Obejrzałem przed chwilą taki film w necie. Na twitterze jakiś dobrodziej podesłał:
http://multimedia.lastampa.it/multimedia/in-italia/lstp/88132/
Już „Rzepa” o tym pisze:
http://www.rp.pl/artykul/33,733725.html?utm_medium=referral&utm_source=pulsenews
Napisze krótko. Lewactwo na łańcuch!
Tak jak pierwszy jestem do obrony psów łańcuchowych i brzydzę się przemocą wobec zwierząt, a już szczególnie do szału doprowadza mnie prześladowanie psów, które sprawdzają się zawsze jako nasi przyjaciele.
Cóż. Lewactwo na swoje nieszczęście, to nie psy czy koty. Na łańcuch z nimi, łobuzami!
Nie interesuje mnie taktyka czy konieczności wizerunkowe partii łże prawicowych.
W ogóle bieżąca polityka jakoś przestała mnie interesować. Pierwsza rzecz to zepchnąć lewactwo na dno i tam, na dnie, uwiązać to coś na łańcuchu.
Niech zdycha!
Daleko leży słodka Italia?
U siebie mamy dosyć bydlaków i dziwi mnie brak reakcji, albo jakieś „pindu pindu” na pomysły Palikotowszczaka. Marsz gównianych ateistów w Krakowie, zatrzymało kilkudziesięciu Chrześcijan śpiewem i modlitwą.
Ten przemarsz idiotów, podczas którego niesiono kartę z „Wielkim Cthulhu” jako skrzywioną ośmiornicą, nazywany był w mediach „marszem ateistów i agnostyków”
Bez żartów! Agnostykiem to ja jestem/byłem, a tamtejsi to zwykłe lewackie bydło!
Zanim w Polsce lewackie bydło wywlecze z kościołów figury Matki Boskiej czy Chrystusa i zacznie roznosić je „na kopach” mamy jeszcze chwilkę na reakcję.
Na łańcuch ze s.......nami! Na łańcuch!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz