To czarne słowo kojarzy się z bombą, strzałem snajpera z dalekiego okna, nożem wbitym w plecy. Zawsze z czynem gwałtownym.
Czy można wyobrazić sobie skuteczny zamach poprzez pracowite, trwające latami zwiększanie prawdopodobieństwa jakiejś tragicznej w skutkach katastrofy?
Nieefektowne, niedostrzegalne na co dzień działania mające na celu doprowadzenie skomplikowanej konstrukcji do takiego stanu, że wystarczy kopnąć, a się rozleci.
Operacja jest tak rozmyta, odpowiedzialność za osłabianie kolejnych fragmentów konstrukcji rozłożona na tak wiele osób, które z kolei tworzą instytucje i ważne urzędy, często osądzające swoje własne działania, że po pewnym czasie nie będzie sposobu by dociec, kto i w jakim stopniu jest/był winny tragedii. Tym bardziej, że wszystko podlane jest sosem bieżącej polityki, gdzie przekaz musi być prosty a kolory jaskrawe.
Niekompetencja, bylejakość, korupcja i przede wszystkim przyzwolenie na te niszczące Polskę choroby - w imię świętego spokoju - poprzez głos wyborczy, stwarza idealne warunki dla przeprowadzenia pełzającego zamachu.
Nie, nie na samolot TU154, bo i tekst nie jest o tym, choć pewną rolę w jego powstaniu odegrała wczorajsza publikacja raportu Millera.
Tragedia Smoleńska to tylko fragment, pracowicie, od lat prowadzonych działań służących osłabieniu większej konstrukcji, bardzo skomplikowanej konstrukcji, w której przyszło nam żyć - Polski.
Choć każdy może zobaczyć jak sprawy się mają we fragmencie, odsłoniętym przez tragedię smoleńską, jakże niechętnie przenosimy zdobyte doświadczenie do krytycznego spojrzenia na całość.
Zamach, pełzający zamach na Polskę trwa w najlepsze. Chóry polityczne pieją; jedni pieśni żałobnie, drudzy odę do radości, a są i tacy, co próbują kalinki.
Razem, dzika kakofonia, aż się konstrukcja chwieje. Przypominam, że w niej mieszkamy.
Zgoda, ale tam ich jednak po prostu zamordowano. to nie było nic pełzającego. Wstęp był, zgoda, ale tylko wstęp.
OdpowiedzUsuńPzdrwm