poniedziałek, 7 czerwca 2010

Jak głosować na Bronisława Komorowskiego? Poradnik praktyczny

Wąsy.

Jeśli dotychczas naśmiewaliśmy się z facetów noszących wąsy, należy zaprzestać tych hazardów i pamiętać, ze nasz kandydat nie jest Adamem Małyszem. To ważne, bo Adam Małysz osiąga sukcesy skacząc w dół a nasz kandydat ma skoczyć w górę. Przy okazji pragnę zauważyć, ze wśród kandydatów, nie dość, że brak kobiet, to jeszcze występuje nadreprezentacja wąsali. Trzydzieści procent to dużo jak tak się człowiek rozejrzy po ulicach i pominie radykalne brunetki oraz młodzież gimnazjalną.

Dowód osobisty

Aby zagłosować na Bronisława Komorowskiego należy posiadać dowód osobisty potwierdzający, że skończyliśmy 18 lat. Jak poucza piosenka: „Osiemnaście mieć lat to nie grzech” ale jeśli ktoś ma 17 i osobliwy zapał do popierania Marszałka Sejmu może oczywiście porwać dowód własnej babci i się za własną babcię przebrać. Istnieje ryzyko, że w takim przypadku delikwent może zostać rozpoznany, dlatego tej metody wspierania kandydata nie polecam.

Gdzie głosujemy?

Głosujemy w miejscach do tego przeznaczonych, które nazywają się „ Obwodowe Komisje Wyborcze” Głosowanie w sklepie spożywczym czy w knajpie, rzadko jest uznawane za ważne. Pomimo tego, że o akcie wyborczym popularnie mówi się „głosowanie” nie wystarczy stanąć przed drzwiami właściwej dla naszego miejsca zamieszkania Komisji Wyborczej i zakrzyknąć: - Niech żyje Bronek! O dziwo, głosowanie polega na postawieniu iksa we właściwej kratce.

Jak głosujemy ( dla analfabetów )

Jeżeli ktoś nie posiadł trudnej sztuki czytania a pragnie zagłosować na Bronisława Komorowskiego, lepiej niech idzie głosować z kimś, kto rozróżnia litery. Samo wejście za zasłonkę z wykaligrafowaną na świstku literą „K” nie pomoże, ponieważ wśród kandydatów znajdują się takie osoby jak Korwin - Mikke i ( o zgrozo! ) Kaczyński Jarosław!
W sumie wystarczy by ktoś, kogo darzymy zaufaniem napisał nam na świstku „Ko” Odszukujemy poprzez żmudne porównywanie nazwisko kandydata zaczynające się na „Ko” i w rubryczce stawiamy „X” Nalezy tylko pilnować by nie było tam takiej kreseczki "-" a dalej literki "M" bo wtedy to jest ten w muszce.
Wtedy możemy być pewni, że nasz kandydat otrzyma ważny głos. Dla ćwierćanalfabetów uwaga: Wystarczy zapamiętać albo (dla miłośników sportu) że „KO” oznacza nokaut w boksie, a dla kompletnych abnegatów, że tak mówi kurka po zniesieniu jajka!

Jak głosujemy ( dla bystrzyków)

Bystrzak, który potrafi czytać i pisać, a mimo to pragnie oddać głos na Bronisława Komorowskiego nie będzie miał żadnych problemów z oddaniem tego głosu. Dlatego skoncentruję się w tym miejscu na dobrych, płynących z serca radach.
Widząc na karcie wyborczej nazwiska innych kandydatów nie należy się od razu obrażać i wychodzić drąc kartę, że niby jak tacy tam ośmielają się kandydować przy naszym, tak wybitnym Bronku? Tak nie robimy!
Koło nazwiska naszego kandydata bystre oko może dostrzec nazwisko „ Kaczyński” Nie należy nic tam dopisywać! Żadnych uwag, że „gupi” ani nawet skreślać. Nie wolno nawet nic dorysowywać. Nawet wąsów! Karta z naszymi uwagami, płynącymi z serca może być przez ortodoksów z Komisji uznana za nieważną!

PS.

Zwrócił się do mnie pewien zwolennik PO z zapytaniem, czy przed lokalem wyborczym może coś zaśpiewać albo zatańczyć? Na to pytanie odpowiem krótko:

- W każdym razie nie radzę podskakiwać!

2 komentarze:

  1. Świetne - ja takie karty z głupimi dopiskami przepuszczam - choć chyba w tych wyborach zacznę im robić zdjęcia, a potem opublikuję - niech się cholera co poniektórzy wstydzą, że mają takich debili w gronie swoich wyborców.

    OdpowiedzUsuń
  2. Protestuję! Radykalne brunetki też lubią mieć wąsy!

    Poza tym powiem tylko, że znakomicie Ci to tym razem wyszło. Cacko, perełka, gratuluję!

    Pzdrwm (z rozpędu napisałem "Pzpr" - słowo!)

    OdpowiedzUsuń