wtorek, 13 kwietnia 2010

Igła pisze - "Zdrada, ułani&trzy worki złota

Jestem człowiekiem małej wiary...

Bo widzę zdradę.

Jestem człowiekiem małej wiary...

Bo już słyszę sowieckie doniesienia, że pilota Pułku Specjalnego poniosła ułańska fantazja.

W ogóle jestem człowiekiem małej wiary...

Kiedy czytam, słucham, widzę tych samych ludzi, którzy..

Którzy na szyderstwie, niezawiązanych sznurówkach butów Lecha...

Na reklamówce Marii Kaczyńskiej wnoszącej do samolotu kanapki dla męża budowali (swój?) przekaz....

Przekaz skierowany do moich dzieci...

Że nie są już Polakami, że są europejczykami.

Że nie warto już być Polakiem, słuchać Mazurka, być dumnym z przodków, mówić Ojcze Nasz, iść do Częstochowy, szydzić z chłopców od Zośki i Parasola, odwiedzać Wawel a barwy biało czerwone sprowadzać do kibolstwa.

Jestem człowiekiem małej wiary...

Bo kiedy słyszę tę samą, ustawiczną śpiewkę o godności, spolegliwości, o tym aby być teraz razem aby pogrzebać konflikty aby łączyć się w bólu..., tych samych, medialnych mend..

Kiedy mam podziwiać miłość Lecha do psów i kotów...

To jestem człowiekiem małej wiary.

Nie wierzę w szczerość sowietów ani Putina, tak jak nie wierzę, że polski samolot był prawidłowo naprowadzany na pas lotniska w Smoleńsku.

Bo czarna skrzynka jest cierpliwa, rejestruje zapisy rozmów ale nie ich intencję.

Nie wierzę w błąd pilotów Pułku Specjalnego, bo polscy piloci sa najlepsi na świecie. Stara szkoła z Dęblina.

Ale jest coś w co wierzę.

I nie jest to przekleństwo Katynia.

To jest normalna walka o wpływy, długofalowe interesy, strategiczne cele państw i ich elit, narodów i grup interesów.

W czasie wojny cele te realizuje wojsko.

W dobie pokoju tzw.służby i dyplomacja.

Obie, polskie zawiodły. ( Klich i Sikorski won ze stanowisk ).

Wszyscy pytają się o tych którzy byli na pokładzie samolotu. O tych, którzy wsiedli.

Spytajmy się o tych, którzy nie wsiedli?

Podobno nie wsiadła, w ostatniej chwili, wieloletnia, od zawsze sekretarka Lecha Kaczyńskiego. No właśnie.

No tak, tylko kiedy uśmierca się źródło informacji, w tym wypadku Lecha, to i uśmierca się kreta..

W takim razie może zapytajmy kto układał listę pasażerów?

Bo za taka listę każda grupa terrrystów zapłaciłaby każde pieniądze. A co dopiero spadkobiercy NKWD.

Dzisiaj, spokojnie przeczytałem w gazecie listę ofiar. Nie tę która leci w tefałenach, podszyta lekko zamaskowaną satsfakcją, że szlag trafił tych faszystowskch ćwoków, tych z BBN, IPN, WP, Kancelarii Prezedenta, Pisu...

A tam czytam:

- Wojciech Seweryn - twórca pomnika Katyńskiego w Chicago.

- Zenona Mamontowicz - Łojek - żona Jerzego Łojka, znanego prof. historyka i publicysty piszącego o Rosji, następcy Pawła Jasienicy.

To była doskonale ułożona lista proskrybcyjna ludzi przeznaczonych do eksterminacji. Dla niepoznaki wzbogacona o pare osób ze schyłkowej partii.

Kto ją zestawił i zatwierdził?

Panie Premierze Tusk. Kto?

17 komentarzy:

  1. "...Podobno nie wsiadła, w ostatniej chwili, wieloletnia, od zawsze sekretarka Lecha Kaczyńskiego. No właśnie. ..."

    ale idąc tropem "Igłym" dochodzimy do miejsca kuriozalnego, do miejsca z którego niema powrotu, do pytania które iż piecze swoją bezczelnością - dlaczego Jarosław Kaczyński zamienił się w ostatniej chwili z Wassermanem?

    OdpowiedzUsuń
  2. To akurat wiem, zamienił się z powodu stanu zdrowia swojej Mamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Liste wojskowych - zaprasza kancelaria prezydenta, zatwierdza Klich. Reszta - kancelaria Prezydenta w porozumieniu z Prezydentem.

    OdpowiedzUsuń
  4. pani Iwono, ale tu nie chodzi o to, jaki był prawdziwy powód ale o to czy można sobie pozwolić na domniemania, na tak daleko idące.
    a teraz jeszcze mamy sytuacje pochówku pary prezydenckiej na Wawelu.

    Gdyby sobie pozwolić na swobodna wędrówkę myśli to, hmmmmm, no właśnie, to teraz należało by walnąć coś o przygotowaniach do kampanii wyborczej której pierwszym punktem będzie pogrzeb.

    ja wiem, pani wie, że to tak daleko idące, że aż głupie, ale proszę mi powiedzieć, czy mimo tej głupoty nie jest to prawdopodobne?, czy nie można tak poprowadzić narracji?

    "cokolwiek47"

    OdpowiedzUsuń
  5. Całość obchodów - orgarnizacja Rada Ochrony Pamięci Walk i Meczenstwa - cześć gosci na pokladzie samolotu bylo zaproszonych na wniosek Rady, ale rowniez przez kancelarie Prezydenta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cokolwiek.

    Możemy domniemywać, bo wiele jest znaków zapytania tej katastrofy. Czyż nie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawstydzą nas Rosjanie, ale będzie

    OdpowiedzUsuń
  8. czy to ten tekst został wyrzucony z Salonu24 przez przymusowych wspólników pana Janke, który zakupuje teraz informacje z PAP? Jezeli tak to sprawa jest zaplanowana od dawniej, podobnie jak wydanie książki o koalicji PO-PiS.

    W sprawie tekstow jest mozliwy stan wyjatkowy, blokada internetu, żeby zablokować właśnie takie teksty jak ten.

    w dniu uśmiercenia Prezydenta ze świtą skomentowałem to zupełnie niewinnie tak(cytuje z pamięci):

    "Nie wierze w wypadek, przypadek, błąd pilota, widząc ze beneficjantami śmierci są dożynacze watah."

    Wszystkie komentarze o dożynaniu, nie tylko moje, watah znikneely. Ze strony PO zniknal wywiad Moniki olejnik z Sikorskim w którym propagował on polityke dożynania watah.

    Musialem to tutaj napisac, bo w S24 jestem kasowany

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurwa - Jacek, albo masz daleko idącą paranoję, albo...W końcu nie od dziś zabija się prezydentów...

    OdpowiedzUsuń
  10. Makroman

    To też jest paranoja?


    Dochodzą do nas niepokojące wieści, otóż wszystkie dokumenty dotyczące WSI, także komisji ds. służb specjalnych czy byłych agentów SB zostały przejęte około 2 godziny po informacji o katastrofie. W tamtym momencie nie było jeszcze wiadomo, czy Kurtyka przeżył czy nie. Nastąpiło również przeszukanie warszawskiego mieszkania ś.p. Wassermana. (czego szukali tam funkcjonariusze możemy się tylko domyślać). Szykują się poważne zmiany w wojsku, służbach specjalnych i wszystkich instytucjach państwa.
    Nastąpiła próba przejęcia kierownictwa IPN i zablokowanie dotychczasowych ciał kolegialnych. Mianownay przez Komorowskiego następca Władysława Stasiaka, przejmuje gabinet zmarłego nie pozwalając wdowie po zmarłym ministrze na zabranie osobistych rzeczy zmarłego.
    Zostaje odwołany dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Sławomir Dębski, bez podania powodów merytorycznych. Niepokojące sygnały dochodzą z ośrodków wojskowych.
    Są sygnały o czystkach w biurze RPO, do porażających scen dochodzi w biurze BBN, a to wszystko pod przykrywką żałoby narodowej.


    AKTUALIZACJA (godź. 18:45):

    Cytat z blogu Krzysztofa Leskiego w sprawie "czystek w biurze RPO":

    Wie o nich Łukasz Warzecha i doniósł o nich w poście wiszącym od dwóch godzin na czołówce. Nie wie o nich nikt inny. Łukasz otrzymał już prośbę o sprostowanie - od osoby, która była najbliższym współpracownikiem dr. Janusza Kochanowskiego. Reakcji - zero.

    OdpowiedzUsuń
  11. no właśnie. ja zresztą ta cała zadyma wokół Wawelu dziś. Czy Cię to nie zastanawia?

    OdpowiedzUsuń
  12. jak dla mnie to zasłona dymna - kolejna próba przekierowania uwagi społeczeństwa na nic błędne szlaki.

    Z drugiej strony, na Salonie 24 czasami kasują wpisy, jeśli uznają je za niewłaściwe - mi skasowali kiedy pisałem o tym jak Niemcy palili dzieci żywcem, ale post tyczący się obłudy mediów choć naszpikowany dosadnością nie został zdjęty.

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie, a co teraz króluje w mediach, czy Para Prezydencka powinna być na Wawelu pochowana. Tak, moim zdanie to zasłona...odwracanie uwagi.

    Dziwna jest zasada kasowania wpisów na s24, też mnie to zastanawia i czemu np. Igła stał się wrogiem publicznym nr. 1 dla S24.

    Pozdro.:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Salon cenzuruje wszystko już

    OdpowiedzUsuń
  15. Może to jest jakieś wytłumaczenie
    http://blog.rp.pl/janke/2010/04/14/szacunek-zaloba-i-pamiec/

    OdpowiedzUsuń