piątek, 17 lipca 2009

Posłowanie w czasach kryzysu


W Golinie upał wręcz sapie a woda zalała Warszawę.
Niektórych nagła krew zalewa.
Nic się nie dzieje przypadkiem.
Przypadkiem to rosną drzewa!


W sejmie wystąpił wicepierdoła Hołdys a poseł Hoffman z Konina, stutysięczne nagrody chłopcom Drzewieckiego wypomina. Stutysięczne nagrody, podczas gdy kryzys dokoła?
Dzieci nie mają na nic a tu po 110 tysięcy od Drzewca dla jego Entów – oburzony poseł woła.


Premier jako ojciec patologicznej rodziny – błyszczy intelektem poseł Hoffman.


O co tyle krzyku? Przecież jak jest kryzys to jest ciężko, a im ciężej tym trzeba mieć więcej pieniędzy by przetrwać. Proste to jest czy skomplikowane?

Inny przykład. Mistewicz szumi w twitterze, że:
ErykMistewicz: pod oslona skupienia mediow na medialnej przeglosowano zmiane w spos. naliczania uposazenia poslow... cudo jak na czas oszczednosci... cudo
I jeszcze dodaje:
A RESZTA PIS? A PO? A LEWICA? A PSL? A KTO BYL ZA ZE TAKIE COS PRZESZLO?


Martyniuk z lewicy był wczoraj sprawozdawcą projektu ustawy o zmianie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora ( druk nr 1419 )
http://orka.sejm.gov.pl/Druki6ka.nsf/0/D3759CB65FB7B8B7C12575EB003B6B72/$file/2141.pdf

No co? Kryzys jest i każdy grosz się liczy. Wreszcie cały naród może odetchnąć z ulgą, że żaden poseł ani senator nie będzie więcej w tym kraju dyskryminowany finansowo, tylko dlatego, że należy do elity politycznej. Rzecz w tym, że parlamentarzysta mający prawo do emerytury musiał dotychczas wybierać albo emerytura albo płaca poselska.

Przecież to skandal, tym bardziej, gdy ktoś wypracował sobie wysoką emeryturę. Zresztą w kryzysie to i pięciu złotych żal.
Upał w Golinie ale Warszawę zalewa.

Dodatkowo mamy tu akcent solidarnościowy w tym sensie, że w takich sytuacjach politycy okazują się być jedną wielką rodziną!
Frekwencja jak przy uchwalaniu budżetu ( donosi Dzik na twitterze http://twitter.com/Koronski )
Za przyjęciem 422 posłów, trzech przeciwko i trzech się wstrzymało. Dzięki twitterowi wiem, że wstrzymał się Mariusz Kamiński :
mariuszkaminski@ErykMistewicz wstrzymalem sie w tej sprawie

Mariusz Kamiński się wstrzymał, ale to młody chłopak. Jeszcze nie rozumie siły kryzysu. Idealista, że się tak wyrażę.
Ale chłopcy z PO, PiS. Lewicy, PSL, XXI i kto tam jeszcze się pęta – wiedzą dobrze z której strony jest chleb posmarowany masełkiem.

Ktoś mi zarzuci, że to demagogia, że demagogię uprawiam. A pewnie, że tak! Wobec ludzi, którzy z demagogii żyją, wolno! Zobaczcie, jakie bystrzaki – Jak coś o ich kasie to nie wysiadują w Hawełce tylko biegiem pędzą głosować! Porozumienie ponad podziałami! Rzeczpospolita bez barier dla tupetu i groszoróbstwa.
Dzisiaj w trakcie debaty nad osiągnięciami Grabarczyka wylazł na mównicę poseł Ujazdowski i broniąc go przed demagogicznymi atakami powiedział nawiązując do gestu Marka Biernackiego, który w dawnych czasach głosował przeciwko odwołaniu ministra Polaczka.

„Marek Biernacki jako doświadczony polityk i były członek rządu wiedział jaka jest różnica między obietnicami składanymi wyborcom podczas kampanii a odpowiedzialnym rządzeniem”

Pięknie to powiedział Jaśnie Pan Ujazdowski. Czas ludzi uprzedzić, panie pośle! Może jako nowatorska siła 21 wieku dacie to na plakatach? Albo sprayem na murach?

Wiem co to jest różnica. Taka sama różnica jak wzywanie ludzi do zaciskania pasa z powodu kryzysu a gmeraniu przy własnym pasku scyzorykiem bo trzeba na szybko dorobić dziurek, gdyż z powodu tego samego kryzysu, polityk jeden z drugim po prostu puchnie w oczach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz