czwartek, 8 października 2009

Wojsko Obywatelskie. Zbiórka

- Zbiórka klubu parlamentarnego platformy obywatelskiej! Czaaaas trzy minuty! – Schetyna patrzył z zadowoleniem na szykujących się do zbiórki posłów. Nie można zaprzeczyć, że szło to coraz sprawniej. Po dwudziestu sekundach zameldował się Karpiniuk.

- A wy co Karpiniuk? Zamiast wypoczywać staliście za drzwiami z laptopem? Jakiś przeciek? Skąd mieliście laptopa na sali? Już ja wam dam stać za drzwiami! Odłożyć laptopa! Padnij i jedzie! Dwadzieścia pompek!
Gwizdnął na gwizdku. Wszyscy stać! Widzicie tego posła! Wszyscy z powrotem w piżamy i na koje! – Otarł pot z czoła i popatrzył jak posłowie rozchodzili się do sal szurając nogami i komentując pod nosem nadgorliwość swego kolegi. Będzie kocówa! – pomyślał i uśmiechnął się z zadowoleniem. – Już ja im pokaże, grzbietom niemytym, co to jest wojsko!

- Nowak do mnie!

- Tak jest panie przewodniczący?

- Jesteście Nowak dyżurnym nie po to, żeby tu się przy kaloryferze wygrzewać! Skąd poseł Karpiniuk miał w sali laptopa, komórkę i przyrządy piśmienne? Jak k…a sprawdzacie magazyn?

- Magazyn był zaplombowany, wszyscy zdali…

- Nie pieprzcie mi tu Nowak. To nie jest k…a zabawa! To jest wojna polityczna! Jesteście dyżurnym na kompanii czy nie?

- Jestem panie przewodniczący!

- To wam tak się tylko Nowak wydaje. Sprawdzić magazyn czy wszyscy zdali sprzęt, a jutro zameldujecie się w kuchni do obierania ziemniaków.

Nowak zasalutował i odszedł do magazynu, uśmiechając się, czego na jego szczęście nie widział Schetyna – pod nosem.

- I nie uśmiechajcie się pod nosem Nowak. Zameldujecie się do kuchni po zajęciach taktycznych z użycia broni chemicznej przeciwko pisowczykom! Sprawdźcie czy macie maskę i op1 w porządku! Wy……

Uśmiech zgasł na twarzy Nowaka. Sprawdził magazyn. Tym razem wszystko było w porządku. Na drewnianych stelażach tkwiły w równych rzędach laptopy, komórki, dyktafony i wieczne pióra. Zamknął i zaplombował magazyn.

- Dyżurny Nowak do mnie!

- Otworzyć magazyn, biegiem! Bieg mówię!

-Zbiórka klubu parlamentarnego platformy obywatelskiej na kooorytarzu! Czaaaas trzy minuty!!!!
Zaroiło się od ubierających się w biegu posłów. Wszyscy gnali na złamanie karku do magazynu.
Schetyna spojrzał na zegarek i ryknął: – A że w sejmie czas szybko leci, zostało półtorej minuty!

Szedł wzdłuż szeregu zaspanych posłów i posłanek sprawnie wychwytując niedociągnięcia.

- Palikot już ja ci zdejmę tę szmatę z szyi! Czemu nieogolony? A ty, co? Garnitur za pięć kawałków a gdzie guzik? Urwał się? Sam się urwał? Szkoda, że ci się łeb nie urwał! Grupiński! Czym człowieku tak usmarowałeś ekran? Parsknąłeś? A co ty k…a koń jesteś żeby parskać?

Przeszedł wzdłuż dwuszeregu, starannie ukrywając zadowolenie, bo platformersi wyglądali naprawdę nieźle, ale nie jest rolą dowódcy chwalić sierściuchów.

- Baczność! – Ryknął. Zapadła cisza. Słychać było tylko skrzypienie butów dowódcy przechadzającego się przed stojącymi w postawie zasadniczej posłami. Pod lewą pachą laptop, w prawej dłoni komórka. Regulaminowo.

- Spocznij!

- Posłanka Mucha!

- Jestem!

- Od jutra przejmujecie obowiązki dyżurnego za tego tutaj Nowaka!

- Ku chwale platformy!

- Baaaaczność!

- Kim jesteśmy?

- Platformersami!

- Z kim walczymy?

- Z pisowszczykami!

- Naszym wodzem?

- Donald Tusk!

- Jakieś pytania?

- Żadnych panie przewodniczący!

- Do sal rozejść się! Za pięć minut dla klubu parlamentarnego platformy – capstrzyk! A że w sejmie czas szybko leci do capstrzyku zostało….

1 komentarz: