czwartek, 28 kwietnia 2011

Szacunek

Ludzie, jak tak się rozejrzeć, są dziwni. Jeden taki Stefan produkuje proch w gębie. Budzi się o czwartej i do siódmej mieli w przywołanej powyżej gębie, przekleństwa. Cicho mieli, ponieważ boi się żony.
Potem, jak już namieli prochu, przez cały dzień może odpalać zębowe salwy. Dopóki ma zęby. Wieczorem specjalne służby wstawiają mu nowe. I tak na okrągło. Czy to nie dziwne?

Ale ja tu o zębach Stefana, a ma być o szacunku!

Inny znowuż Adam, nie, nie mąż starodawnej Ewy, a co najwyżej jego szwagier, ma zwyczaj naśmiewać się z ludzi, którzy pitolą o sprawiedliwości, historii i ofierze krwi. Wyprodukował na wzór szewskiego prawidła, prawidło dziejowe, na które naciąga swych przeciwników politycznych. Ludzi, którzy nie pasują i odstają, nazywa faszystami. Jego bronią jest wyglancowana milionami pięt, łyżka. Łyżka, która jest symbolem prawdziwej łyżki, takiej do jedzenia zupy.

Ale ja tu o prawidłach Adama, a miałem pisać o szacunku!

Był w dawnych czasach mocno “obciachowy” zespół, który nazywał się “Tercet Egzotyczny” Dziwne, że przemknęła bez echa, bez procesów i awantur, udana próba reaktywowania tej kapeli, z udziałem zupełnie innych osób, choć z równie głupkowatym repertuarem. Nowy “Tercet” składa się z Janiny, Stefana ( innego ) oraz Waldemara. Śpiewają unisono, z geriatrycznym przytupem. Na estradzie przypominają skołtunione worki.

Ale ja tu o workach, a miałem pisać o szacunku, także dla starszych!

Jest taki jeden Lech, i nie chodzi o piwo, ani zacny klub z Poznania. Ten Lech wstaje rano, oddaje mocz, a w sytuacjach ekstremalnych, kał. Myje ręce, zęby, stopy, a potem przed lustrem czesze czuprynę i specjalnym grzebykiem z kości słoniowej, wąsy. Specjalna ekipa wymienia biegusiem pęknięte lustro, co idzie w koszty, określane mianem “specjalnych”

Ale ja tu o pękniętych lustrach, a o szacunku, ani słowa!

Teraz będzie o szacunku. Monika wstaje rano. Nie napiszę co myje czy czesze, ponieważ aż tak bardzo nie znam się na przekwitających kobietach. W każdym razie, wymyta, wyczesana i wypachniona, zasiada przed mikrofonami, kamerami, oraz innym sprzętem i zwraca się do mnie ze skromnym, w sumie apelem:

- Szanuj Jarecki, Lecha, jego kolegę Czecha, szanuj Adama i Stefana, i znowu Stefana, oraz Andrzeja, Waldemara i Janinę, a nawet Olgi pisnę!Szanuj Bronisława i Donalda, a nawet Janusza, który podchodzi ci do gardła, a jeszcze szanuj Władka, bo stary i Radka szanuj, go ten znowuż jary, i szanuj, oczywiście Grzegorza, bo jest ślimakiem biegnącym z gór do morza.Ogólnie szanuj, a ja ci wskazuję, że masz szanować ludzi z listy, którą łatwo znajdziesz w internecie. Choć polityka polska i sam kraj, to teraz tylko powiat, land, dla wtajemniczonych - raj. Chcesz wiedzieć więcej, wiedzieć, kogo szanować masz najgoręcej?

Kliknij tylko na www.szanujszuje.pl Tam znajdziesz, także mnie i Tomka i Jakuba, i cały imiennik godnych szacunku osób, których nie szanować i nie kochać, po prostu nie sposób!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz