- W następny wtorek będę mieć osiemnaście lat – głośno zakomunikowała dziewczyna w autobusie do swoich koleżanek, aż wszyscy pasażerowie odwrócili się w jej stronę.
- A kiedy imprezowa „osiemnastka” u ciebie – zapiszczały chórem pozostałe, budząc ogólne zaciekawienie.
- W piątek. Chyba, że matka się wścieknie, bo mam cztery „kapcie” i chyba będę kiblować. W tamtym semestrze miałam jedenaście „kapci”.
- No i poprawiłaś ?– zainteresowała się jedna z koleżanek.
- Poprawiłam, ale teraz jednego „kapcia” mam u Kolińskiej.
- O! – Zawyły chorem pozostałe.
- Wiecie, ale jak będę mieć te osiemnaście lat, to będę mogła głosować! Mogę się przypochlebić matce i zagłosuję na Komorowskiego!
- Będziesz głosować? W wyborach? – koleżanki aż zadrżały
- No, bo tak to mi matka nie da imprezy nocnej urządzić, no i nie da finansów.
- A czemu na Komorowskiego? – Zapytała jedna z dociekliwszych koleżanek.
- Bo na kogo, na Kaczora, albo tego, no…z PSLu, no jak on??
- Lepper? – Rzuciła jedna z przyjaciółek.
- Nie. – Pokręciła głową przyszła dorosła – on się nazywa …Niesiołowski chyba, nie wiem, zresztą, co za różnica, ważne, żeby było dużo…- zawiesiła głos i rozejrzała się po autobusie – tylko, żebyś Joaśka znów nie rzygała, jak w tamtym tygodniu.
Wszystkie zaczęły się głośno śmiać wraz z rzeczoną Joaśką.
- A meny będą?
- U mnie? – tu głos dziewczyny zdradził rodzaj zdziwienia, zniecierpliwienia i pewności – Wszystkie chłopaki pchają się do mnie na imprezy!
- A który to ten Komorowski? – Jedna z koleżanek nie dawała za wygraną.
- A ja wiem! Co za różnica?
- Wiesz, to są wybory prezydenckie.
- Tak? To ja będę wybierać prezydenta? – Przyszła dorosła zdziwiła się.
- Tak, więc powinnaś wiedzieć kogo wybierasz.
- Po co? Matka na niego będzie glosować, ona wie…
To autentyczna rozmowa, której byłam świadkiem, dziś około godziny czternastej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz