Proszę bardzo! Zaczął Andrzej Talaga a dyskusję przeniósł do blogosfery dzielny Igor Janke. To są stare, iście średniowieczne sprawy. Tyle tylko, że tysiąc lat temu nazywało się to to Cesarstwem, na wzór Cesarstwa Rzymskiego. Rej tam wodzili PT Niemiaszkowie i wszystkim było dobrze a nawet jeszcze lepiej.

Czytajcie kronikę Thietmara z Mersenburga! Tam jest wszystko o tym jak się „Robi Europę” i ani Jankes, ani Talaga niczego nowego nie wymyśli. Był sobie Otton III który marzył o Nowym Cesarstwie Rzymskim wszystkich chrześcijańskich ludów Europy i nawet w tym celu przybył do Gniezna pogadać z naszym Chrobrym, który nie był żadnym wygłuptasem tylko szczerym politykiem i s….. .

Gdy Otton odszedł do Nieba, skończyła się epoka Europejskiego Idealizmu. Jego następcy mieli już to za jajo, bo pierwsze stały się Niemcy i dalejże wasalizować dotychczasowych sojuszników w wierze, w „Wielki Wspólny Chrześcijański Dom”

Dopóki żył Chrobry to się skutecznie stawiał, ale po jego śmierci synalek Bezprym razem ze swoją szwagierką Rychezą biegiem polecieli z Insygniami Królewskiemi do Cesarza.

I było im dobrze ponieważ Cesarz był człowiekiem mądrym i jak najbardziej znał się na rzeczy! Klęknęli przed Majestatem, w zamian Majestat posmarował ich złotem, a za nimi tamtejsze, starodawne elity. I wiele spraw załatwił w zamian za ograniczenie suwerenności. Czechom pogroził, podesłał wojskowe posiłki a nawet swoich mieszczan, bankierów i księży.

I było całkiem Europejsko, na dworach, choć część naszych przodków przebywała na dworze i czasem w tyłki było im zimno, choć wówczas było też to całe ocieplenie klimatu, spowodowane pewnie przez kowali i ich kuźnie buchające żarem.

Tak było i wszystkim było dobrze, ale tak nie będzie, ponieważ ani Cesarza, ani uniwersalnej idei nie ma, no może poza skrajną chytrością i fałszem niezbyt starannie ukrytym .

Co"przedstawia" ta dalsza cząstka suwerenności, jaką oddamy? Pewnie prawo własności.

A jak nas załatwią? A odpowiednim - Systemem podatkowym. Wprowadzi się do podatkowego wora jakiś kataster czy inny flamaster i fiu z Polski! Nie, przesadzam.

Umyślnie przesadzam, ponieważ skoro czytam teksty ludzi, stojących po polskiej stronie i znajduję w nich iście kramarską politykę, co mnie czeka za chwilę, ze strony wzmożonych intelektualnie Ojropejskich punków/ panków?

Nie mam zamiaru, wbrew swemu zwyczajowi, nikogo obrazić, ale wzywam naszych intelektualnych celebrytów do czytania historii, choćby o tym, co było dalej.

Zanim ktoś Wam każe na ulicy, w przytomności innych przechodniów, powtarzać: soczewica, młyn, miele, koło