sobota, 17 kwietnia 2010

Klamka zapadła

Odbyło się masowe uszlachcenie Polaków. Nagle? Może i nagle ale za to skuteczne!

Wyszedłem przed dom. Pies bryka.

Pośliniłem palec, jak to jest u ludzi grubego obyczaju w zwyczaju i poczułem skąd wiatr wieje. A gdy poczułem, to chociaż nędzny ateista ze mnie, przecież ukląkłem i Bogu nie jakiejś nicości podziękowałem.

A modlitw nie znając szumnych i dumnych zwyczajnie powtarzałem mój dawny dziecięcy paciorek. Ojcze nasz, Zdrowaś Mario, Aniele Boży i Wieczny odpoczynek. Tak mnie uczyli gdy byłem chłopcem. Mało pamiętam ale modlitwę jeszcze sklecę. Modlitwę tak.

Tak. Polacy zostali masowo uszlachceni. Szkoda tylko, ze nie dostarczono na czas milionów szabel. Szkoda, ale jak mawiają prostacy tacy jak ja: Szkoda pójdzie na pożytek!

Pięknie by było, gdybyśmy byli uzbrojeni, ale niczym w żarcie o Gomułce nie jesteśmy.

Pamiętacie?

- Gdybyśmy mieli mięso zawalilibyśmy świat konserwami, ale nie mamy stali na puszki!

Mniejsza z puszkami. Zabrakło stali na szable.

Już byliśmy pogodzeni z losem. Jako szczęście najwyższe występowała ucieczka z Polski, a dokładniej „Od Polski” bo można było wiać nie ruszając się z miejsca. Wystarczyło podążać za marzeniem kilku dziadków z wyborczej i młodych, zdolnych do wszystkiego szyderców.

Cała idea 3RP sprowadzała się do tego by odbudować Polskę w reżimie saskim. No, dziesięć procent szlachty i reszta, która jest bydłem prostym prowadzonym kijem pokracznej dialektyki.

Powodziło się chłopakom do czasu. Przetrwali płacząc śmierć JPII.. Udało im się wyprowadzić lemingów z polskiej niewoli ku światłu cywilizacji „Nic” Media, media – Ludzie specjalnie nie zajmują się polska czy tym bardziej polityka.. Dlatego łatwo ich kupić.

To nie czasy, gdy walczono do końca. Teraz wytłumaczono ludziom, ze trzeba być po zwycięskiej stronie, a strona, która zwycięża jest jasna i czysta. A nie jest!

W obliczu tragedii pierwszą myślą demiurgów polskiego ducha stało się stare, obleśne hasło:

- Kochajmy się wspólnie płacząc!

Łobuzerka i pospolici zdrajcy chcieli się nagle z nami, z nami prostakami jednać. Nie wyszło.

Następny ruch to robienie awantury z niczego. Też nie wyszło.

Dziwne, ale liderzy zbiorowego przezywania nagle zorientowali się, że niewielu ich słucha, a skoro słucha ich niewielu ich popisy mogą nie zapewnić im godnego bytu. To straszne!

Straszne? Straszne jest to, że nie mamy ELIT! Przynajmniej takich, które są obecne na co dzień w społecznym dyskursie. Mamy krzykaczy z wyborczej i paru głupków po lewej i prawej stronie, ale nie mamy nikogo, którego głos ważyłby na naszych miałkich, prywatnych opiniach. W tak dramatycznej sytuacji Naród został sam.

I dobrze! Skoro został sam, sam musi zacząć się rządzić. I zaczął, i sam siebie uszlachcił/

Już tu nie spotkacie parobków, klękających przed redaktorem, polityczkiem, plebanem czy innym wójtem. Skończyły się tanie popisy fałszywych książątek i ich błazeńskich dworów.

Nie ma klienteli chętnej do lizania cholewek. Koniec!

Teraz, pierwszy raz w historii większość stała się szlachtą. Ktoś napisze, że to śmieszne, bo cóż to za szlachta bez szabel, krucic i dobrych platform w necie.

- Onet i Wyborcza was czapkami zarzucą i zniszczą w kwadrans. Media…

Odpowiem.

- Aby rzucać czapką trzeba mieć głowę!

Teraz gdy nie ma parobczaków, kto uwierzy Michnikom tego świata?

No, głupek ostatni chyba!

1 komentarz:

  1. Panie Jacku,
    (proszę wybaczyć spoufalanie się, no ale jak mam napisać, 'Panie Jarecki'?), uwielbiam pańskie pióro i umiejętność tworzenia własnej, magicznie precyzyjnej rzeczywistości. Szlam będzie zawsze, ale on wie, czym jest. Myślę, że to bardziej jego problem niż nasz, szczęśliwie. Jeżeli ktoś lubi żyć z gównem w duszy, jego sprawa. Nie trzeba nawet patrzeć na tłumy w tv, wystarczy wyjść i spojrzeć na ludzi na ulicy. Na to, jak zmieniły się proporcje.

    Kłaniam się z szacunkiem,
    emu

    (kró-.)

    OdpowiedzUsuń