poniedziałek, 25 lipca 2011

Walczyć o dobre imię Polski, ale z kim?

Janke zanęcił temat “polityki historycznej” a Rze nic mnie to nie kosztuje, poza 2,90, które i tak wydaję na tych nygusów co tydzień - W ramach obowiązków blogerskich zabrałem się do czytania tekstu pana Magierowskiego.

Przeczytałem i jestem wkurzony.

Przepraszam szanownego Magierowskiego i dzielnego Jankesa, ale polityka historyczna jako dawanie odporu rozmaitym idiotom w sprawach dotyczących naszych Żydów, to żadna polityka historyczna, tylko postpolityczne i popkulturowe/salonowe gierki.

Dlaczego? A dlaczego, nasz dzielny Igor i jego koledzy, często pisząc o błędzie Prawa i Sprawiedliwości, polegającym na podążaniu za narracją PO jakoś nie potrafią pojąć, że tutaj mamy do czynienia z bardzo podobną sytuacją!

Pisanie o historii, to nie odpowiadanie na zaczepki byle medialnej małpy. Fakt, trzeba wykazać się anielską cierpliwością by przebrnąć przez cytaty serwowane przez Magierowskiego.

Przecież tam nie ma z czym dyskutować.
To jest robota dla MSZ,
które nie powinno przymykać oczu i słać protest za protestem.
Ale opierać na protestach, politykę historyczną?
Ot, psy szczekają a karawana jedzie dalej!

Historia Rzeczpospolitej / Polski to historia wielonarodowa. I nic tego nie zmieni. To historia wielkiego tygla, który powinien być, ale na szczęście nie jest, patronem lewicowego “Multi - kulti”

Toż ja, szczery Polak mam na poziomie ćwierćfinału - Tu ukłon w stronę kibiców piłkarskich - W ósemce “pradziadów/babek” : Dwóch Żydów, Rosjanka, Niemiec und Niemka ( z Olendrów ) Reszta to bidna ślachta, Bóg wie, jakiego pochodzenia. I wszyscy to byli prawdziwi Polacy.
Tacy, że nie ma zmiłuj!

Może dlatego uważam, że kwestie narodowe to dziewiąta woda po kisielu, którą nie wiedzieć czemu dają nam do picia. Sami sobie pijcie!

Ci, którzy przychodzą do nas, by otworzyć nasze, ledwo zasklepione rany, o dziwo dla naszego dobra, i przedstawiają się jako lekarze/chirurdzy, tak naprawdę są czcicielami najdzikszych zabobonów.

Może dla przykładu, nim jeden z drugim chwyci w garść skalpel, raczyłby umyć swoje łapska. Mydłem i pumeksem i mydłem i pumeksem i mydłem…

1 komentarz:

  1. Aż dwóch?! Mnożą się jak króliki! Chcesz się może załapać na moje 65 miliardów? ;-)

    Ale serio - bardzo dobry tekst. Znowu, ale zawsze podziwiam. I dzięki!

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń