Czego tak bardzo boi się Tusk?
Czytając dzisiejszy wywiad, jaki udzielił Onet.pl, mam wrażenie, jakby strach go sparaliżował.
Tu link do wywiadu.
http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/aktualnosci/tusk-kaczynski-zeby-wygrac-przebierze-sie-za-che-g,1,3312365,aktualnosc.html
Zachowuje się przy tym tak, jak kiedyś u nas w Golinie jeden handlarz pietruszką, nazwijmy go panem S.
Ów handlarz zawsze ceny na ten swój towar miał najwyższe, zachwalał go bardzo głośno, krzycząc „Komu, bo braknie!”
A szczerze, ta „pietruszka” była zawsze z lekka nadwiędnięta, więc złoszcząc się, obmawiał innych handlarzy i handlarki, że obniżają mu na złość ceny, a najlepiej by było, gdyby on był monopolistą.
Zdarzało się wiec, że i przy niedzieli, gdy ludzie wychodzili z kościoła, (mieszkał prawie przy kościelnej bramie) handlował sezonowymi owocami na tzw. tutki. Wtedy, bo często ludzie wracali wraz ze swymi dziećmi, kupowali tutkę dzieciom.
Panie Premierze, niech pan nie zachowuje się jak ten handlarz, nie wypada.
Zwłaszcza, że on b. źle skończył.
Serdeczności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz