sobota, 29 października 2011

"Rzepa" czyli "krycie łysych papą"

Ostatnio powstało wiele tekstów o Rzepie, a przy okazji o „Uważam Rze” Skoro wiele tekstów to jeszcze więcej rozmaitych komentarzy. Nie mam zamiaru dzisiaj upierać się przy jakości publikowanej w wymienionych tytułach publicystyki. O utraconej czci dla słowa/wolności słowa też dzisiaj nie mam zamiaru pisać. Dzisiaj o reklamie.

Sprzedajemy 130 000 egzemplarzy, chwalą się całkiem słusznie redaktorzy „UważamRze” z czego naśmiewają się sympatycy tysiącletniej 3RP, ponieważ tygodnik odczuwa brak reklam!

Zbankrutują! Zbankrutują! – Cieszą się idioci nie rozumiejący idiotyzmu swoich argumentów. Znaczy się, że ilość odbiorców do których trafia reklama nie ma żadnego znaczenia? Ciekawe dlaczego telewizje tak starannie wyceniają czas reklamowy w stosunku do popularności audycji, w trakcie, albo, obok których wstawiają reklamy.

Pojawia się argument, że czytelnicy takiego tygodnika jak „UważamRze” to ludzie drugiego gatunku, czyli „prawaki” a jak wiadomo oni nie są wartościową grupa docelową jako biedacy, starcy oraz mieszkańcy pipidówek.

Ciekawe, dlaczego takie drogie są reklamy otaczające idiotyczne seriale w TV? Przecież przed telewizorami wysiaduje ponoć ta sama grupa, tylko w większej liczbie.

Innym wnioskiem jaki można wywieść z tego argumentu jest prosty fakt, że „prawaki” nie łykają niczym gąszczaki reklamowej papki, którą się obecnie serwuje. To już inna rzecz, bo to jest nieintencjonalna pochwała.

Ad rem!

Przyjmuję wasz, moi mili idioci, argument o przewadze dobrego układu reklamowego nad ilością klientów kupujących produkt "czasopismo", produkt umysłów dziennikarskich. Rozumując w ten sposób…

Znacie Zenona?

Nie, nie tego Zenka, którego spotykacie przed spożywczym z nieodłaczną flaszką piwa w łapie, ale tego dawnego, z jakiejś tam, obecnie zadłużonej Elei. Parafrazując jego paradoks o łysolu, można wyobrazić sobie, w wersji radykalnej, doskonale radzącą sobie finansowo gazetę, którą za 3 złote kupuje tylko jeden klient, ale reklam ma za milion.

Dziwne? Nieprawdopodobne?

Zapraszam do samodzielnego przeprowadzenia dowodu, że taka gazeta/czasopismo jest/są możliwe.

Jako podpowiedź dla ewentualnych czytelników, którzy nie kumają Zenona w prostacki, charakterystyczny dla mnie sposób przybliżę ten starodawny koncept.

Bierzemy faceta, który ma na głowie, powiedzmy, 70 000 włosów i wyrywamy mu, nie bacząc na jego wrzaski, po jednym włosie. Kiedy wrzaskliwiec będzie łysy? Póki rzecz idzie w tysiące, nie jest łysy. Nikt rozsądny nie zaryzykowałby takiego twierdzenia.

Ale z całą pewnością, o ile będziemy wystarczająco konsekwentni, dojdziemy do sytuacji, że facetowi zostanie na łbie, na przykład, pięć włosów. Jest łysy?

Skoro ma pięć włosów, chyba nie? Trudno też nazwać go kudłatym. A jeśli, nie bacząc na jego wrzaski wyrwiemy mu jeszcze cztery włosy, będzie łysy czy nadal nie?

Wróć czytelniku i dodaj, że za każdy wyrwany włos zapłaci mu się stówę.

Jak to zmienia obraz sytuacji? Otóż tak, że facet z taką kasą, choć nadal obarczony ciężarem jednego włosa, niezawodnie wygra wybory na prezesa łysych, ponieważ jego rażąca niedoskonałość jako człowieka łysego, kompensowana jest jego powodzeniem finansowym.

- Może nie całkiem łysy, ale geniusz! – Chwalić będą inni łysi. Niejeden przyklei sobie psi włos na czubku głowy. Dla sławy!

7 komentarzy:

  1. Autorze blyskotliwy,

    nie slyszlalem wiele o "Uwazam Rze". Twoj text jest pierwszy.
    Idac jego(twego textu)sladem wychodzi mi ze tytul ten pasozytuje na Rzepie.

    Mozna to przedstawic w nastepujacy sposob:

    koszt wydania numeru Uwazam Rze to PLN 750 tysiecy zlotych.Tyle potrzeba by zwrocily sie koszty produkcji i dystrybucji nakladu 150 tysiecy egzrmplarzy. Minimum=bez zadnych zyskow- dzialanie zupelnie nie w interesie wlasciela.
    Z tych 750 tysiecy czesc pochodzi ze sprezedazy reklam a czesc ze sprzedazy nakladu.
    I znow: jesli gazeta kosztuje zlotowke to ludzie kupia ja chocby dla programu telewizyjnego i prognozy pogody(jesli takie zamieszcza), jesli kosztuje PLN 5 kupi go znacznie mniejsza grupa czytelnikow, jesli kosztuje zl 15 to musi byc kolorowym magazynem i nie byc o ideologii czy polityce, ale wtedy naklad nie ma szans osiagnac 100k.

    I znow; nie masz kasy z ogloszen,reklam- calosc nakladu musiz finansowac z ceny egzemplarzy.
    Ceny nie mozesz ksztaltowac dowolnie boo im wyzsza tym mniej ludzi ja kupi.Przy obecnej cenie nie wiecej jak 130k.Kzada zlotowka wiecej to odpowiednio mnej kupionych egzemplarzy-gorszy wynik finansowy.


    A opowiadanie ze prawicowa klientela w swych konsumenckich wyborach nie kieruje sie reklama wydaje sie smieszne: na jakiej podstawie kupujesz komputer? a samochod? a gdzie jogurt dla dziecka i jakiej marki? a krem na noc dla zony? a ubezpieczenie domu? A ksiazki dziecku?
    Nie kupujesz tego wcale?
    No to moze reklamodawcy odmawiajacy publikowania swoich ogloszen w "uwazam ze" maja racje- sila nabywcza jego czytelnikow ("prawakow") jest zadna- wydawanie kasy na reklame w tym tytule nie przyniesie prawie zadnych efektow.
    Jesli tak to tytul ten powinien finansowac sie nie z reklam i nakladu ale wylacznie ze sprzedazy nakladu.A jesli tak to jego cena nie powinna wynosic np.PLN 5 ale 8.
    Inaczej znaczy to ze zeruje na Rzepie.
    Zeruje korzystajac z jej dzialu finansowego,reklamy,lokalu, z zatrudnianych przez nia dziennikarzy etc.
    Znaczy to ze tytul taki nie ma szans na samodzielny zywot.
    Jak prawie wszystkie prawicowe przedsiewziecia medialne.

    czy juz jasne?

    m@B
    neospasmin.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. A jakim cudem wydaje się na przykład wprost?

    Wywodów o racjach reklamodawców najwyraźniej nie zrozumiałeś, ponieważ powtarzasz to co napisałem. Napisałem, sugerując, że reklamodawcy nie działają z powodów merytorycznych, skuteczności reklamy a z jakichś innych - udaję ze nie mam o nich pojęcia, ponieważ musiałbym udowodnić tezę, że umieszczanie reklam w tytułach prasowych nie jest działalnością reklamową a forma subwencji wybranych przekazów politycznych.

    Podajesz kwotę 750 000. Skąd ją wziąłeś, że spytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Wam Jarecki za "rażącą niedoskonałość"!

    (Ale poważnie - jak Cię kiedyś dziadu dorwę...)

    z pewnym takim ociąganiem

    Pzdrwm

    OdpowiedzUsuń
  4. Pan Jacek,

    twych wywodow o reklamie zupelnie nie zrozumialem, nonsorry.
    Te moje prowadza do konstatacji ze w Polsce jest na odwrot niz gdzie indziej: na swiecie starego porzadku bronia ci ktorzy najwiecej z niego czerpia (konserwatysta procz pogladow ma jeszcze majatek i fundamentow ideowych tego majatku broni). W Polsce natomiast konserwatysta najczesciej majatek ma bb niewielki lub zyje z renty,emerytury badz zasilkow.Czego wiec broni? Czego w sferze materialnej?

    2.Chec czy niechec do zamieszczania reklam w uwazam rze moze wynikac z czegos innego: pismo zaczelo sie ukazywac w polowie roku gdy juz wszystkie powazne firmy maja swe budzety rozplanowane.
    Poniewaz pismo ma zasieg ogolnopolski stad nikt lokalnych ogloszen(=mniejszych firm) zamieszczac w nim nie bedzie.
    A reklamy ogolnopolskie, jak pisalem wyzej, na ten rok juz uplasowane, wynegocjowane...
    No, ale taki uklad rzeczy zaklada biznesowe dyletanctwo szefostwa tytulu...I znow nie to co chialbys uslyszec....

    m@B
    www.neospasmin.blox.pl

    PS. 750K to kwota z rekawa- sluzaca tylko by pokazac proporcje miedzy wartosciami( koszt-naklad-cena egzemplarza)

    m@B

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro z rękawa to nie ma o czym gadać.
    Co do kwestii planowania kampanii reklamowych - zgoda. Tu na przykład błąd redakcji/publicystów, że tego jasno nie napiszą a zastawiają się niechęcią . Do końca roku blisko. Obecne przepychanki chyba niezbyt służą pozyskiwaniu reklam.

    Pierwszy akapit Twojego komentarza jest prawdziwy. Wiele razy pisałem o tym, że lud tutejszy da się nabierać na obce swoim interesom sztandary, pod które lezie z błahych powodów.

    Wyjściem jest stworzenie jawnie populistycznej partii socjalnej.

    OdpowiedzUsuń
  6. A jakie tu przepychanki?
    Ktos powiedzial ze zamknie tytul? Ze zmieni jego kierunek? Bedzie szukal innego czytelnika?
    Kto?

    Najprostsze byloby ogolne "sprawdzam": dziennikarze robiacy ten tytul robia zrzutke i skladaja oferte wlascicielowi: kupujemy od pana "Uwazam Rze".
    Brak takiej oferty oznacza powatpiewanie autorow czy odpepowiony od Rzepy tytul ma racje bytu.
    Nie pozwala tez sprawdzic na ile wlasciciel wycenia tytul i jakie daje mu szanse w przyszlosci.

    m@B
    neospasmin.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisalem o konserwatyzmie ktorego klientela w Polsce jest od rzeczy.Bronia jej najczesciej ludzie ktorzy niczego nie posiadaja.Czyli w istocie nie maja czego bronic/zachowywac/konserwowac.

    Ten polski konserwatyzm to prawie jak Kongijski Zwiazek Narciarski.Niby oki, a jednak nieswojo.

    m@B

    OdpowiedzUsuń