sobota, 25 grudnia 2010

Geopolityczna walizka

Wyruszając w podróż, do walizki obok kompletu toaletowego, bielizny, koszul, śnieżnobiałych portek, dzwonka i amarantowej bluzy, upchnęła sto żwawych słoni. Oczywiście nie luzem, tylko w specjalnym etui.

Kto by upychał słonie między przybory toaletowe a odzież mając świadomość, że przecież najedzone słonie brudzą? - Chyba wariat!
Poza tym, nie daj Boże kontroli i można trafić pod ostrzał sensacyjnej prasy i telewizji jako „Kraj znęcający się nad niewinnymi zwierzętami”

Pogłaskała leniwe, utulone w kłębach waty słonie, nim zasunęła zamek błyskawiczny. Słonie zasnęły.

Francja starannie zamknęła walizkę i zważyła ją w dłoni.

Nie ważyła więcej niż 15 000 ton i mogła być pewna, że tym razem nikt z obsługi lotniska nie będzie jej "przysrywał" z powodu nadbagażu. Wyszła przed dom i gwizdnęła na Pana Smoka.

Włażąc na łuskowaty kark trzykrotnie przerzuciła dźwignię poleceń i Pan Smok poczłapał bez zbędnych uwag w kierunku lotniska. Francja trzymała walizkę na kolanach i ukołysana jednostajnym buczeniem Pana Smoka o mało nie zasnęła. Kiedy dotarli na lotnisko, dowiedziała się że jego współpasażerem będzie Usa.

- Nie masz walizki? – Spytała ściskając owłosioną łapę ozdobioną krwisto czerwonym lakierem na przesadnie długich, acz starannie wypielęgnowanych paznokciach

- Preferuję plecaki! – Odpowiedziało Usa i swoim nieludzkim kciukiem wskazało za siebie na plecak w kolorze khaki.

- Twój plecak cały się rusza!

- Bo widzisz wrzucił ja do niego trzysta tysięcy ludzi. Pilna sprawa!

- Zapłacisz dodatkowo!

- Nie, spoko - Są wychudzeni a zresztą ... mam jak zawsze priorytet. Część ludzi wiozę w specjalnym etui, a z tej reszty jak co trzeci przeżyje też będzie nieźle. A ty co wieziesz?

- Wiozę słonie.

- Słonie do Afryki? Przecież po tygodniu zdechnie z tęsknoty za Europą.

- To moja praca! W Afryce będziemy może dwa dni a potem lecimy do Azji. Nie wiesz może, kto dzisiaj pilotuje?

- Rekin Rosja. Słuchaj! Ja wiozę ludzi, bo chcemy spróbować czy się przyjmą w Afryce.

- Ludzie, ludzie, ludzie! – Francja ziewnęła ostentacyjnie – Czy wreszcie damy sobie spokój z tymi ludźmi? Na co nam oni do jasnej cholery!

- Smok Chiny – wyszeptał Usa i niespokojnie rozejrzał się dokoła, ale na lotnisku poza Rosją nie było nikogo. No, co prawda na pierwszym pasie leżał Egipt i chrapał aż się ziemia trzęsła, ale Egipt był bezdomny. Niech sobie tam śpi, co komu po nim?



Lecieli patrząc przez sięgające gruntu wodospady okien. Ziemia umykała przed nimi i tylko Hiszpania pomachała im, ale co było nieco osobliwe, pomachała nogą. Francja się skrzywiła widząc brudną, niezdarnie fikającą piętę. Usa pogrążyło się w modlitwie a Rosja wychylając się z kabiny pilotów zaproponowała:

- Mam tutaj po kawałku słoniny i po dorodnej cebuli, skusicie się?

Usa śpiewało psalmy razem z radiowym kaznodzieją, ale głodna Francja nie puszczając walizki z łapy poczłapała do kabiny pilota i już po chwili popłakując gryzła cebulę a na białe sało sypała sól z papierowego rożka konstytucji. Na kolanach położyła sobie walizkę w której cały czas cichutko popiskiwały słonie Europy.

W niedbale rzuconym między fotele plecaku Usa darli się ludzie.
W końcu i Usa uległ pokusie i sięgnął po kawałek posolonej słoniny mrucząc z takim jakimś wyrzutem:

- Pieprzona geopolityka! Pieprzony Świat z dużej litery!



Lądowali. Francja zapięła pas a z plecaka Usa odezwał się nagle cichszy niż brzęczenie muchy, ale najwyraźniej wykrzyczany chórem okrzyk:

- Vive la France!

- To na pewno znowu ci cholerni Polacy – pomyślała Francja i ziewając kopnęła niezbyt mocno plecak.

- No! - Usa pogroziły jej palcem i dodały – Nie kop, nie zabijaj Polaków, bo oni bywają przydatni.

Wylądowali ale nie mogli wysiąść z samolotu bo krew lała się strumieniami z okapów nieba.
Rosja z pod fotela wyjęła kolejny płat słoniny i zamiast cebuli pękatą flasze bimbru.
Walizka w której popiskiwały słonie służyła im teraz jako stolik.
Nie było sensu wysiadać, dopóki nie skończy się ulewa.

2 komentarze:

  1. Nie, żebym coś zrozumiał, ale fajne!

    Pzdrwm

    P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Geocentryczne i geopolityczne położenie Polski wykreśla na mapie szczególną rolę Polski i Polaków. Pozdrawiam
    Kejow

    OdpowiedzUsuń