piątek, 18 listopada 2016

By żyło się śmieszniej

Z sondaży wynika, że patent Ryszarda Petru na publiczne robienie z siebie durnia sprawdza się doskonale. Feeria gaf językowych, codziennie produkowanych przez tego polityka, odciąga skutecznie uwagę od absolutnej, mrożącej krew w żyłach próżni, kryjącej się za szyldem Nowoczesnej. Polityczne wygi z Platformy Obywatelskiej najwyraźniej bardzo zazdroszczą sukcesu Busterowi Keatonowi polskiej sceny politycznej, skoro każą traktować ze śmiertelną powagą projekt powołania tak zwanego „gabinetu cieni”.
Grzegorz Schetyna deklamujący androny z kamienną twarzą, sprawił się wczoraj doskonale. Chwilami było naprawdę śmiesznie. Oto partia, która od lat żyje z walenia w PiS, zapowiada dalszą intensyfikację przekazu, który, o czym warto pamiętać, był jednym z powodów ich ostatniej porażki. Od dzisiaj, zamiast obiecywanego programu, mamy być świadkami, podzielonego na resorty propagandowego wielogłosu. Wszystko wobec PiS, o PiS, z powodu PiS. Jakiś spryciarz uznał najwyraźniej, że nieprzychylny rządowi wyborca marzy o tym, by zostać zalanym falą skażonego bezradnością ględzenia. Brawo. Po prostu ręce same składają się do oklasków.
Poseł Witczak zdenerwowany, delikatnie rzecz ujmując, brakiem entuzjazmu dla tak zabawnej idei napisał wczoraj na twitterze:
„Atak pisowskich troli sterowany, bez wątpienia, z centrali PiS tylko potwierdza, że Gabinet Cieni PO, to strzał w 10”
Mam wrażenie, że Platformy nie oświeci nawet sto lat bycia w opozycji, skoro dotychczas nie rozumie przyczyn swoich obecnych, jakże zasłużonych nieszczęść. Nie pomoże naśladowanie partii pana Ryszarda, dopóki miłośnicy radykalnej głupoty mają oryginał dostępny na rynku politycznym, a nie bardzo wiem, skąd, jak nie z szeregów nowoczesnego elektoratu, PO miałoby czerpać, odzyskiwać utracony elektorat.
Jak można żądać poważnego traktowania, czyniąc błazeństwa?
Jak, opowiadając o wielkiej ratunkowej koalicji, którą się stworzy tuż przed wyborami, skutecznie walczyć o władzę, o rząd dusz?
Jak, histeryzując i bełkocząc, zadawać ważne dla przyszłości Polski pytania?
Ja nie wiem, ale rozumiem, że liderzy Platformy Obywatelskiej znają odpowiedź. Może objaśni to cień ministra sprawiedliwości, niejaki Brejza – poseł, który jak raz swoje ciągotki komiczne realizuje w ramach sejmowej komisji Amber Gold. Nawiasem mówiąc, słuchając jej obrad doszedłem do wniosku, że aby oczyścić ze złogów wymiar sprawiedliwości, nie trzeba wcale aż dekomunizacji. Wystarczy seria prostych testów na zdolność zapamiętywania. Można w tym celu użyć dziecięcej gry-układanki „Memory”. Dziwne jest bowiem, że o ludzkich losach mają prawo decydować sklerotycy, czy ludzie z innymi poważnymi zaburzeniami pamięci.
Tak wielu stara się zrealizować mój tytułowy postulat, że w natłoku komizmu, blado wypada nawet dziennikarz Gazety Wyborczej przemalowany na Murzyna.
Na szczęście piątek! Znakomity Jacek Hugo Bader już domyty, Platforma Obywatelska rozpoczyna proces zapominania o powołanym wczoraj Gabinecie Cieni, a umysłowy manager Ryszarda Petru poleruje nowe, jeszcze fajniejsze przejęzyczenia. Wszystko po to, by żyło się śmieszniej.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz