Wąsy.
Jeśli dotychczas naśmiewaliśmy się z facetów noszących wąsy, należy zaprzestać tych hazardów i pamiętać, ze nasz kandydat nie jest Adamem Małyszem. To ważne, bo Adam Małysz osiąga sukcesy skacząc w dół a nasz kandydat ma skoczyć w górę. Przy okazji pragnę zauważyć, ze wśród kandydatów, nie dość, że brak kobiet, to jeszcze występuje nadreprezentacja wąsali. Trzydzieści procent to dużo jak tak się człowiek rozejrzy po ulicach i pominie radykalne brunetki oraz młodzież gimnazjalną.
Dowód osobisty
Aby zagłosować na Bronisława Komorowskiego należy posiadać dowód osobisty potwierdzający, że skończyliśmy 18 lat. Jak poucza piosenka: „Osiemnaście mieć lat to nie grzech” ale jeśli ktoś ma 17 i osobliwy zapał do popierania Marszałka Sejmu może oczywiście porwać dowód własnej babci i się za własną babcię przebrać. Istnieje ryzyko, że w takim przypadku delikwent może zostać rozpoznany, dlatego tej metody wspierania kandydata nie polecam.
Gdzie głosujemy?
Głosujemy w miejscach do tego przeznaczonych, które nazywają się „ Obwodowe Komisje Wyborcze” Głosowanie w sklepie spożywczym czy w knajpie, rzadko jest uznawane za ważne. Pomimo tego, że o akcie wyborczym popularnie mówi się „głosowanie” nie wystarczy stanąć przed drzwiami właściwej dla naszego miejsca zamieszkania Komisji Wyborczej i zakrzyknąć: - Niech żyje Bronek! O dziwo, głosowanie polega na postawieniu iksa we właściwej kratce.
Jak głosujemy ( dla analfabetów )
Jeżeli ktoś nie posiadł trudnej sztuki czytania a pragnie zagłosować na Bronisława Komorowskiego, lepiej niech idzie głosować z kimś, kto rozróżnia litery. Samo wejście za zasłonkę z wykaligrafowaną na świstku literą „K” nie pomoże, ponieważ wśród kandydatów znajdują się takie osoby jak Korwin - Mikke i ( o zgrozo! ) Kaczyński Jarosław!
W sumie wystarczy by ktoś, kogo darzymy zaufaniem napisał nam na świstku „Ko” Odszukujemy poprzez żmudne porównywanie nazwisko kandydata zaczynające się na „Ko” i w rubryczce stawiamy „X” Nalezy tylko pilnować by nie było tam takiej kreseczki "-" a dalej literki "M" bo wtedy to jest ten w muszce.
Wtedy możemy być pewni, że nasz kandydat otrzyma ważny głos. Dla ćwierćanalfabetów uwaga: Wystarczy zapamiętać albo (dla miłośników sportu) że „KO” oznacza nokaut w boksie, a dla kompletnych abnegatów, że tak mówi kurka po zniesieniu jajka!
Jak głosujemy ( dla bystrzyków)
Bystrzak, który potrafi czytać i pisać, a mimo to pragnie oddać głos na Bronisława Komorowskiego nie będzie miał żadnych problemów z oddaniem tego głosu. Dlatego skoncentruję się w tym miejscu na dobrych, płynących z serca radach.
Widząc na karcie wyborczej nazwiska innych kandydatów nie należy się od razu obrażać i wychodzić drąc kartę, że niby jak tacy tam ośmielają się kandydować przy naszym, tak wybitnym Bronku? Tak nie robimy!
Koło nazwiska naszego kandydata bystre oko może dostrzec nazwisko „ Kaczyński” Nie należy nic tam dopisywać! Żadnych uwag, że „gupi” ani nawet skreślać. Nie wolno nawet nic dorysowywać. Nawet wąsów! Karta z naszymi uwagami, płynącymi z serca może być przez ortodoksów z Komisji uznana za nieważną!
PS.
Zwrócił się do mnie pewien zwolennik PO z zapytaniem, czy przed lokalem wyborczym może coś zaśpiewać albo zatańczyć? Na to pytanie odpowiem krótko:
- W każdym razie nie radzę podskakiwać!
Świetne - ja takie karty z głupimi dopiskami przepuszczam - choć chyba w tych wyborach zacznę im robić zdjęcia, a potem opublikuję - niech się cholera co poniektórzy wstydzą, że mają takich debili w gronie swoich wyborców.
OdpowiedzUsuńProtestuję! Radykalne brunetki też lubią mieć wąsy!
OdpowiedzUsuńPoza tym powiem tylko, że znakomicie Ci to tym razem wyszło. Cacko, perełka, gratuluję!
Pzdrwm (z rozpędu napisałem "Pzpr" - słowo!)