środa, 16 czerwca 2010

Pinokio, kłamstwo i spoty wyborcze

„Koszulki nadrukowano z pewnością przed wyrokiem, wiedząc jaki będzie werdykt. „ Tak napisał jeden z komentatorów na Onecie, pod „PO: Jarosław Pinokio Kaczyński. To sympatyczne”

Tu link do tego artykułu.

http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/aktualnosci/po-jaroslaw-pinokio-kaczynski-to-sympatyczne,1,3283379,aktualnosc.html

Cóż się dziwić, Sławka Nowaka na nic innego stać nie było, tylko wyprzedzając werdykt, kazał te koszulki wydrukować. Chłopcy z Platformy szybcy są, szybsi niż błyskawica…ostatnio kilkakrotnie dali temu wyraz. Zwłaszcza po Smoleńskiej katastrofie.

Ale nie o tym chciałam, bo niestety, niestety należę do ludzi, co to lubią spoty wyborcze oglądać, tak mi zostało z czasów, gdy głosując na UPR, tylko wtedy w TV mogłam oglądać JKM, ciesząc się jak dziecko, że tym razem, coś do ludzi dotrze.

No i oglądam sobie do dziś.
A jak!

I co zaobserwowałam?

No cóż, Pawlak jak zwykle podpiera się strażakami. Napieralski, jak zwykł czynić lewicowy kandydat, wchodzi między lud ubogi, a to jabłko sprezentuje, tu zatroszczy się o niepełnosprawnego…Olechowski w otoczeniu młodych (choć niewielka to grupka).
Morawiecki (He He, tu, bo mi się przypomniało prezenter TV Radek Brzózka raz wymieniając kandydatów zrobił z Kornela Morawieckiego – Kornela Makuszyńskiego) próbuje reaktywować KPN. Jurek, no cóż, jakoś do mnie ostatnimi czasy nie przemawia, choć nie powiem, szanuję go za pewien gest. Ziętek, no tu sobie mogę darować, bo PPP zawsze ma ograną taktykę. Lepper na targowiskach i namaszczony na tle sztandaru Samoobrony, więc jak zwykle. Korwin w tych wyborach jakoś mniej wyrazisty, widać starzeje się.

No i dochodzimy do tych dwóch najważniejszych kandydatów, czyli Kaczyńskiego i Komorowskiego.

Kaczyńskiego spoty są wyraziste, bez nadmiernej bufonady, p. Kluzik – Rostowska w oczach z brzydkiego kaczątka zamieniła nam się w łabędzia. Kaczyński nie daje się ponieść emocją, co już w moich oczach zasługuje na pochwałę. Nie jada też w spotach rodzinnych obiadków z Martą Kaczyńską, to też ulga.

No i wreszcie tu fanfary! Chór starców zawodzi!

Spoty Komorowskiego, ech…jakbym wróciła do epoki Gierka, ten sam styl mowy, ta sama nadęta fizys, no tylko Gierek nigdy nie miał tylu wpadek co ten nasz nie koronowany p.o Prezydenta. Spęd przy rodzinnym posiłku, żoną nakładająca porcję na talerze…no dobra, więcej nie powiem.


Pozdrawiam serdecznie.

2 komentarze:

  1. Póki co wyrok jeszcze nie jest prawomocny.
    Ale jak znam sady w Polsce...

    OdpowiedzUsuń
  2. zauważ, że ostatnio platfusy strasznie są pospieszni i przwidujący...no normalnie jakby byli jakimiś jasnowidzami.

    OdpowiedzUsuń