środa, 13 stycznia 2010

Los książkos, los autoros

W bibliotekach książki starzeją się i umierają. Latami nikt nie sięga po nie na półkę. Niszczą im się okładki, treść traci na aktualności. Przestają być modne, wypadają z kanonu lektur. Tyle, że są. Niektóre, wielokrotnie reperowane przez panie bibliotekarki. Rozczulają swoją bezradnością. Niektóre nigdy nie były wypożyczone. Dożyły na półce dziesięciu, dwudziestu, pięćdziesięciu lat i nadchodzi czas, że muszą zrobić miejsce nowościom.
Zostają wybrakowane i jadą w swą ostatnią podróż. Te zaczytane na śmierć, te dziewicze i te, które przez lata cieszyły się godnym choć umiarkowanym zainteresowaniem – wszystkie trafiają na punkt skupu makulatury.

Tutaj otrzymują od losu swoja ostatnią szansę. Maniacy, miłośnicy i znawcy trafiają w takie miejsca i o ile książki nie znikną pod zwałami gazet i druków reklamowych są przez nich przeglądane i kupowane za grosze.

Dzisiaj przywieziono na nasz punkt skupu taki spad z krainy kultury. Trzysta sześćdziesiąt kilogramów. Zapłaciłem 36 złotych i w każdej wolnej chwili klękałem na betonowej posadzce, nie z powodu jakiegoś uwielbienia, ale tak mi było wygodnie je segregować.
Autor. Tytuł i szybka decyzja.
Niechcący stałem się jakimś podłym katem dla wielu dzieł, ale nie mieszkam w domu z gumy. Na razie ocaliłem z pogromu 80 kilogramów!
Sam sobie zapłaciłem 8 zyli i dalejże nosić do domu!
Wypiszę kilku autorów, aby was zezłościć:

Frazer „Złota gałąź”
Cortazar
Fuentes
Melwille – ( nie słodki Moby Dick )
Bułhakow – ( nie Mistrz i nie Notatki )
Eliot ( listy i wiersze o kotach )
Ogniem i Mieczem – wyd 1946 ze starodawnymi ilustracjami. Przezabawne bo wszyscy poza Wolodyjowskim z brodami
Tyrmand “Zły”
Lem
Czechow
Curwood
O’Henry
Rabelais
Strugaccy
Caldwell
Dos Passos
Rylski
Mann
Herzog
Prus
Twain
Christie
Conan Doyle
Afanasjew
Grochowiak
Borges
Dostojewski
Norwid – 5 tomów dzieł wybranych
Mickiewicz – fotkopie brudnopisu “Dziadów”
Jackiewicz
… i wielu, wielu innych, którzy jeszcze tkwią w workach a ja główkuje, gdzie ich umieścić?

Kraszewskiego sporo dla ulubionej teściowej

Kilka zacnych monografii historycznych.

Piękny komplecik klasyki młodzieżowej i dziecięcej z Nienackim, Niziurskim, Bahdajem, Anią z Zielonego, Muminasami itp.

Encyklopedia sportu i taka 5 tomówka PWN, co to ją wiara na raty kiedyś brała.

U meni nie zginą! Mają swój dzień weselny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz