle?
To już takie bydlęta ze wsi, miast i miasteczek jak Jarecki nie mają prawa mieć swojego reprezentanta na scenie politycznej?
To może odbierzcie nam prawa wyborcze, co?
Tak, jestem durniem, jakąś tam cząsteczka ustroju demokratycznego, ale chyba sytuacja nie dojrzała jeszcze do tego, by mi prawa obywatelskie odbierać?
Popieram Jarosława Kaczyńskiego i do bólu brzucha śmieszą mnie argumenty w rodzaju, że teraz to Pis jest niewybieralny i w ogóle swoja obecnością psuje scenę polityczną.
Jak to jest niewybieralny, skoro ja wybieram PiS?
Tyle słów, tyle emocji związanych z usunięciem z partii pań, Kluzik i Jakubiak. W mojej gminie Jarosław Kaczyński wyraźnie wygrał z panem Komorowskim. Niech, jeden z drugim mądrala przegada godzinkę z ludźmi to dowie się, ze być może 5% głosujących kojarzy te miłe panie.
Bez żartów – podobnie PO to Tusk i może po ostatnich wyborach, Komorowski.
Uważam to za najzdrowszy odruch Polski „B” i ”C”
Czy panią Kluzik, albo pana Migalskiego obchodzi, że Zenon Pyrka stracił robotę i odcięto mu właśnie prąd oraz wodę, a ma akurat, cóż za pech, rocznego synka?
Jedyne zainteresowanie jakie może uzyskać od naszego Państwa to propozycja odebrania mu dziecka.
A wiecie, że on też ma głos wyborczy? Pewnie pan Pyrka z niego nie korzysta – degenerat!
Dlatego popieram Jarosława Kaczyńskiego. Niech się całkiem wyniesie z Pis- em na prowincję i tam walczy o prawie 50% elektoratu, który w ogóle nie raczy głosować.
A „warszawskie słodziaki” mają szanse zrobić swój ulubiony Pisik, bardzo miły i oświecony.
Może się takie coś kiedyś przyda.
Dajcie tylko prymitywom takim jak ja, szansę głosowania na tych, których program mi się podoba. Ba, nawet nie na wybór programowy, ale intuicyjny. Gardźcie, poniżajcie, ale odpieprzcie się od jedynej sensownej alternatywy dla rządów oszołomów z PO.
Załóżcie, z medialna osłoną, nową, wspaniałą partię. Dmuchajcie i chuchajcie ile wlezie na nową polityczna roślinkę. Tak czy tak mam ją w nosie!
Może to osobliwe, że wolę być z panem Pyrką niż z medialnymi tuzami.
Ja jestem po mieczu „żydek” i czuję pismo nosem. Starannie kalkuluję opłacalność czynów, gestów i zaniechań.
Dlatego staję po stronie zaścianka, po stronie katolickiej, ciemnej wizerunkiem Pani Częstochowskiej, pszeniczno – buraczanej Polski. Jako zawodowy sceptyk i ateista wybieram wolność wśród wolnych, miast szczebiotu schłopiałej Warszawy.
Niech wreszcie zapanuje normalność, bo inaczej nigdy się nie policzymy!
Świetny i celny wPiS. :).
OdpowiedzUsuńPozdr.
Jako rodowita mieszkanka Polski BEE nie zauważyłam zmian w odruchach swoich rodaków.
OdpowiedzUsuńAle frekwencję podejrzewam mizerną.
Ludzie pomęczeni są i coraz mniej ufni.
Pozdrawiam zaściankowo :)