poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Giełda kandydatów. Znaj proporcje, mocium panie

Wyposzczeni, jakby ich kto ze stu chlewów wywarł rzuciło się towarzystwo blogerskie by działać, zupełnie nie pomne starego powiedzenia, że gdy konie kują, żaba nogi koniecznie podstawiać nie musi.
Nie podoba mi się ta giełda kandydatów na kandydata PiS. Dwa, trzy tygodnie temu to by uszło, ale teraz, gdy decyzja musi być podjęta w ciągu dwóch czy trzech dni, biorąc pod uwagę sytuację lidera tej partii, te rady nie wydają mi się szczególnie stosowne.
Tym bardziej, że przeciwnicy w dziecinnie łatwy sposób kpią z tych pomysłów wysuwając kolejne absurdalne kandydatury ku radości idiotów, jakich zawsze dostatek.
PiS wystawi kandydata, ale co ja, czy inny ancymon piszący w necie ma do tego? Nasz czas nastąpi pięć minut po zgłoszeniu kandydata. Teraz? Po to pisać, że gdyby się sprawdziła prognoza, ogłaszać tryumf swojego „politycznego nosa”? Nie, moi kochani - po to by się nadymać, że Jarosław mnie posłuchał - naprawdę nie warto się tak popisywać.
Ziemkiewicz ze Śniadkiem, Kłopotowski z jakąś dziwaczną giełdą, jakimiś prawyborami w S24. Krzysztof Ligenza zapytał go w jakim celu? W odpowiedzi Autor napisał, że w celu przeprowadzenia demokratycznej debaty obywatelskiej. Paradne. Przecież to do nas nie należy!
Prawo i Sprawiedliwość wezwało was na pomoc, szlachetni dyskutanci, bo nie wie kogo wystawić w wyborach prezydenckich? O niczym takim nie wiem, o niczym podobnym nie słyszałem!
Dzisiaj wielki ruch Kataryny promującej Pana Jana Ołdakowskiego. Inny, zapuszkowany w S24 bloger krzyczy na mnie przez telefon, ze to cudowny pomysł. Z grzeczności, a może dlatego, że się łozbuziak rozłączył nie zdążyłem wypowiedzieć sienkiewiczowskiego:
- To do waćpana nie należy!
Ponieważ jest tak, że trzeba było dawno temu zapisać się, pracować, działać, wpływać itp. A nie przychodzić nagle ze swoimi racjami a jeszcze wymagać. Pod tekstem Kataryny pyta jakiś ananas, czy PiS dojrzał do takiej kandydatury? Zgoda. kandydatura nie jest zła, ale to nie do nas należy!
Jak PO wystawiła Komorowskiego mogę z tej kandydatury szydzić, ale do głowy mi nie przyszło radzić Donaldowi Tuskowi kogo ma wystawic w prawyborach? aby kreować trzeba grac w innej lidze. My są proste gaduły na razie!
Moja rada dla radzących Jarosławowi Kaczyńskiemu jest taka. Niech jeden z drugim założy partię polityczną, a po kilku latach, gdy zdobędzie 30% - 40% poparcia niech się zgłosi do mnie na salon24 to ja mu wyznaczę lidera, kandydata na prezydenta czy nawet, jeśli będę miał czas, ułożę mu listy na wybory sejmowe. I wszystko za darmo. Pasuje?
Kochani, znajmy proporcję tym bardziej, że postpolityczny cyrk chyba się w Polsce skończył!

3 komentarze:

  1. Ech, szkoda prądu!

    Zwłaszcza, że tych wyborów miss, które sobie zrobili internauci nie da się nawet traktować w kategoriach jakiejś burzy mózgów, sondowania itp. Czysta fantazja!
    Tyle, że nie ułańska. Ułani znali swoje miejsce w szeregu.

    OdpowiedzUsuń
  2. A tu się zgodzę. Jakiekolwiek prawybory w PiS są niepotrzebne. Na moje, to Kłopotowski chciał po prostu zrobić coś podobnego do tego co zrobiła Platforma, tylko, że... nie zauważył jest na to za późno.

    Ale z drugiej strony - doradcy polityczni czytają, badają emocje, zapotrzebowanie, testują różne scenariusze... Pobawić się można. Dla nich to i tak dobrze - teraz PiS jest w centrum zainteresowania i to niekoniecznie, w negatywnym kontekście. To takie małe, przyśpieszone igrzyska.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ejże - a kto tu jest wyborcą?
    Mogą się politycy nie wsłuchiwać w vox populi, ale to potem na zdrowie im nie wychodzi.

    Jak najbardziej Kataryna miał rację, podpowiadać pewne rzeczy i osoby trzeba a nawet można! decyzje podejmuje szef i to na niego spada odpowiedzialność lub...spływa splendor.

    OdpowiedzUsuń