niedziela, 8 marca 2009

Spin doktorzy wysiadują

- Kozacy się buntują, wsie i miasteczka palą, ludzi mordują?

- Nie!

- Orda się ruszyła?

- Nie!

- Ile nieprzyjacielskich armii w granicach?

- Żadnej!

- A my bijem kogo?

- W dalekich krajach nasze wojsko stoi.

- Ile chorągwi?

- Czego? A… ze dwa tysiące żołnierzy stoi, kontyngenty.

- Stoi, znaczy się, nie bijem. Jak długo pokój?

- 64 lata.

- 64?

- Tak, proszę pana, sześć i cztery. Sześć razy palce u rąk i jeszcze cztery.

- O ty kurwi synu, co ty myślisz, że ja liczyć nie umiem?

- Przepraszam

- A kto nasz najgorszy teraz wróg?

- Nikt, wokół sami przyjaciele. Cała Europa razem.

- A Moskwa?

- Moskwa niby nie bardzo, ale jednak też przyjaciel. Trochę z musu, ale jednak.

- To w czym rzecz? Przeca niczego chyba nie brakuje? Pokój jest, granice zabezpieczone, skarb pewnie pełny?

- Właśnie, że nie bardzo. Jest problem z zadłużeniem.

- Za dużo pewnikiem budujecie!

- Drogi budujemy.

- Z tym zawsze był problem. Złe były drogi za moich czasów a skoro tak zostało… To co? Pieniędzy rozumiem brak i magnateria się burzy?

- Burzą się ludzie, którym państwo płaci za ich usługi oraz ci, którym musi zabierać, aby zapłacić tamtym.

- Daliście za dużo przywilejów a teraz jakby nijak się nie możecie wywiązać, a buntowników ćwiartować prawo obecne nie dozwala. To rozumiem. Nie swoje dawać grzech przecie i nic dobrego z tego nie wynika. Ale żeby magnateria w setki tysięcy szła?

- Żadna magnateria, ludzie państwowi chcą „godnie” żyć a my obiecywali podczas tej no, elekcji, że będzie lepiej. Dużo lepiej.

- Ale komu obiecaliście?

- Przede wszystkim młodym, wykształconym…

- Znaczy księżom i mnichom? To darmozjady dobre, żeby szkołę dla plebsu prowadzić!

- Nie, przecież eksperci tłumaczyli nasz system, o społeczeństwie obywatelskim, demokracji i tak dalej…

- No tłumaczyli, ale sądziłem, że to Jezuici przebrani, bo tam prawie słowa prawdy nie było chyba, ale skoro tak źle jest i na Rzplitą takie terminy, choć pojąć nie mogę, z czego przyszły trzeba podatki podnieść i kraj wyprostować!

- No nareszcie pan zaczął rozumieć. Tyle, że my obiecywaliśmy obniżenie danin.

- Obiecywaliście i słowa dotrzymacie. Trzeba podnieść nie tym, którym obiecywaliście. Trzeba biedotę obciążyć. Grosz fałszować tak by ten najlichszy zapłacił. Tyle żeby z głodu nie zdechł jeden z drugim. Z dziesięciu zarobionych złotych niech jeden do kasy państwa płaci. Nic mu nie będzie skoro dziesięcina kościelna zniesiona a państwo skorzysta i stanie na nogi. Można będzie i na Moskwę ruszyć. Armię się postawi zaciężną…

...

- Dobrze, że pan wyłączył. Trzeba go bardziej oswoić z realiami.

- Ale zapierniczał z tymi 10 procentami. Nie rozumiem, po jaką cholerę tego nekromantę rząd zatrudnił. Czy już naprawdę nie można żadnego rzetelnego doradcy znaleźć tylko tego Batorego? Co taki król starodawny może wiedzieć? Że Moskwę bijał i przez 10 lat wyprostował państwo. Państwo? Ale co to było za państwo? Jaka tu może być rada?

- No poszło o to, że też Węgier, a na Sorosa nas już podobno nie stać.

- Można by wziąć taniej tego Rubika, też niby Węgier, no ten od układania kostki. To nawet coś podobnego do naszego budżetu, ta cała kostka.

- E tam, nasz własny Rubik go w guglach wyprzedził. Może tego wziąć na doradcę?

- A on się zna?

- Jak patetyczne badziewie jako sztukę ludziom wcisnąć z pewnością. I sądzę, że to wystarczy na te parę lat. A prochy Batorego natychmiast trzeba wysypać, żeby szydery nie robił.

- No w ogóle nieudana jakaś postać ten Batory. I nekromantę zwolnić. A czyj to w ogóle człowiek ten nekromanta?

-….. ( na ucho )

- No nie! W takim razie trzeba go dać do Edukacji.

- To się tym zajmij a ja dzwonię do premiera! Zostało mi jeszcze trochę darmowych minut, a niektórzy mówią, że nie ma nic za darmo.

- Minuty są, a w naszym fachu nawet lata.

- Za darmo?

- Nie bój się, nie chodzi o pensję tylko o odpowiedzialność. Dzwonię!

- Chyba że tak!

1 komentarz:

  1. już myślałem!,że grozi Ci pełny "jak mi" odlot
    i jak świerszcze
    będziesz gadał do nas
    wierszem ;)
    miłego wieczoru!
    hej!

    OdpowiedzUsuń