środa, 30 września 2009

Co jest żółte?


-Dobry wieczór państwu! W dzisiejszym programie „Co jest…?” gościmy znanych polityków, dziennikarzy oraz naszych wybitnych i powszechnie lubianych artystów. Dzisiaj zadamy im pytanie. Proszę nie syczeć, tu nie terrarium! Najpierw zapytamy naszych nadwiślańskich celebrytów o to, co jest żółte? Co jest żółte?

- ???

- Tak, oczywiście. Nie dziwię się gwizdom. Przepraszam, że zapomniałem wspomnieć o nagrodach. Zwycięzca, autor najlepszej narracji, otrzyma milion złotych oraz stanowisko Wiceministra Obrony Narodowej. Jeszcze raz i wszyscy razem: CO JEST ŻÓŁTE?

- CO JEST ŻÓŁTE?

- Żółte są pyłki niektórych kwiatów. Śniło mi się, że zaglądałem do studni i ta studnia cała była wypełniona żółtym pyłkiem kwiatowym. Wtedy ktoś mnie bodnął w tyłek i wpadłem do studni. Lecę w tym pyłku i lecę i już zacząłem się dusić, ale na szczęście pod pyłkiem była woda. Wpadłem do wody i się utopiłem.

- Żółte są ludzkie kości. Wystarczy iść nocą na jakiś opuszczony cmentarz. Kopać a po wykopaniu oświetlić wykopane kości latarką. Są żółte. Czaszki, piszczele i nawet takie małe kostki…

- W jajku żółto jest żółte! Trzeba kupić i ugotować jajko. W środku jest taka żółta kulka!

- Żółta jest żółta farba i żółty jest piasek tam gdzie spędzam wakacje. Ale jest jeszcze żółtko w jaju! Było? W takim razie przepraszam.

- A ja myślę, że żółte jest Słońce!

- Cebula jest żółta z wierzchu! Cebulę lubię a czosnku nie lubię, bo jest biały. Jest jeszcze żółta papryka w woreczkach

- C. Witamina „C” jest żółta. Niektóre ryby i zwierzęta są żółte! I kwiaty, że wymienię słonecznik i takie te …na wysokich łodygach.

- Czy to już wszystko? Pani od „żółtego słoneczka” – widzę, że pani się zgłasza. Proszę się nie bać.

- Chińczycy maja żółte buziaki. Ja też miałam sen. Śnili mi się Chińczycy. Żółte buzie, płowe mundury – biegli a w centrum Warszawy, przed naszym gmachem na Woronicza. Jana Pawła Woronicza. No, przed gmachem na ulicy stały takie kotły, jakby parowniki dla świń. Ja kiedyś bywałam na wsi to wiem.

- Kiedy pani bywała na wsi?

-Normalnie jako dziecko a potem dziewczynka. I ci Chińczycy nadbiegali tak na hurra i każdy zębami chwytał jedną pyrkę i gnał dalej. Znaczy się do ataku. W jednej ręce każdy miał pistolet a w drugie wałek od maszyny do szycia z korbką. Ale to sen tylko taki…

- Panie Ministrze! Razem z nami wysłuchał Pan odpowiedzi kandydatów. Zebrana w studio publiczność powiedziała się za narracją o ludzkich kościach, natomiast telewidzowie w esemesowej sondzie wybrali narrację o słoneczku. Decyzja należy do pana!

- Cóż, nie było łatwo, ale i mnie nie jest łatwo zdecydować. Sam podlegałem podobnej weryfikacji w pańskim programie. Tu zaczęła się moja wojskowa, ministerialna kariera i doskonale pamiętam, że wtedy, cóż – pytanie brzmiało: „Co jest pszczelego?” - Czyli też jakby coś to miało wspólnego z dzisiejszym pytaniem, choć nikt dzisiaj – o przepraszam, było przecież o pyłku kwiatowym na początku. Ten pan z manekinem na kolanach. Myślę, że to znak i tego pana wybieram na wiceministra.

- Super! Bardzo chciałem być wiceministrem obrony narodowej. Panie ministrze…tylko taka drobna pomyłka. To ja siedzę na kolanach manekina. W środowisku mówią na mnie Koniu. Czy dostanę mundur?

- Pożegnajmy pana Ministra i jego nowego podwładnego, znanego celebrytę Konia brawami! A na scenę zapraszamy Pana Premiera! Nadszedł kulminacyjny moment dzisiejszego programu. Będziemy wybierali nowego Ministra Oświaty, ponieważ okazło się, że ten wybrany przed dwoma tygodniami nie potrafi niestety czytać – Pytanie brzmi: „Co jest w…. mordzie?” Prosimy kandydatów o zajmowanie miejsc a z państwem spotkamy się po przerwie na reklamy!

1 komentarz: