niedziela, 16 października 2011

Lewactwo na łańcuch!

Obejrzałem przed chwilą taki film w necie. Na twitterze jakiś dobrodziej podesłał:

http://multimedia.lastampa.it/multimedia/in-italia/lstp/88132/

Już „Rzepa” o tym pisze:

http://www.rp.pl/artykul/33,733725.html?utm_medium=referral&utm_source=pulsenews

Napisze krótko. Lewactwo na łańcuch!

Tak jak pierwszy jestem do obrony psów łańcuchowych i brzydzę się przemocą wobec zwierząt, a już szczególnie do szału doprowadza mnie prześladowanie psów, które sprawdzają się zawsze jako nasi przyjaciele.

Cóż. Lewactwo na swoje nieszczęście, to nie psy czy koty. Na łańcuch z nimi, łobuzami!

Nie interesuje mnie taktyka czy konieczności wizerunkowe partii łże prawicowych.

W ogóle bieżąca polityka jakoś przestała mnie interesować. Pierwsza rzecz to zepchnąć lewactwo na dno i tam, na dnie, uwiązać to coś na łańcuchu.

Niech zdycha!

Daleko leży słodka Italia?

U siebie mamy dosyć bydlaków i dziwi mnie brak reakcji, albo jakieś „pindu pindu” na pomysły Palikotowszczaka. Marsz gównianych ateistów w Krakowie, zatrzymało kilkudziesięciu Chrześcijan śpiewem i modlitwą.

Ten przemarsz idiotów, podczas którego niesiono kartę z „Wielkim Cthulhu” jako skrzywioną ośmiornicą, nazywany był w mediach „marszem ateistów i agnostyków”

Bez żartów! Agnostykiem to ja jestem/byłem, a tamtejsi to zwykłe lewackie bydło!

Zanim w Polsce lewackie bydło wywlecze z kościołów figury Matki Boskiej czy Chrystusa i zacznie roznosić je „na kopach” mamy jeszcze chwilkę na reakcję.

Na łańcuch ze s.......nami! Na łańcuch!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz