poniedziałek, 11 maja 2009

Wiersz mojego męża JJ...ku nauce politykom


legendarne czasy

są zawsze

zawsze szarpie

kijem zastruganym

jakiś półbóg

nasze rany



jeszcze jest nam miło

brać udział w legendzie

nim smok i rycerz i święty

i gnomy prostych ludzi



nim przeciw nam obrócą

ostrza wersety pazury

nim staniemy na krawędzi

a tygrys

stanie za nami



Czyż to nie czysty Spengler?

Pozdrawiam serdecznie.:D

3 komentarze:

  1. Jasne - Spengler, Tygrys...

    Cóż może być bardziej spengleryczne? (A jednocześnie pręgowane kręte, jak wąż boa.)

    triarius

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, tylko Iwona zapomniała dodać, że wiersz nasmarowany w 1986 roku

    OdpowiedzUsuń
  3. Jarecki, ja jak zwykle offtop:-)
    Zalinkowałem Ciebie, ale na moim eroblogu, co?
    Aha, i gdybyś sobie machnął jakiś banner, to bym wrzucił Was na tę stronę, którą skrobię sobie powoli. Co?
    Aha, no i mogę wrzucać Wasze teksty?

    OdpowiedzUsuń