wtorek, 15 września 2009

A ja palę siatkę, palę siatkę za siatką...

Nie chcę wiele.
Premier nie musi mnie przepraszać za to, że wsparty na ramionach Drzewieckiego i Schetyny buszuje po Polsce jako sportowiec mimo woli. Wiem, że to jest taka marna robota jak każda inna u nas. Albo, że jakaś Szczypińska z różą w pysku, albo jej gach w pysku z różą za kilkadziesiąt naszych tysięcy się migdalą? Hmm… Ponoć gach to księżulek katolicki. Taki Tusk czy inny Szczypińska niech sobie idą rządzić jakimś innym państwem. Na przykład Katarem.
Wielbłądy.
Piasek.
Schetyna na osiołku i nagły grad na Sacharze. A Szczypińska z Rokitą w jednej burce.
Kuszące klimaty.

Jako demokrata prawie wszystko rozumiem.
Prawie rozumiem, że czci się Mazowieckiego czy innego Balcerowicza. Ten drugi jest fajny. Wygląda jak szczurzy bobek i ma akurat odpowiednie do swojego wyglądu poglądy i umiejętności. Ponoć biegał kiedyś na 400 metrów. Mamy kurewskie szczęście, że nie na 100. Tadeusz Mazowiecki na szczęście nie jest już premierem a i sprinterem też z reguły bywał marnym. ( Się nie koksował)

Nie chcę wiele.
Jestem kibicem i chcę być traktowany jak kibic. Wiem, że kibic to nic dobrego, ale jeśli już zostałem tym kibicem – trudno. Kibic ma to do siebie, że ogląda mecze, że interesuje się sportem.

Oczywiste jest, że jako kibic oglądam wszystkie, nawet rzadkie, sukcesy naszego sportu. Na przykład siatkówkę! Oglądam siatę od zawsze.

Do 5:45 rano oglądałem jako 13 latek mecz na IO w Montrealu z Rusami o złoto. Piszę o tym po to, żeby uzmysłowić ludziom, że kibicuje NASZYM jak diabeł. A zespołowym szczególnie. W ręczną, nogę, siatę a nawet we dwa hokeje.

Przeżywałem te wszystkie wzloty i upadki, o których możecie sobie poczytać studiując statystyki. To ja, nie wy, radowałem się, gdy uczknęliśmy Brazylii secika, albo Kacapom dwa.

Czytałem kilka dni temu, po porażce piłkarzy ze Słowenią, że przegrała jakaś tam Polska „B”, bo Polska „A”, Polska Akademicka święci tryumfy w przebijaniu piłki nad siatką. Polska „A” wygrała! Nie dość, ze wygrała to jeszcze olała Polskę „B” – czyli na przykład mnie. Starego kibica siatki olała. He he he…

Nie jestem jakimś szczególnym fanem Lecha Kaczyńskiego, ale jestem fanem Polski z jej ustrojem i jej zwyczajami. Gdyby zwyczajowo, sportowców honorował orderami premier…albo „Stróż w Boże Ciało” trudno się mówi i dobrze, ze Prezydent ma klasę i Tusiowi umożliwił wręczanie, a ta bida nie umiała nawet ego. Bywa i tak.

Krótko .
To co zrobili wczoraj siatkarze jest obrzydliwą prowokacją. Umyślnie nie piszę o działaczach czy zapijaczonym do imentu ministrze od sportu ( podczaszym Drzewieckim) tylko o was, panowie Mistrzowie.

Daliście się wrobić w politykę. Straciliście na przykład, moją sympatię. Jasne.
Na cholerę wam moja sympatia?
Moje kibicowanie?
Dobra, jeśli jesteście tacy dobrzy, jeśli chcecie być reprezentantami tylko tej „lepszej” części społeczeństwa. Tej z PO. Wolna droga

Nic nie mam przeciwko temu. Chcę tylko by to było jasno zaznaczone przed meczami. I zamiast „Jeszcze Polska nie zginęła” – Śpiewajcie chłopaki; „ Jeszcze polska – 1”
Minus 1 – to ja.

Brzydko się zabawiacie.
Jesteście tylko Mistrzami Ojropy a już.
napluliście mi w twarz.

Fajnie, panie Gruszka?
Panie Pliński?
Panie Zagumny?
Smakuje?
Gacek
Kurek
………………………………… spadówka majsterki !
Nigdy.
Powtarzam.
Nigdy nie spotkałem się z tak żenującym zachowaniem skontrastowanym z tak wybitnym sukcesem sportowym.

Palę siatkę!

2 komentarze:

  1. ...ten kij ma dwa końce Jarecki.

    Tak samo jak ich psim obowiązkiem (jeśli się nosi Godło na piersi) było iść do Prezydenta RP, tak samo, a może nawet tak samiej - nam kibicom - przychodzi kibicować.

    Oni nie muszą lubić Kaczora, ale do Prezydenta iść muszą.

    My nie musimy lubić tego, czy tamtego Gruszki, ale kibicować im - musimy.
    oranje

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Jacku. Ma pan niewatpliwy talent do wyrazania swoich mysli slowem pisanym (znam tylka ta forme panskich wypowiedzi). Pisze pan lekko i z humorem co sie przyjemnie czyta, nawet jesli nie zgadzam sie z niektorymi panskimi pogladami - demokratow zaliczam do zdziecinnialych socjalistow. Ale to jak pan naskoczyl na cala druzyne siatkarzy, nie czekajac na zadne slowa obrony z ich strony to sa metody doroslych komunistow. Nie ladnie tak uzywac swojego talentu, nie uzywajac przy tym rozumu.

    OdpowiedzUsuń