sobota, 11 czerwca 2011

Niektóre kobiety lubią być bite





Niektóre kobiety lubią być bite. Patrząc dziś na Joannę Kluzik – Rostkowską miałam takie wrażenie. Czemu?

To retrospekcja.

Pamiętam, że kiedyś moje koleżanki uganiały się za facetem mający opinię damskiego boksera. Mój mąż ślubny, który miał opinię, no może niezbyt świetlana, że przy nim dziewczyny wariują, miał koło siebie wianuszek panienek, nawet w momencie, gdy my już byliśmy po zapowiedziach.

Czyżby kobiety stawiały tylko na tzw. mocne wrażenia?

Czy feminizm, to tylko przykrywka?

Czy takie kobiety nie potrafią zawrzeć żadnego kompromisu? Potrafią mieć albo wszystko (nawet za cenę podbitego oka, czy złamanej ręki), albo nienawidzić całe męskie plemię.

Jasne, żartuję. Ale patrzyłam dziś na tą panią, miałam wrażenie, że w oczach można było odczytać pytanie. „co ja tu naprawdę robię”. Ale z obłędem potrafiła powtarzać jak mantrę, ze czuję się tam dobrze, że potrzebuję miłości….



Nie ma co drwić z takich kobiet. Mnie takich żal.

No cóż, podpierała się tak dziwnymi w moim odczuciu argumentami, że aż wstyd powtórzyć. Czy ktokolwiek neguje kobietom, by mogły się rozwijać? Robić karierę?

Niektóre kobiety po prostu lubią być poniewierane, by czuć się ważne.

1 komentarz: