piątek, 28 sierpnia 2009

Wszystkiemu winny jest sloń!

Wszystkiemu winny jest słoń!
To oczywiste. Jak inaczej można wytłumaczyć sytuację gdy państwo zajmuje się odbieraniem dzieci rodzicom, dla dobra dzieci, oczywiście, a nie zajmuje się, żeby daleko nie szukać, zabezpieczeniem dóbr wszystkich obywateli za pomocą armii. Dla ich dobra, oczywiście.

Upraszczając maksymalnie. Współczesne leberalne państwo zajmuje się walką z własnymi obywatelami, ponieważ jest to osobliwie łatwe gdyż ma po temu narzędzia, które samo wytwarza i powiela. Oczywiście nie z wszystkimi a tylko z tymi, których samo w innej zupełnie odsłonie swej „gęby” czułostkowo nazywa ludźmi wykluczonymi. To jest łatwe i na polu tej walki państwo odnosi niebywałe sukcesy.

Wszystkiemu winny jest słoń, bo tylko ta bestia mogła tak skutecznie jednym nadepnięciem zgnieść nam mózgi, że nie potrafimy odpowiednio zareagować. Taki lis musiałby się nadreptać po mózgu, a słoń gdzie stąpnie tam masakra.

Bo spójrzcie, co jest warte nasze państwo, gdy ma do czynienia z poważnymi sprawami takimi jak obronność czy polityka zagraniczna. W tych dziedzinach wystawiamy przeciwko poważnym ludziom realizującym bezwzględnie interesy swoich państw czy powiązane z nimi interesy wielkich koncernów, bandę niedorobionych umysłowo ancymonów. Mało tego!
Za plecami tej marnej reprezentacji stoją skorumpowani od zawsze “fachowcy” w sumie, nie wiadomo od czego.

Ktoś zadał mi ostatnio retoryczne pytanie, które było pointą jego wywodów na temat zakupów uzbrojenia dla naszej armii. Wyliczał dane, nazwy firm, kwoty i zapytał mnie, co o tym sądzę?

- Widzę – Odpowiedziałem, – Że u nas żaden pieprzony lobbing nie jest konieczny!

Co innego wysterylizować jakąś kobietę. Poniżyć rodzinę. Naprodukować PT lemingów oburzających się, że z ich podatków trzeba utrzymywać biedotę. I żeby było śmieszniej nikt tym lemingom nie powie, że są tylko wykwitem dziwacznego leberalnego tworu, który uskutecznia akurat najazd na nasz kraj.

Słoń się słoni.

W dzisiejszym „Dzienniku” czytałem narzekania, że nasi maturzyści nie potrafią wyciągać wniosków z przedstawionych im danych. Bywa i tak. Facet, który jest szefem jakiejś śmiesznej komisji egzaminacyjnej wywodził za to, że dzisiejsi absolwenci, potrafią chociaż przeczytać prawidłowo, o której i z którego peronu odjedzie ich pociąg.
A jest to słynny pociąg do zatracenia.

Między innymi, dlatego mogę bezpiecznie wkleić ten tekst. Kto skojarzy sterylizację Pani Woźnej, fakt, że na dziesięć śmigłowców bojowych tylko jeden jest sprawny z tym na przykład, że USA nas ostentacyjnie olewa.

Amerykanie to głupki – brzmi popularna mądrość. Może i głupki, ale mają całkiem dorzeczną a przede wszystkim bezwzględną elitę.
A my, co mamy?
No, głupków albo idealistycznych naiwniaków. Potrafią walczyć z własnymi obywatelami, bo naprodukowali urzędników w stylu carskiej Rosji. Ci urzędnicy muszą się czyś w końcu wykazać. Na zewnątrz iście zajęcze kicanie.
Ale wiecie, co? Nie mam pretensji do polityków z PO, PiS czy innego SLD. To ten pieprzony słoń.
Co on w ogóle tutaj robi?
W Polsce?

…………………….
Najlepszy tekst o sprawie Róży napisał moim zdaniem Chewalier:


Najgłupszy ( ze względu na rangę ) niestety RPO:

http://blog.brpo.salon24.pl/122292,roza-w-innym-swietle

1 komentarz: