środa, 14 września 2011

Odwalcie się od Kazika!

Po pierwsze, jest to facet z mojego rocznika, a każdy przytomny wie, że najlepszy jest rocznik 1963. Nie, żebym miał coś przeciwko rocznikowi 1965, ale piszę tu o mężczyznach - Dziewczęta niech przymrużą słodkie oczęta na taką bezczelność autora.

Po drugie, Kazik nie jest żadnym zakichanym “celebrytą” Czy ktoś widuje Kazika fikającego koziołki w telewizji? Kazika wypowiadającego się ze swadą na tematy o których nie ma pojęcia? Czy za Kazikiem biegają nasi paparazzi? Czy Kazik biega po Warszawie w sukience z dekoltem?

Po trzecie, odkąd w 1987 kupiłem kasetę Kultu, a potem wiele innych kaset, płyt CD sygnowanych przez Kazika - napiszę tak - Nigdy się nie zawiodłem. Muzyka szła pokoleniowo. Jakoś tak się składało. Teksty - Niech ktoś pokaże upadek Kazika jako tekściarza. Jasne, były lepsze i gorsze, ale upadku nie stwierdziłem.

Po czwarte. Czytałem kiedyś wywiad z Kazikiem ( dla Filmu - chyba ) i Facet wymieniał swoje dziecięce Und młodzieńcze fascynacje filmami, książkami, dziełami sztuki - dokładnie w mojej kolejności. Cóż, rocznik 1963.

Po piąte. Piłka nożna. Kazik jest kibicem z wiedzą. Kibicem pamiętającym, nie ostatni mecz “genialnej Barcelony” ale kibicem, z którym można pogadać o meczach naszych drużyn w Pucharze Miast Targowych, w Pucharze Lata. Albo o tym, co wygrała Polonia Bytom w USA, w latach sześćdziesiątych. Ale szczytem wszystkiego było przywołanie przez Kazika meczu eliminacyjnego Mundialu 1978 pomiędzy Rumunią a Jugosławią, zakończonego wynikiem 4-6.
No, braciszkowie…

Po szóste. Jeśli komuś wydaje się, że zmiana politycznej “opcji” po czterech latach oglądania świata w akcji, jest czymś nadzwyczajnym, informuję, że przed 2007 zawsze głosowałem na UPR. Kazik jakoś podobnie.

Z braku Kazika w S24, proszę mnie obsobaczać ile wlezie. A, co mi tam!
Dajcie ludziom błądzić, wygłaszać szczere poglądy a swoimi idealnymi, od zawsze, preferencjami nie zawracajcie “kontrafałdy” poczciwym ludziom.
Takim jak Kazik Staszewski.

Kto nigdy nie został wprowadzony w błąd, wystrychnięty na dudka. Kto nigdy nie przegrał z włsnym “ja” niech pędzi i łapie za kamień!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz