piątek, 25 czerwca 2010

Druga tura. Przeciw dziecinnemu hamletyzowaniu!

Nikt nie dostanie ciastka, dopóki nie przeczyta tego krótkiego tekstu i nie potwierdzi własnym podpisem, że zrozumiał intencje autora w zadowalającym stopniu.

Tekst jest prosty i skierowany do cierpiących i wahających się prawicowców oraz co szlachetniejszych lewicowców. Zwolennicy Bronisława Komorowskiego mogą sobie darować lekturę.

Przed nami druga tura wyborów i choćby się kto nie wiem jak natężał i wytrzeszczał gały nie znajdzie trzeciego kandydata. Nie ma. Po prostu nie ma!
Jasne, że można nie iść i potem przez kilka dni się unosić nad sobą, że niby jeden z drugim taki cholernie niezależny w swoich poglądach.

Śmieszne, bo moim zdaniem taki ananas po prostu wsparł Komorowskiego. Podoba ci się ananasie Komorowski i podwójny nelson założony społeczeństwu przez chłopaków z PO?

Jak ci się podoba, proszę bardzo. Są gusta i guściki, ale potem nie przychodź z bekiem i nie narzekaj, że Ojczyzna w potrzebie, bo wywalę z bloga na zbitą mordę!

Mała sankcja bo i moja władza mała, ale jest.
Niech sobie Peowcy demonstracyjnie nie głosują widząc, z powodów ideologicznych, że niby nijak liberalizm z lewactwem Unii Pracy się nie zgrywa.

Ale oni jakoś nie biorą się do marudzenia. Łykają wszystko jak te gęsi i w końcu tym swoim gęganiem was przegonią, a nie są to bynajmniej gęsi kapitolińskie tylko całkiem zwykłe gęsi biegające za swoim gąsiorem.

Uważajcie, co na przykład pisze w dzisiejszej Rzepie ( ukłony dla Igora Janke ) Tomasz Nałęcz.
Już „lid” artykułu zachęca do głosowania na kandydata PiS.

"Pamiętamy tę atmosferę strachu i podejrzliwości, która towarzyszyła rządom PiS. To wszystko wróci, jeśli zwycięży Jarosław Kaczyński"

Już samo to mnie cholernie ciekawi, bo ja nic podobnego nie pamiętam. Czy ja cos przegapiłem? Pamiętam histeryczne nagonki różnych medialnych zbirów, ale żebym się bał Kaczyńskiego jakoś nie mogę sobie przypomnieć. Nałęcz się bał? Strasznie to głupie, ale czytam dalej i jest dużo lepiej:

„Musimy też pamiętać, że ewentualna wygrana Jarosława Kaczyńskiego da olbrzymi rozpęd jego partii. W tej sytuacji niemal pewny będzie sukces PiS w jesiennych wyborach samorządowych. A mając w swoich rękach zarówno pałac prezydencki, jak i samorządy możliwości blokowania działań rządu będą olbrzymie. Przy tym na pewno każdego dnia PiS będzie oskarżał rząd, że nic nie robi.”

Aha!

Sami zobaczcie, czy nie warto zaprzestać dziecinnego hamletyzowania, skoro się takie perspektywy rysują? Już samo to, że znajdzie się ktoś, kto powie kilka słów prawdy tej bandzie nierobów jest wart mojego głosu.
Dalej sobie sami poczytajcie. Jest oczywiście cały stary repertuar zagrożeń. Od wizyt służb o 6 rano, śledztw politycznych, inwigilacji niewygodnych dziennikarzy aż do zagrożenia wolności, naszych portfeli, aż do zagrożeń wręcz globalnych.

Tu macie link do wywodów tego śmiesznego propagandysty.


Jeśli po przeczytaniu tego tekstu nadal wahacie się na kogo głosować i dalej zamierzacie dzielić włos na czworo, napiszę prosto:

- Idźcie do diabła i zapomnijcie o ciastku, nawet go nie powąchacie!

1 komentarz: