czwartek, 4 czerwca 2009

Rozmowa na dwudziestolecie








Zobacz pan jak radziecki biskup klaszcze
Czapeczka mu się zsuwa. Wiadoma sprawa
Na pochyłe drzewo nawet koza wlezie!
A co dopiero taka bezpieka - Panie!

O czym tu gadać. Pan spojrzy na Wielkiego
Przecież to debil. Chwalą to podskakuje z radości
Panie kochany, nie da się inaczej – to są orki
No, takie jakby drapieżne delfiny. Film był.

Spójrz pan na harcerzyków – świeczki na torcie
Kanibale się oblizują. Widziałeś pan jak idą siadać?
Idą jak dziady, byle do krzesła, byle
Panie, skąd w ogóle taki pysk mieć można?

Żona mi mówiła, że to jest dziedziczne
Wielkie mi tam mecyje – Same powtórki
W telewizji – Panie kochany. Takie czasy.
I mówią, że wolność, ale co to za wolność – Panie!

Klasa – mówią – polityczna, a ja widzę mafię
W Superaku piszą, że mafia rządzi – Panie!
Lepiej było za króla, bo wiadomo – Król to król
A to hołysze – Panie - Skąd można taką gębę wytrzasnąć?

Nie machaj pan ręką. Ja stróż jestem i wiem – Panie!
Znam swoje miejsce, a oni? Zębami zgrzyta, bo gwiżdżą
Niech się cieszy, że gwiżdżą. Ja wiem, że rocznica
Toteż pilnuję bramy, bo zaszczają jak nic

Ja swoje wiem – Panie! Niby elita a jak się mineralnej
Opije jeden z drugim jak świnia, a złotówki żal.
Nie mam drobnych – powiada – Panie! Dwadzieścia lat
Nie w kij dmuchał. Młody byłem. Naiwny.

Zobacz pan tutaj. Ten z wąsami to ja – Teraz niemodne
Tu Gwiazda a ten tyłem – Panie – Wnuk mi mówi
Głupi jesteś dziadek jak but, a ja teraz sam nie wiem.
Może i głupi byłem, ale zmądrzałem. Samo życie – Panie!

To życie mi się kończy i chciałbym doczekać, chociaż
Pan nie zrozumie. Ogląda pan filmy? W filmach – Panie
Są takie zwroty akcji – Wyleciało mi z pamięci
Ale zobacz pan, jakie mordy. Nawet z daleka strach patrzeć

A co dopiero….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz