piątek, 13 marca 2009

Książka skarg i wniosków

Sprzedawczyni odmówiła mi oleju poza kolejką twierdząc, że nie ma obowiązku rozglądać się po sklepie za każdym garbatym.



To nieprawda. Wpis obywatela podyktowany jest złośliwością. Oleju nie sprzedałam ponieważ wyszedł. Poza tym załoga naszego sklepu bierze udział w konkursie na najmilszą załogę sklepu w mieście i nie ma mowy o żadnej dyskryminacji klientów takich czy owakich. Poprzednia załoga, słusznie wymieniona na naszą brała udział w wielokrotnym prześladowaniu poprzez dyskryminacje, za co poniosła zasłużoną karę.



Przed chwilą zakupiłem w tym sklepie bez żadnych problemów dwa litry oleju rzepakowego. Niniejszym chciałem podziękować załodze sklepu za miłą i kulturalna obsługę. Tak dalej!



I nam również było bardzo miło gościć w naszych progach szanowną panią. Zapraszamy w przyszłości. Sam kierownik przesyła życzenia „Dobrego smażenia” Pozdrawiamy!



Czy ktoś wreszcie naprawi te pieprzone chodniki przed sklepem? Kupiłem, jak co dzień butelkę oleju i wychodząc ze sklepu wypierdzieliłem się, a olej mi się rozlał. Tak dalej nie sposób żyć! I jeszcze ze sklepu wyskoczyło jakieś chamidło w fartuchu i drze się na mnie słowami: Sprzątaj dziadu po sobie! A ja, choć faktycznie jestem emerytem to sobie nie pozwolę na takie….



Narzekanie klienta na chodniki jest bezprzedmiotowe. Przecież zaraz po objęciu sklepu przez naszą załogę wywiesiliśmy przed sklepem dużą tablicę o treści : Uwaga dziurawe chodniki! ze specjalnym rysunkiem dla ewentualnych analfabetów, przedstawiającym klienta przewracającego się z butelką oleju w dłoni i krzyczącego: Aaaaa… co uwidocznione jest w formie komiksowego dymku wychodzącego z ust przewracającej się postaci.

Człowiekiem w fartuchu nie było żadne chamidło tylko sam kierownik sklepu, a jego słowa były prześmiewczym nawiązaniem do ogólnie znanego na osiedlu chamstwa poprzedniego kierownika, obecnie nie wiadomo dlaczego zatrudnionego na stanowisku kierowniczym w delikatesach ku oburzeniu nas wszystkich. Poza tym jako dowód niech posłuży niesprzątnięta plama oleju pozostała po tym nieszczęśliwym wypadku, którą teraz trzeba omijać by się nie wywrócić.



Dlaczego olej rzepakowy sprzedawany w tym sklepie jest z dnia na dzień coraz bardziej mętny? Czy można coś z tym zrobić?



Wygląd ani smak oleju nie zależą od załogi sklepu. Winna jest światowa sytuacja rzepaku i oczywiste zaniedbania poprzedniej załogi, która nie zadbała w kontraktach z dostawcami oleju o zaznaczenie stopnia przejrzystości cieczy. My ze swojej strony zapewniamy, że nie ustaniemy w walce o wyższą i jeszcze wyższą przejrzystość oleju. Powstał koncepcja, aby olej używany do sałatek filtrować przez gazę, ale to każdy klient powinien robić we własnym zakresie a my weźmiemy na siebie trud sprowadzenia gazików z apteki.



Przed chwilą zakupiłem w tym sklepie bez żadnych problemów pięć litrów bardzo smacznego oleju rzepakowego i wcale mi nie przeszkadza tych parę paprochów gdyż olej jest wyjątkowo smaczny. Niniejszym chciałem podziękować załodze sklepu za miłą i kulturalna obsługę. Z pewnością jest to najmilsza i najsympatyczniejsza załoga sklepu. Ja i cała moja rodzina trzymamy kciuki za wasz sukces, bo wasz sukces w konkursie na najmilejszą załogę będzie i naszym sukcesem!



W imieniu kierownictwa dziękuję! Damy radę! Precz z załogą delikatesów!



Pełne półki oleju, ale w głowach tutejszych sprzedawców zauważyłem jego brak. Paradoks!



Pani Renatko, pani wyjdzie z zaplecza! Tu jakiś debil się dopisał, że paradoks. Co tu teraz odpisać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz