wtorek, 5 maja 2009
Jestem kot Kozio. Nadchodzę!
ludzie śpią
dłonie na kołdrach
koty jak sny
koty jak dzikie charaktery
zmarznięta ziemia
poci się w gorączce
Radykalny tekst o ptaku
Na dnie piaszczystego dołu leży pijany ptak
Zapomniał czy przyleciał z ciepłych krajów
czy może miał tam odlecieć. Pozbawiony instynktu
który nim skutecznie kierował. Zdany na siebie.
Przez chwilę dla przyjemności przedrzeźniał lisa
a teraz poruszając brudnymi skrzydłami sprawdza
swoje przyrodzone możliwości – dokoła przykry
zapach pelargonii . Ogród siedzi przy domu i wzdycha.
Czarny motyl wprost nad nim . Lipiec czy śmierć ?
Błogo uśmiechając się pod dziobem patrzy w niebo
i składa ostateczną obietnicę poprawy. Ale czy
bezimienny, który na dodatek nie sieje ani nie orze
może być wiarygodnym partnerem dla Boga ?
Ptak nie jest piękny ani tym bardziej groźny.
Żadna z niego poetycka czy malarska inspiracja
Twórca herbu czy godła odchodzi raczej na pustynię
Jedynie ornitolog mógłby go podziwiać. Albo lis.
Dławi go senność, ale resztką woli wygrzebuje się z dołu
by zasnąć, przekrzywiając łepek , wysoko na gałęzi orzecha.
Śnią mu się pająki i ciała martwych ludzi skwierczące
w płonącym kościele
( Zdjęcia Natalia Jarecka - Imię kota wymyslone przez sprytnego synka )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz